Środowisko adwokackie jest zaniepokojone sprawą aresztowania stołecznych mecenasów, bo - jak twierdzi - towarzyszy mu medialne oskarżenie całej palestry o pobłażliwość wobec jej członków. Tak nie jest - głosi stanowisko prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej udostępnione w środę PAP.

Oświadczenie wiąże się ze sprawą prowadzonego w Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi śledztwa w sprawie korupcji, płatnej protekcji i fałszowania dokumentacji medycznej, na podstawie której sądy decydowały o odraczaniu wykonania kar lub nieosadzania w aresztach osób podejrzanych o popełnienie przestępstw - także gangsterów.

Wśród podejrzanych jest znany producent filmowy Lew R. i jego syn, a także warszawscy adwokaci Andrzej P. i Robert D. oraz wydalony kilka lat temu z palestry Andrzej W. (który wcześniej był też prokuratorem). Prokurator krajowy Edward Zalewski ujawnił, że w sprawie jest świadek koronny, który zeznaje o korupcyjnych przestępstwach, w których sam uczestniczył - pośrednicząc w przekazywaniu łapówek. Obszerne wyjaśnienia składają lekarze.

"Środowisko adwokackie, w tym organy samorządu zawodowego, jest zaniepokojone oskarżeniem dwóch adwokatów o niezgodne z prawem postępowania"

"Środowisko adwokackie, w tym organy samorządu zawodowego, jest zaniepokojone oskarżeniem dwóch adwokatów o niezgodne z prawem postępowania, ujawnione w związku ze sprawą znanego producenta filmowego. Towarzyszy im oskarżanie przez media całej adwokatury o zaniedbania w prowadzeniu postępowań dyscyplinarnych czy wręcz o pobłażliwość wobec adwokatów wchodzących w konflikt z prawem" - napisało prezydium NRA w oświadczeniu podpisanym przez prezes Rady, mec. Joannę Agacką-Indecką.

Adwokaci podkreślają, że nie może to przesłonić zaangażowania władz adwokatury na rzecz należytego wykonywania zawodu oraz przestrzegania zasad etyki adwokackiej.

"Dwaj aresztowani adwokaci już trzy dni po wydaniu postanowienia o ich tymczasowym aresztowaniu zostali, decyzją Sądu Dyscyplinarnego Izby w Warszawie, bezterminowo zawieszeni w czynnościach zawodowych, a równolegle - wobec obu adwokatów - toczą się postępowania dyscyplinarne" - przypomina palestra.

Zmiany te miały pozwolić na sprawniejsze reagowanie na przypadki łamania prawa i zasad etyki zawodowej

Adwokaci zapewniają, że nie są i nie będą bierni wobec zdarzających się przypadków łamania zawodowej dyscypliny - o czym świadczy aktywność rzeczników i sądów dyscyplinarnych oraz praca na rzecz usprawnienia adwokackiego sądownictwa dyscyplinarnego.

Palestra zauważa, że większą skuteczność sądownictwa dyscyplinarnego w adwokaturze miała zapewnić ustawa, której projekt NRA przedłożyła jeszcze 2 lata temu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Zmiany te miały pozwolić na sprawniejsze reagowanie na przypadki łamania prawa i zasad etyki zawodowej.

"Dotychczasowe uregulowania wymagają ustawowego uzupełnienia narzędzi służących do szybkiego reagowania na zjawiska naruszania przez członków adwokatury prawa lub zasad wykonywania zawodu" - uważają adwokaci.

NRA proponowała w projekcie uniezależnienie sądów dyscyplinarnych I instancji od samorządu adwokackiego

W celu eliminowania niewłaściwych zachowań - przez nieuchronność i odpowiednią surowość karania za nie w szczególnie drastycznych wypadkach - z wydalaniem z adwokatury włącznie. Miałoby to się dziać "w sposób wolny od źle pojętego koleżeństwa czy też solidarności zawodowej".

NRA proponowała w projekcie uniezależnienie sądów dyscyplinarnych I instancji od samorządu adwokackiego, wprowadzenie niezależnego, wybieranego przez Zjazd Adwokatury Naczelnego Rzecznika Dyscyplinarnego i wyposażenie go w silne kompetencje, wprowadzenie zasady jawności postępowania dyscyplinarnego przed sądem i wzmocnienie pozycji ministra w postępowaniu.

"Propozycje zmian ustawowych usprawniające działania dyscyplinarne samorządu zawodowego adwokatów nie spotkały się z zainteresowaniem ze strony ówczesnego Ministra Sprawiedliwości, poza przyjęciem zasady jawności postępowań" - uznała NRA.