Prawo zakazuje ustalania sztywnych cen pomiędzy rynkowymi konkurentami. Do powstania zmowy cenowej pomiędzy przedsiębiorcami wystarczy ustne porozumienie. Karą za udział w nielegalnym kartelu może być utrata do 10 proc. przychodów firmy.
Producenci materiałów budowlanych, warsztaty samochodowe i taksówkarze, stacje benzynowe to firmy, które coraz częściej stają się uczestnikami zmów cenowych.
Przedsiębiorcy, którzy wspólnie ustalają ceny na oferowane przez nich towary lub usługi, mogą być posądzeni o udział w nielegalnej zmowie i ukarani przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przekonała się o tym Częstochowska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości, która z góry narzucała ceny za usługi wykonywane w warsztatach samochodowych w rozliczeniach napraw powypadkowych z zakładami ubezpieczeń (decyzja Nr RKT – 22/2009).

Sztuczne zawyżanie cen

– Izba ingerowała w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej niezależnych warsztatów samochodowych. Skutki takiego działania wpływały nie tylko na konkurencję, ale również na osoby ubezpieczone korzystające z usług zakładów naprawczych. Zakwestionowane działanie prowadzić może do tego, że w rozliczeniach z ubezpieczycielami wszystkie zrzeszone w izbie warsztaty samochodowe oferować będą ceny o określonej wysokości lub wyższej. To z kolei mogłoby przełożyć się na sztuczne zwiększenie kosztów polis – informuje UOKiK.
Ta sprawa to tylko kolejny przykład nielegalnego porozumienia dotyczącego ustalania cen w ostatnich latach.
Po interwencji urzędu, 100 tys. zł kary musiało zapłacić 9 korporacji taksówkarskich w Poznaniu, które umówiły się co do wysokości początkowych opłat za przejazd. Ukarana została nawet Warszawska Izba Lekarsko-Weterynaryjna, która narzucała minimalne opłaty za leczenie zwierząt.



Umowa nie ma znaczenia

Zakaz zawierania porozumień ograniczających konkurencję, w tym m.in. porozumień cenowych, jest jedną z podstawowych reguł prawa ochrony konkurencji. Niedozwolone są porozumienia dokonane w jakiejkolwiek postaci. Dotyczy to zatem zarówno zawartych umów cywilnoprawnych, jak i porozumień niebędących umowami, np. uchwał związków przedsiębiorców oraz uzgodnień, dokonanych w jakiejkolwiek formie.
– Zmową cenową są bezpośrednie i pośrednie uzgodnienia prowadzące do ustalenia ceny sztywnej, minimalnej bądź maksymalnej, a także do innych, mniej jawnych rezultatów, w tym dotyczących np. marż, promocji, rabatów, składników kosztowych itp. – mówi Aleksander Barczewski, radca prawny w Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna. Może ona dotyczyć zarówno porozumień zawieranych pomiędzy konkurentami, kontrahentami, jak i firmami działającymi na różnych szczeblach obrotu towarowego.
Często jednak granica pomiędzy zakazaną zmową a dozwolonymi działaniami marketingowymi będzie trudna do wychwycenia. Z kartelami często mylone są inne zachowania przedsiębiorców tzw. naśladownictwo cenowe, które nie jest zabronione (często dzieje się tak w przypadku konkurujących ze sobą stacji paliw). Wynikać ono może z polityki handlowej przedsiębiorców, którzy cenę oferowanych przez siebie produktów lub usług ustalają na podstawie analizy cen konkurencji.
– Dopóki tego typu działania nie mają charakteru uzgodnionego porozumienia pomiędzy poszczególnymi firmami, dopóty nie można ich uznać za zmowę cenową – wyjaśnia Konrad Gruner z UOKiK.

Konsekwencje dla rynku

Kartel cenowy zawsze prowadzi do ograniczenia lub eliminacji konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami.
– Jest to praktyka, która w bezpośredni sposób dotyka interesów konsumentów, którzy zostają pozbawieni możliwości czerpania korzyści z wojny cenowej i muszą płacić więcej za towary i usługi. W przypadku dóbr tzw. konsumenckich cena stanowi zasadnicze kryterium konkurencji pomiędzy sprzedawcami – wskazuje Aleksander Barczewski.
Wyeliminowanie konkurencji prowadzi do zaistnienia na rynku sytuacji porównywalnej z dyktowaniem cen przez indywidualnego monopolistę, który dba jedynie o własny zysk.
– Nie jest przy tym istotne dla stwierdzenia praktyki porozumienia cenowego, czy doszło do realizacji założeń porozumienia. Naruszeniem jest już samo ustalenie takich warunków współpracy – tłumaczy Natalia Witkowska z Krajowej Izby Gospodarczej.



Kary za zmowę

Umawiający się co do wysokości cen przedsiębiorcy muszą liczyć się z tym, że w ich sprawie zostanie wszczęte postępowanie prowadzone przez prezesa UOKiK.
– Przewidziane są dwa ich rodzaje: postępowanie wyjaśniające oraz antymonopolowe w sprawach praktyk ograniczających konkurencję. Te drugie może być wszczęte na skutek pisemnego zawiadomienia o podejrzeniu działań antykonkurencyjnych lub z urzędu– tłumaczy adwokat Łukasz Jamroz z Koksztys Kancelaria Prawa Gospodarczego.
Udowodnienie przedsiębiorcy zmowy cenowej wiąże się z sankcjami finansowymi. Za udział w porozumieniu antykonkurencyjnym prezes UOKiK może nałożyć karę sięgającą do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu.
Przedsiębiorcy, którzy biorą udział w kartelach cenowych, mogą uniknąć sankcji finansowej lub przyczynić się do jej znacznego obniżenia. Aby było to możliwe, muszą podjąć współpracę z UOKiK oraz przedstawić dowody na istnienie niedozwolonego porozumienia (Program łagodzenia kar – Leniency). O tym, że uczestnictwo w programie się opłaca, przekonała się ostatnio spółka Castorama. Jak podaje UOKiK, informacje przekazane przez przedsiębiorcę pozwoliły na rozbicie porozumienia producenta farb i lakierów Polifarbu Cieszyn-Wrocław z kilkoma marketami budowlanymi. Korzyścią dla Castoramy było zaoszczędzenie wielu milionów złotych.
Podstawa prawna
Ustawa z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. nr 50, poz. 331 z późn. zm.).