Aby uzyskać poręczenie kredytu przez Skarb Państwa, firmy będą musiały zlecać wykonanie kosztownych obliczeń i przygotować kilkanaście dokumentów.
Przedsiębiorcy, którzy chcą uzyskać poręczenie lub gwarancje Skarbu Państwa kredytów zaciąganych na nowe inwestycje, będą musieli złożyć do Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) plik dokumentów zawierających skomplikowane wyliczenia. Takie wnioski płyną z rozporządzenia w sprawie udzielania przez Skarb Państwa poręczenia i gwarancji oraz opłaty prowizyjnej od poręczenia i gwarancji, które przyjęła wczoraj Rada Ministrów.
Nowe rozporządzenie jest aktem wykonawczym do ostatniej nowelizacji ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa.
– Mimo że sama ustawa jest użyteczna, urzędnicy Ministerstwa Finansów stworzyli rozporządzenie, które sprawi, że ustawa będzie martwa – mówi Piotr Jaworski, ekspert prawnogospodarczy Krajowej Izby Gospodarczej.

Zbyt dużo dokumentów

Wydane rozporządzenie nie ograniczyło ogromnej liczby dokumentów, które od 12 lat przedstawiać muszą przedsiębiorcy starający się o państwowe poręczenie.
– Na dobrą sprawę firmy muszą spełnić warunki, które są bardziej rygorystyczne niż wymaga tego udzielenie klasycznego kredytu bankowego – uważa Piotr Jaworski.
Tymczasem w obecnej sytuacji na rynkach finansowych najważniejsze jest to, żeby przedsiębiorcy mieli jak najłatwiejszy dostęp do poręczeń kredytów i gwarancji.
– Kwestia gwarancji i poręczeń kredytowych jest najważniejszym elementem, jeżeli chodzi o utrzymanie produkcji i niezwalniania ludzi. Dlatego wszystkie rozwiązania powinny upraszczać procedury – podkreśla dr Remigiusz Kaszubski ze Związku Banków Polskich.
Obecnie na rynku funkcjonuje dużo instytucji będących funduszami poręczeń kredytowych, które zakładane są często np. przez samorząd terytorialny. Przyjęte przez nich procedury, dotyczące poręczeń kredytowych, są znacznie prostsze. Zdaniem specjalistów tą drogą powinien iść także rząd.

Drogie poręczenie

Z punktu widzenia małych przedsiębiorstw, do których przede wszystkim skierowany jest program, spełnienie wszystkich wymogów formalnych jest niezmiernie trudne do wykonania.
– Firma nigdy nie będzie w stanie im sprostać, jeśli nie zatrudni fachowca – mówi Piotr Jaworski.
Dlatego wyliczeń powinien dokonać bezpośrednio BGK. Podobnie jest przecież we wszystkich instytucjach bankowych udzielających kredytów i poręczeń.

Poręczenia udzieli też BGK

– Dzięki nowelizacji ustawy, BGK będzie prowadził działalność bankową, wspierając jednocześnie rządowe programy społeczno-gospodarcze, realizowane z wykorzystaniem środków publicznych – mówi Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów.
Najważniejsza zmiana w obowiązującej od 15 maja ustawie dotyczy wprowadzenia możliwości udzielanie poręczeń i gwarancji w imieniu i na rachunek Skarbu Państwa nie tylko przez banki komercyjne, ale też BGK. Dotyczy to kwot wyższych niż 10 mln euro, ale niższych niż 30 mln euro.
Poręczenia i gwarancje mogą być udzielane za wynagrodzeniem odpowiadającym wynagrodzeniu rynkowemu i do wysokości 60 proc. pozostającej do spłaty kwoty zobowiązania objętego poręczeniem lub gwarancją wraz z 60 proc. należnych odsetek od tej kwoty i innych kosztów bezpośrednio związanych ze zobowiązaniem.
Rozporządzenie ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
237,7 mld zł
polskie firmy były winne bankom pod koniec lutego 2009 r.
10 mln euro
może minimalnie wynosić wartość kredytu, na jaki przedsiębiorca chce uzyskać poręczenie BGK