Przepisów o ochronie informacji niejawnych najgorzej przestrzega samorząd terytorialny - głosi raport Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. O wiele lepiej pod tym względem ABW ocenia "najwyższe szczeble władzy", a nawet prywatne firmy. Choć ustawa o ochronie tajemnic ma już 10 lat, nadal nie jest w pełni przestrzegana - podkreśla ABW.

"Wyniki ubiegłorocznych kontroli wskazują na stale poprawiający się stan ochrony informacji niejawnych w naszym kraju. Jednakże stan ten należy ocenić jako wciąż odległy od oczekiwanego" - brzmi konkluzja opublikowanego na stronach internetowych Agencji raportu z przeprowadzonych w 2008 r. kontroli ochrony tajemnic w Polsce. Ten 30-stronicowy raport to skrócona wersja niejawnej informacji dla premiera.

Według ABW w realizacji ustawy z 1999 r. nadal są nieprawidłowości, choć mniej jest tych "o znaczeniu zasadniczym, na rzecz uchybień proceduralnych i organizacyjnych". W rezultacie kontroli ABW złożyła do prokuratur 15 zawiadomień o przestępstwach, m.in. wobec tzw. pełnomocników ochrony, którzy w danej instytucji odpowiadają za ochronę tajemnic służbowych, a prowadzili nierzetelne sprawdzenia osób do nich dopuszczanych.

ABW kontrolowała jednostki samorządu terytorialnego, administracji państwowej, resortu sprawiedliwości, służb specjalnych, a także ambasady, urzędy skarbowe i firmy prowadzące działalność gospodarczą, których zadania wiążą się z dostępem do tajemnic. Sprawdzano obieg tajnych akt, prawidłowość ich ochrony i wykorzystywanie systemów teleinformatycznych.

"W zdecydowanej większości kontrolowanych jednostek organizacyjnych stwierdzono drobne nieprawidłowości lub uchybienia formalne, które nie stwarzały bezpośredniego zagrożenia dla przechowywanych i przetwarzanych informacji niejawnych" - głosi raport. "Niestety, ujawniono również przypadki rażącego naruszenia przepisów o ochronie informacji niejawnych - w szczególności w podmiotach, które dotychczas nie były kontrolowane. Najwięcej nieprawidłowości stwierdzono w małych jednostkach organizacyjnych, które dysponują niewielką liczbą dokumentów zawierających informacje niejawne, w szczególności w takich, gdzie występuje jedynie tajemnica służbowa (m.in. na wszystkich szczeblach jednostek samorządu terytorialnego)" - stwierdza raport.

ABW przyznaje, że mniejsze gminy mają trudności z finansowaniem pionu ochrony, organizacji kancelarii tajnej itp. "O ile brak odpowiednich środków ochrony fizycznej można usprawiedliwiać trudnościami z wygospodarowaniem funduszy, o tyle nierzetelność w prowadzeniu ewidencji i udostępnianie dokumentów niejawnych osobom nieuprawnionym świadczy o nieznajomości przepisów lub ich świadomym nieprzestrzeganiu" - napisano. "Przepisy obligują kierowników jednostek organizacyjnych, dysponujących chociażby jednym dokumentem oznaczonym klauzulą +poufne+, do zorganizowania kancelarii tajnej, strefy administracyjnej i bezpieczeństwa" - przypomina raport w kontekście uwag małych samorządów o nieadekwatności przepisów w stosunku do liczby i stopnia tajności przechowywanych akt.

"Zdecydowanie lepiej należy ocenić stan ochrony informacji niejawnych w podmiotach reprezentujących najwyższe szczeble władzy i administracji państwowej oraz w podmiotach niepublicznych realizujących umowy i zadania związane z dostępem do informacji niejawnych w ramach tzw. procedur bezpieczeństwa przemysłowego" - podała ABW. "Jednostki dysponujące tajemnicą państwową zadbały o bezpieczeństwo" - podkreślono.

Zgodnie z ustawą, informacje niejawne - zarówno tajemnica służbowa, jak i państwowa - powinny być udostępniane osobom dającym rękojmię zachowania tajemnicy, czyli po postępowaniu sprawdzającym zakończonym wydaniem poświadczenia bezpieczeństwa. Kontrolując postępowania pełnomocników ochrony dopuszczających do tajemnic służbowych, ABW stwierdziła uchybienia we wszystkich organach, w wielu zaś - rażące nieprawidłowości. Polegały one na niedokonywaniu przez pełnomocników obligatoryjnej pełnej procedury sprawdzeniowej, która ma wpływ na ocenę rękojmi przez daną osobę.

I tak w aktach wielu postępowań ABW odkryła brak istotnych sprawdzeń, np. w Krajowym Rejestrze Karnym, aktach stanu cywilnego czy w kartotekach służb ochrony państwa. Pełnomocnicy niejednokrotnie wydawali poświadczenia wyłącznie na podstawie danych z ankiety wypełnianej przez osobę sprawdzaną - bez ich weryfikowania. ABW podkreśla, że grozi to udostępnianiem tajemnic osobom, które nie powinny mieć do nich dostępu. Dlatego w 2008 r. wszczęto 149 postępowań w celu unieważnienia poświadczeń wydanych z rażącym naruszeniem prawa; unieważniono ich 138. Podjęto też 12 postępowań kontrolnych wobec szefów jednostek i pełnomocników.

ABW skierowała do szefów sprawdzanych jednostek 91 wystąpień pokontrolnych. Wobec rażącego naruszenia przepisów lub podejrzenia przestępstwa, skierowano 15 zawiadomień do prokuratur. Chodziło głównie o niedopełnienie obowiązków służbowych lub ujawnienie tajemnicy służbowej (za oba czyny grozi do 3 lat więzienia). Powodem zawiadomień było najczęściej nierzetelne prowadzenie postępowań sprawdzających przez pełnomocników oraz brak nadzoru nad obiegiem niejawnych akt.

Kontrolując dostęp do tajemnic, ABW nie znalazła nieprawidłowości w administracji państwowej. Stwierdzono zaś np., że do składów sądów orzekających w sprawach, których przedmiotem była tajemnica państwowa lub służbowa, wyznaczano ławników bez poświadczeń (sędziowie mają dostęp do tajemnic z mocy prawa). W samorządach wykryto 5 przypadków udostępnienia informacji niejawnych osobom, które nie miały poświadczeń. W różnych podmiotach do stanowisk związanych z dostępem do tajemnic dopuszczano osoby bez poświadczeń, w wyniku czego doszło do ujawnienia tajemnicy służbowej.

Nieprawidłowości stwierdzone w organizacji ochrony tajemnic dotyczyły głównie powoływania na pełnomocników osób nie mających poświadczeń. "W jednym z kontrolowanych podmiotów dopiero po 8 latach od wejścia w życie ustawy kierownik jednostki organizacyjnej określił wykaz stanowisk, z którymi może łączyć się dostęp do informacji niejawnych" - informuje raport. Z kolei przedsiębiorca, któremu wydano świadectwo bezpieczeństwa przemysłowego, nie poinformował służb o zmianie udziałów spółki - choć musiał, pod groźbą cofnięcia certyfikatu.

Sprawdzając fizyczną ochronę tajemnic, ABW wykryła nieprawidłowości w organizowaniu strefy kontroli osób i pojazdów oraz strefy bezpieczeństwa, w której jest kancelaria tajna. Tylko wobec dwóch organów administracji państwowej ABW nie miała tu zastrzeżeń. W wielu instytucjach strefy bezpieczeństwa nie miały szczególnej kontroli wejść i wyjść oraz przebywania. W nieujawnionych służbach specjalnych stwierdzono nie certyfikowane urządzenia do ochrony tajemnic, m.in. metalowe szafy. W innych instytucjach zdarzało się, że niejawne akta przechowywano poza strefą bezpieczeństwa.

Zdaniem ABW poprawiono ochronę tajemnic w sieciach i systemach teleinformatycznych. Najpoważniejsze uchybienia to wytwarzanie i przechowywanie tajemnic z wykorzystaniem systemów i sieci nie mających akredytacji służby specjalnych. "Przyczynami takiego stanu rzeczy jest najczęściej wygoda i lekceważenie zagrożenia, jakie niesie ze sobą sporządzanie dokumentów niejawnych przy użyciu nie akredytowanych systemów teleinformatycznych. Sporadycznie wynika to z niewiedzy, że informacje niejawne mogą być sporządzane wyłącznie na tzw. bezpiecznych stanowiskach" - głosi raport.