Parlamentarzyści proponują, by prawnicy spoza korporacji reprezentowali strony przed sądami. Absolwenci prawa mają tylko przygotowanie teoretyczne – twierdzą adwokaci i radcowie. Za błędy pełnomocników klient mógłby dochodzić odszkodowania z obowiązkowego OC.
Magister prawa powinien mieć również prawo reprezentować stronę w postępowaniu cywilnym oraz przed sądami administracyjnymi, zarówno przed I, jak i II instancją, a nawet przed Sądem Najwyższym. Takie rozwiązanie zakładają dwa projekty nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, jeden komisyjny przygotowany w sejmowej Komisji Przyjazne Państwo, a drugi poselski. Dzisiaj w Sejmie ma się odbyć ich pierwsze czytanie.

Adwokata zastąpi magister

Autorzy projektu proponują, aby pełnomocnikiem w sprawach majątkowych w postępowaniu cywilnym oraz przed sądami administracyjnymi mogła być każda osoba, która ukończyła wyższe studia prawnicze i uzyskała tytuł magistra lub zagraniczne studia prawnicze uznane w Polsce. Jedynie w sprawach z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego nadal obowiązywałby wymóg reprezentacji przez adwokata lub radcę prawnego.
Absolwenci prawa mogliby występować zarówno przed sądem I, jak i II instancji, a także, jak zakłada jeden z projektów, przed Sądem Najwyższym ze sporządzaniem kasacji włącznie.
Takie regulacje, zdaniem posłów, mają zapewnić rozszerzenie dostępności usług prawniczych. Zgodnie z danymi Naczelnej Rady Adwokackiej jedynie w 1,5 proc. spraw cywilnych Polacy korzystają z usług adwokatów.
– Polacy w przytłaczającej większości spraw sami reprezentują swoje interesy przed sądami – argumentują autorzy projektu. Jest to – ich zdaniem – reprezentacja wyjątkowo niedoskonała. Badania przeprowadzone przez TNS OBOP na zlecenie Krajowej Izby Radców Prawnych w 2009 roku pokazały, że świadomość prawna Polaków jest zatrważająco niska. Przykładowo, tylko 18 proc. zapytanych wiedziało, że wyrok sądu I instancji nie jest ostateczny i można się od niego odwołać.
– Nowelizacja przyczyni się do zwiększenia konkurencji na rynku usług prawniczych, poprawi ich jakość i obniży ceny. Tylko w ten sposób obywatel uzyska realny dostęp do pomocy prawnej – argumentuje Marcin Gomoła, założyciel Stowarzyszenia Fair Play.
Wskazane zarzuty są odpierane przez środowiska korporacyjne.



– W latach 2006–2009 nastąpił bardzo istotny wzrost liczby profesjonalnych pełnomocników, zaś obecnie na aplikacjach kształci się co najmniej kilkutysięczna rzesza aplikantów, którzy wkrótce zasilą szeregi profesjonalnych zastępców procesowych – podkreśla adwokat Kamil Zawicki, partner w Kancelarii Kubas, Kos, Gaertner.
Krajowa Rada Radców Prawnych jest przeciwna żywiołowemu dopuszczaniu nowych prawników do zawodu.
– Ważne jest, by liczba prawników dopuszczonych do występowania w charakterze pełnomocników stron na sali sądowej szła w parze z ich jakością. Jedynym sposobem na zapewnienie właściwych proporcji jest utrzymanie wymogu ukończenia aplikacji dla prawników, którzy mają reprezentować klientów przed sądem – uważa Maciej Bobrowicz, prezes KRRP.
Trybunał Konstytucyjny dopuścił możliwość świadczenia pomocy prawnej przez osoby, które ukończyły wyższe studia prawnicze, a nie są wpisane na listy korporacyjne. TK podkreślił jednak, że w gestii ustawodawcy jest wskazanie kryteriów, jakim powinna odpowiadać taka obsługa prawna.
Nowo projektowana ustawa nie wprowadza żadnych ograniczeń ani kryteriów w stosunku do tej grupy pełnomocników, wprowadzając tylko obowiązek ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.



Wątpliwe wykształcenie

Posłowie w uzasadnieniu proponowanych rozwiązań twierdzą, że osoby posiadające tytuł magistra mają wiedzę niezbędną do pomocy stronom w sprawach cywilnych, co gwarantuje weryfikacja wiedzy na egzaminie magisterskim.
Z takimi argumentami nie zgadzają się jednak przedstawiciele środowiska prawniczego.
– Absolwenci prawa nie są przygotowani do praktycznego wykonywania zawodu i mogą popełnić nieodwracalne błędy, których skutki, często bardzo dotkliwe, będzie musiał ponieść klient – twierdzi Daria Juchnowicz-Bierbasz z kancelarii FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami stronę w postępowaniu może reprezentować we wszystkich sprawach adwokat lub radca prawny. Taka regulacja ma zapewnić fachowość usług prawniczych oraz dawać klientom gwarancję, że ich sprawy są prowadzone przez osoby z doświadczeniem w prowadzeniu sporów sądowych.
Prawnicy zgodnie twierdzą, że system kształcenia prawników nie przygotowuje jednak absolwentów do udzielania profesjonalnej pomocy prawnej.
– W programach studiów uniwersyteckich nie są przewidziane zajęcia, które pozwalałyby nabyć umiejętności z zakresu pisania pism procesowych, występowania przed sądem czy budowania złożonych konstrukcji prawniczych – podkreśla Daria Juchnowicz-Bierbasz.



Obowiązkowe OC

Projekt zakłada, że magister prawa pełniący funkcję pełnomocnika musi być objęty ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy wykonywaniu tej czynności. Takie rozwiązanie zostało wprowadzone w celu zapewnienia ewentualnego odszkodowania poszkodowanym stronom. Profesjonalni prawnicy uznają jednak taki środek za niewystarczający.
Eksperci zwracają uwagę, że uzyskanie odszkodowania przez niezadowolonych klientów może być nierealne.
– Uzyskanie odszkodowania w pełnym zakresie będzie często zależeć od stanu majątkowego świadczącego pomoc absolwenta prawa. Ponadto podważenie przez prawnika swojej odpowiedzialności może postawić klienta przed koniecznością uczestniczenia w kolejnych, często długotrwałych, postępowaniach sądowych – mówi Daria Juchnowicz-Bierbasz.
18 proc. spośród zapytanych Polaków wiedziało, że od wyroku sądu I instancji można się odwołać
Parlamentarzyści proponują, by prawnicy spoza korporacji reprezentowali strony przed sądami. / ST