Od dziś przez trzy dni Krajowa Rada Sądownictwa będzie przesłuchiwać kandydatów na prokuratora generalnego.
Z grona 16 kandydatów do piątku musi wyłonić dwóch, spośród których prezydent wybierze szefa wszystkich śledczych w Polsce na kolejne sześć lat.
Podczas przesłuchań każdy z kandydatów będzie mógł publicznie przedstawić swój życiorys oraz pochwalić się dotychczasowymi osiągnięciami. Kandydaci na szefa śledczych powinni też przedstawić własną wizję zmian w prokuraturze oraz pomysł na jej odpolitycznienie. To właśnie te dwa ostatnie elementy prezentacji dla siedemnastu członków KRS – sędziów i przedstawicieli parlamentu – mają mieć decydujące znaczenie przy wyborze. Wszystko dlatego, że to wykonywanie przez prokuratorów politycznych poleceń było głównym zarzutem pod ich adresem i podstawą pomysłu, który doprowadził do ustawowego rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Wśród kandydatów aż roi się od znanych nazwisk. Są tu byli zastępcy prokuratorów generalnych, jak Jerzy Engelking, Kazimierz Olejnik czy Marek Staszak. Jest szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z czasów rządów PiS Bogdan Święczkowski czy urzędujący prokurator krajowy Edward Zalewski.
To, że przesłuchanie kandydatów na prokuratora generalnego jest publiczne, nie oznacza, że każdy z obecnych na sali będzie mógł zadawać im pytania. Prawo to mają tylko członkowie KRS. Akredytowani dziennikarze i przedstawiciele organizacji pozarządowych będą mogli jedynie przysłuchiwać się przesłuchaniom.



– Posiedzenia będą otwarte dla przedstawicieli mediów, organizacji pozarządowych i innych instytucji, po wcześniejszej rezerwacji kart wstępu. Zgodnie z przyjętą przez KRS uchwałą podczas publicznego wysłuchania kandydatów będzie obowiązywała zasada biernego udziału publiczności – potwierdza sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
Po zakończeniu publicznych wysłuchań wszystkich kandydatów, ale nie później niż 11 stycznia, KRS musi wyłonić z ich grona dwóch najlepszych kandydatów i przedstawić ich prezydentowi. Członkowie KRS zapowiadają, że będą obradować we czwartek tak długo, aż osiągną konsensus.
Na wyłonienie z przedstawionej dwójki prokuratora generalnego prezydent będzie miał dwa miesiące. Nowy szef śledczych ma rozpocząć swoją pracę 31 marca. Wtedy właśnie faktycznie nastąpi rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
Nowy prokurator generalny będzie miał bardzo silną pozycję. Jego sześcioletnią kadencję będzie bardzo trudno przerwać. Decyzję o tym będzie mógł podjąć Sejm większością 2/3 głosów, a więc taką samą, jaka jest potrzebna do zmiany konstytucji lub skrócenia kadencji parlamentu.
Ale gwarancję sześciu lat władzy nad polskimi prokuratorami będzie mieć nie tylko prokurator generalny, ale także wyznaczeni przez niego szefowie poszczególnych jednostek: prokuratur apelacyjnych, okręgowych i rejonowych. Nowelizacja ustawy o prokuraturze wprowadziła bowiem kadencyjność także tych stanowisk.