Od wczoraj na każdego więźnia musi przypadać w celi co najmniej 3 mkw. powierzchni. Odstąpienie od tej normy jest możliwe tylko na 28 dni i tylko w wyjątkowych sytuacjach. Jeśli sąd nie uwzględni skargi więźnia na przeludnienie, sprawa może trafić do Strasburga.
Od wczoraj obowiązują znowelizowane przepisy kodeksu karnego wykonawczego, które pozwalają na umieszczenie więźnia w ciasnej celi, czyli takiej, gdzie na jedną osobę przypada od 2 do 3 mkw. Mogą to być jednak sytuacje zupełnie wyjątkowe, takie jak zagrożenie powodzią, epidemią świńskiej grypy albo zagrożenie zawaleniem się dachu zakładu karnego. Pobyt skazanego w takich warunkach nie będzie mógł wówczas przekraczać 90 dni.
– Zmiany na lepsze, które konsekwentnie – krok po kroku – wprowadzamy do więziennictwa, docenił ostatnio nawet Europejski Trybunał Praw Człowieka. Zauważył bowiem poczynione przez nas wysiłki, mające na celu zminimalizowanie przeludnienia w celach. Sytuacja w więzieniach zmienia się na lepsze – mówi minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

Ciaśniej w recydywie

Na maksymalnie 14 dni do mniejszych cel będą mogli trafiać przede wszystkim więźniowie szczególnie niebezpieczni, a także skazani co najmniej na dwa lata pozbawienia wolności, recydywiści, osoby, które uciekały z więzień czy skazani za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. Będzie to jednak możliwe tylko w razie konieczności natychmiastowego umieszczenia skazanego w zakładzie karnym lub areszcie śledczym nieposiadającym wolnych miejsc w celach mieszkalnych. 14-dniowy pobyt w ciasnej celi będzie można przedłużyć tylko za zgodą sędziego penitencjarnego i nie będzie mógł przekroczyć 28 dni.
– Nowe przepisy wciąż nie rozwiązują problemu dużej liczby osób oczekujących na wykonanie kary pozbawienia wolności. Nie można też stwierdzić, jak te przepisy będą stosowane w praktyce. W dodatku rząd cały czas zapomina o rekomendacjach Europejskiego Komitetu Przeciwdziałania Torturom, który twierdzi, że na jednego więźnia powinno przypadać 4 mkw. – podkreśla dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Pozwy osadzonych

Jeśli dyrekcje zakładów karnych i aresztów szybko nie dostosują się do nowych przepisów, więźniowie mogą zyskać dodatkowy pretekst do składania pozwów o odszkodowania. O tym, że takie żądanie może stanowić podstawę odpowiedzialności cywilnej Skarbu Państwa, zapewnił Sąd Najwyższy w wyroku z 28 lutego 2007 r. (sygn. akt V CSK 431/06). Orzekł on, że osadzenie skazanego odbywającego karę pozbawienia wolności w przeludnionej celi, w której nie oddzielono urządzeń sanitarnych od reszty pomieszczenia i nie zapewniono wszystkim skazanym osobnego miejsca do spania, może stanowić naruszenie dóbr osobistych. Mimo coraz większej liczby pozwów sądy rzadko przyznają rację skarżącym. Przyznawane rekompensaty wahały się dotąd w granicach 1-15 tys. zł.
W obronie praw polskich więźniów stanął miesiąc temu Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Po 3 tys. i 3,5 tys. euro odszkodowania otrzymają wkrótce dwaj Polacy, którzy skarżyli się na przeludnienie i zbyt małą powierzchnię celi przypadającą na więźnia.
– Trybunał uznał, że takie traktowanie narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Nakazał polskiemu rządowi stworzenie efektywniejszych procedur dotyczących rozpatrywania skarg na przebywanie w przeludnionej celi. Trybunał stwierdził, że każdy skarżący się osadzony powinien mieć możliwość rzetelnego rozpoznania sprawy przez sąd penitencjarny. Jeśli w wyniku skargi nie nastąpi przeniesienie do mniej zatłoczonej celi, to taka osoba ma możliwość bezpośredniego skarżenia się do Trybunału w Strasburgu – podkreśla Adam Bodnar.



Złote statystyki

Ze statystyk służby więziennictwa wynika, że problem przepełnionych cel został zlikwidowany jeszcze przed pojawieniem się nowych regulacji. Pod koniec października 2009 r. średnie zaludnienie wynosiło w nich 101,5 proc. Rachunki te wyglądały zupełnie inaczej w indywidualnych przypadkach. Przykładowo w areszcie śledczym Lubsko zaludnienie wynosiło wtedy 120,2 proc., a w Nowej Soli 118,4 proc.
– Zgodnie z nowymi przepisami każdy więzień musi mieć zagwarantowane co najmniej 3 mkw. Zaniżenie normy może nastąpić tylko w przypadkach przewidzianych w przepisach, na podstawie pisemnej decyzji dyrektora jednostki, która powinna zawierać uzasadnienie – podkreśla mjr Luiza Sałapa, rzecznik prasowy Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
Jak podkreśla, administracje zakładów karnych i aresztów śledczych podejmują w ostatnich miesiącach wiele działań w celu zapewnienia wszystkim skazanym regulaminowych 3 mkw. – Adaptujemy wszelkie możliwe pomieszczenia i przenosimy więźniów do tych jednostek, w których są wolne miejsca – mówi Luiza Sałapa. Łącznie 2008 r. roku powstało ok. 800 nowych miejsc w więzieniach, a w 2010 roku ma ich powstać prawie 1300.

Kolejka do celi

Wyeliminowaniu problemu przeludnienia ma służyć także zmiana zasad odraczania wykonania kary pozbawienia wolności. Sąd będzie mógł to zrobić na okres do sześciu miesięcy także wtedy, gdy liczba osadzonych w zakładach karnych lub aresztach śledczych przekracza w skali kraju ogólną pojemność tych zakładów. Odroczenia nie będzie można stosować wobec skazanych, którzy dopuścili się przestępstwa z zastosowaniem przemocy lub groźby jej użycia lub orzeczono w stosunku do nich karę powyżej dwóch lata więzienia.
– Nowelizacja przepisów kodeksu karnego wykonawczego to za mało, żeby pozbyć się problemu przeludnienia w celach. Pomóc może zreformowanie instytucji kary ograniczenia wolności, którą należałoby częściej stosować i upowszechnienie dozoru elektronicznego – podkreśla Andrzej Martuszewicz, prezes Krajowej Rady Kuratorów.
Podstawa prawna
Ustawa z 9 października 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny wykonawczy (Dz.U. z 2009 r. nr 190, poz. 1475).