Spółdzielnia mieszkaniowa działa w interesie spółdzielców i nie może uzyskiwać jakichkolwiek korzyści kosztem swoich członków - taki zapis ma znaleźć się w rządowym projekcie prawa spółdzielczego - poinformowała dziś posłanka PO Lidia Staroń. Według niej, posłowie zajmą się tym projektem na następnym posiedzeniu Sejmu.

Na konferencji prasowej w Olsztynie podkreśliła, że ten zapis pochodzący z projektu poselskiego zyskał poparcie premiera, rządu i klubu parlamentarnego PO.

Szef zespołu szybkiego reagowania klubu PO Paweł Olszewski potwierdził, że takie uzgodnienia zostały zawarte między władzami klubu PO a pos. Staroń.

Pod koniec listopada posłanka poinformowała, że złożyła w Sejmie projekt zmian w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych. Był to projekt poselski, pod którym - jak mówiła Staroń - podpisało się 30 posłów Platformy. Odrębny projekt w tej sprawie skierował do Sejmu rząd. Staroń tłumaczyła, że jej projekt powstał "z troski o spółdzielców" oraz w odpowiedzi na uchylenie poprzedniej ustawy przez Trybunał Konstytucyjny.

"Zapis mówiący o tym, że spółdzielnia działa wyłącznie dla członków i wyłącznie w ich interesie, to definicja ustrojowa wyznaczająca kierunek, w jakim idzie spółdzielczość w Polsce" - podkreśliła.

Pytana, czy taki zapis jest sukcesem grupy posłów, którym udało się wprowadzić go do projektu rządowego, odpowiedziała, że to sukces spółdzielców.

"Spółdzielnie nie będą mogły naliczać nieuzasadnionych opłat czy opłat manipulacyjnych"

Podkreśliła, że w praktyce oznaczać to będzie, iż spółdzielnie nie będą mogły naliczać nieuzasadnionych opłat czy opłat manipulacyjnych. Dodała, że kolejne prace nad ustawą o spółdzielczości, korzystne dla spółdzielców, będą prowadzone w styczniu.

Staroń przekonywała wcześniej, że jej projekt ma ułatwiać spółdzielcom uwłaszczanie się oraz utrudnić spółdzielni wykluczanie członków. Dodała, że w razie upadłości spółdzielni jej mieszkańcy nie staną się najemcami zajmowanych lokali, a ustanowią odrębną ich własność. Posłanka dodała także, że w projekcie jest zapis ułatwiający mieszkańcom wgląd do dokumentów spółdzielni.

Władze klubu PO, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie zdecydowały się ukarać Lidii Staroń za to, że bez konsultacji z klubem złożyła w Sejmie projekt zmian w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych. Nie ukarano także 30 posłów PO, którzy podpisali projekt poselski.



Trybunał Konstytucyjny dał rok na poprawienie uregulowań

Trybunał Konstytucyjny w grudniu 2008 r. orzekł, że przepisy zobowiązujące spółdzielnie mieszkaniowe do przenoszenia własności lokali na swoich członków (jedynie po uregulowaniu kosztów wybudowania mieszkania, czyli za przysłowiową złotówkę) są niezgodne z konstytucją, za takie uznał też zapisy pozwalające na karanie członków zarządów spółdzielni, którzy nie dokonali przeniesienia własności lokali na spółdzielców. Trybunał dał rok na poprawienie tych uregulowań.

W związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego projekt zmian w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych przygotowało Ministerstwo Infrastruktury. W sierpniu projekt ten przyjął rząd.

Przepisy proponowane przez rząd przewidują m.in., że walne zgromadzenie spółdzielni może podjąć uchwałę, w której określi obowiązek wniesienia przez członka spółdzielni dodatkowej wpłaty z tytułu przeniesienia własności lokalu, do którego przysługuje mu spółdzielcze prawo lokatorskie. Przewidziano, że wnioski o przeniesienie praw własności lokalu złożone do 29 grudnia 2009 r. powinny zostać przez spółdzielnię załatwione do 30 marca 2010 r. na dotychczasowych zasadach (czyli za przysłowiową "złotówkę"). Ponadto, do końca 2012 r. wydłużono termin możliwości przekształcenia spółdzielczego lokatorskiego prawa na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu.

W kwietniu 2008 roku Staroń została czasowo zawieszona w prawach członka klubu Platformy z powodu złamania "zasad regulaminowych związanych z trybem zgłaszania inicjatyw poselskich" - chodziło wówczas o jej zapowiedzi zmian w ustawie o ogrodach spółdzielczych. Staroń zapowiadała, że ustawa ta umożliwi przyznanie działkowcom prawa wieczystego użytkowania ogródków. PO odcięła się wówczas od tych propozycji.