Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział w poniedziałek na antenie TVP Info, że nie zna zarzutów wobec byłego szefa gabinetu prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) Jarosława G. i dlatego nie może tej sprawy komentować.

Jarosław G. został zatrzymany w środę przez CBA. Warszawska prokuratura okręgowa postawiła mu zarzut łapownictwa czynnego.

Prokuratura poinformowała, że zatrzymanie G. ma związek ze śledztwem prowadzonym przez CBA i dotyczącym przekroczenia uprawnień przez osoby pełniące funkcje publiczne w związku z chęcią uzyskania korzyści majątkowej.

Sawicki uważa, że sprawa ewentualnej korupcji w Agencji powinna być zbadana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) oraz prokuraturę. Zadeklarował, że udzieli wszelkiej pomocy przy wyjaśnianiu tej sprawy.

Minister przypomniał, że już wcześniej prezes Agencji Dariusz Wojtasik odsunął swojego szefa gabinetu od pełnienia obowiązków. Nie mógł go zwolnić, bowiem nie było zarzutów korupcyjnych, a ustawa o związkach zawodowych uniemożliwia zwolnienie (jest on działaczem związku).

Minister zaznaczył, że już wcześniej zwracał uwagę kierownictwu ARiMR, by wzmocniło systemy kontrolne. Dodał, że w grudniu ubiegłego roku skierował pismo do ABW z prośbą o przyjrzenie się kosztom budowy systemu informatycznego.

Jak wyjaśnił minister, szef jego gabinetu Przemysław Litwiniuk złożył dymisję, ponieważ znał Jarosława G., był on jego kolegą i pochodzi z tego samego regionu. "To wystarczyło by przyjąć dymisję, o którą poprosił Litwiniuk" - powiedział Sawicki, dodając, że nie wierzy, aby Litwiniuk miał do czynienia z korupcją. (PAP)