W ocenie Dariusza Sielickiego, sędziego Sądu Okręgowego we Wrocławiu, ostatniego z wysłuchanych w środę przez Krajową Radę Sądownictwa kandydatów na stanowisko prokuratora generalnego, prokuratorzy są w zbyt dużym stopniu przeciążeni pracą. Mówiąc o swej kandydaturze, powoływał się na międzynarodowe doświadczenie.

Jak wskazał, według niego, problem przewlekłości spraw bierze się z przeciążenia pracą. Dlatego, jak zaznaczył trzeba zmienić sposób podziału pracy w prokuraturach poprzez m.in. mniejszą ilość pracochłonnych czynności nadzorczych. Dodał też, że w większym stopniu przy kończeniu postępowań powinna być wykorzystywana instytucja ugody oskarżonego z prokuratorem.

"Konkurs nie dotyczy strategicznych rozwiązań karnych ani organizacyjnych, ponieważ Prokurator Generalny może jedynie opiniować projekty ministra sprawiedliwości, ale nie ma inicjatywy legislacyjnej, nie należy do niego wytyczanie strategicznych kierunków funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości" - zaznaczył kandydat.

Powiedział też, że rozważyć należy sądownictwo dyscyplinarne prokuratorów wspólne z innymi korporacjami. Jako jedno z pierwszych swoich zadań po ewentualnym wyborze będzie przygotowanie wraz z Krajową Radą Prokuratorów kodeksu etyki zawodowej prokuratorów.

46-letni Sielicki uzyskał tytuł magistra prawa w 1989 r. na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego. Był sędzią w sądach rejonowych w Trzebnicy i Wrocławiu. W latach 2001-2008 był oddelegowany do pracy w Departamencie Centrum Ogólnopolskich Rejestrów Sądowych i Informatyzacji Resortu Ministerstwa Sprawiedliwości i uczestniczył jako ekspert w międzynarodowych projektach badawczych Komisji Europejskiej. Brał udział w pracach nad przygotowaniem projektów ustaw, w tym m.in. o świadku koronnym i dozorze elektronicznym. Od 2004 r. Sielicki jest sędzią Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Od 2009 r. pełni obowiązki sędziego wizytatora w Departamencie Wykonania Orzeczeń i Probacji Ministerstwa Sprawiedliwości. Kandydat studiował prawo także w USA i Wlk. Brytanii, praktykował także w Prokuraturze Stanowej w Chicago.

"Żadne z zajmowanych przeze mnie stanowisk nie było zależne od decyzji politycznej, nie prowadziłem żadnej działalności politycznej" - zapewnił.