Będzie pierwszy w kraju proces o umieszczenie na budynku wielkoformatowej reklamy bez zgody lokatora, którego okna zostały zasłonięte. Udostępnianie zewnętrznych ścian budynku jest coraz częstszym sposobem pozyskiwania przez wspólnoty mieszkaniowe pieniędzy na remonty. Jednak uchwały o umieszczeniu siatek reklamowych często nie uwzględniają sprzeciwu lokatorów, których reklama pozbawia światła.

Poszkodowana mieszkanka Warszawy skarży się, że reklama w dzień zasłania światło, natomiast w nocy - przez reflektory - światła jest zbyt wiele. Sprawą zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Doktor Adam Bodnar podkreśla, że umieszczenie reklamy bez zgody właściciela mieszkania narusza prawo do prywatności oraz prawo budowlane.

Według opinii prawnych zamówionych przez Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, do umieszczenia reklamy niezbędna jest zgoda właścicieli mieszkań, których okna zostaną zasłonięte. Jednak - zdaniem Tomasza Gamdzyka, naczelnika Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej urzędu miasta - nie ma skutecznych narzędzi egzekwowania przepisów. Urząd może co prawda nakazać usunięcie reklam, jednak - aby prawo mogło zadziałać - decyzja zgodnie z przepisami musi zostać dostarczona w odpowiednim terminie.

Tomasz Gamdzyk zwraca uwagę, że reklamodawcy najczęściej uchylają się od przyjęcia urzędowego pisma.

Nielegalnymi instalacjami reklamowymi może zająć się urząd nadzoru budowlanego

Najczęściej jednak, zanim urząd wyda stosowny nakaz rozbiórki, reklamy już dawno nie ma.

Reprezentująca mieszkankę stolicy Helsińska Fundacja Praw Człowieka w walce z reklamową siatką szybko broni nie złoży. Adam Bodnar zapewnia, że w przypadku przegranej w procesie o uchylenie zgody wspólnoty mieszkaniowej na instalację reklamy, będzie można jeszcze skorzystać z drogi cywilnoprawnej.