Definicja korupcji z ustawy o CBA, która pozwala na ściganie nawet tych prywatnych przedsiębiorców, którzy nie korzystają z publicznych środków, niektóre inne przepisy ustawy oraz rozporządzenie do niej, na mocy którego CBA może bez ograniczeń korzystać z baz danych - są sprzeczne z konstytucją i konwencjami europejskimi dotyczącymi korupcji - orzekł Trybunał Konstytucyjny.

TK odroczył o 12 miesięcy wejście w życie wyroku. Zdanie odrębne złożyła sędzia Ewa Łętowska.

Trybunał rozpatrywał skargę posłów Lewicy na całą ustawę oraz jej poszczególne zapisy

Zaskarżono ją jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu - po tym, jak ustawa o CBA weszła w życie. Po wyborach LiD ponowił wniosek w listopadzie 2007 r. Skarżący kwestionowali m.in. prawo CBA do zbierania i przechowywania tzw. danych wrażliwych, zasady zarządzania przez szefa CBA kontroli oraz definicję korupcji.

W maju 2006 r., gdy politycy Sojuszu informowali o skardze, ostro krytykowali koncepcję powołania CBA. Mówili, że jest to "policja polityczna PiS", "zbrojna formacja", "instytucja, która może zagrozić demokracji" oraz która "pozwala na nękanie zwykłych obywateli".

Szef Biura Mariusz Kamiński odpierał zarzut, że CBA ma być policją polityczną. "Żaden uczciwy obywatel, polityk nie ma prawa bać się tej instytucji" - mówił wówczas Kamiński.

Sędzia sprawozdawca Marian Grzybowski wyjaśniał w ustnym uzasadnieniu wyroku, że w definicji sporządzonej przez ustawodawcę są "istotne niedostatki" - choć Trybunał docenia starania zdefiniowania tego zjawiska.

"O ile w zadaniach CBA akcentuje się zwalczanie korupcji w sektorze państwowym, publicznym oraz na styku sektora publicznego i prywatnego, definicja korupcji mówi już o sektorze prywatnym. (...) Zatarła się granica między postrzeganiem korupcji a swobodą gospodarczą" - mówił prof. Grzybowski.



TK zauważył też, że definicja korupcji nie spełnia wymogu określoności, zaś użyte w niej niejasne pojęcie obiecywania, proponowania czy wręczania "korzyści majątkowej, osobistej lub innej", którego nie udało się wyjaśnić na rozprawie - to w języku prawa "błąd logiczny amfibologii".

Niemcewicz: konieczna jest kompleksowa nowelizacja ustawy o CBA

Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Janusz Niemcewicz oświadczył pod koniec ogłaszania wyroku ws. ustawy o CBA, że konieczna jest "kompleksowa nowelizacja" tej ustawy. Tym właśnie Trybunał tłumaczył odroczenie o 12 miesięcy wejścia w życie wyroku.

"Co chcieliśmy, dostaliśmy" - mówił dziennikarzom po wyroku Ryszard Kalisz (SLD), przedstawiciel skarżących. Chcieli oni uznania za niekonstytucyjną całej ustawy o CBA, ale - jak podkreślił - Trybunał zakwestionował najważniejsze punkty ustawy.

Reprezentujący Sejm Andrzej Dera (PiS) podkreślał zaś po orzeczeniu, że TK nie uchylił całej ustawy i w wielu miejscach dał wykładnię, jak ją rozumieć. "Teraz rozpoczynamy prace w parlamencie" - dodał.

Zdaniem Dery, pisanie od nowa definicji korupcji, którą TK uznał za sprzeczną z konstytucją, "to próba granicząca z niemożliwością". "Nikomu się jeszcze nie udało tak sformułować tej definicji, by nie była ona zakwestionowana" - uważa.