Przedsiębiorcy obawiają się, że częste kontrole bez uprzedzenia mogą sparaliżować ich działalność. Za straty spowodowane naruszeniem przez inspektorów prawa należy się przedsiębiorcy odszkodowanie. Materiały pozyskane w trakcie kontroli z naruszeniem przepisów nie mogą być dowodem obciążającym.
ANALIZA
W marcu weszły w życie przepisy, które radykalnie ograniczyły kontrole w firmach. Przedsiębiorcy powinni być teraz powiadamiani o zamiarze wszczęcia kontroli. Ustawodawca pozostawił jednak kilka wyjątkowych sytuacji, w których inspektorzy mogą zjawić się w firmie bez zapowiedzi. I do tych właśnie kontroli przedsiębiorcy wciąż zgłaszają najwięcej zastrzeżeń.

Firma sparaliżowana

– Mimo nowelizacji przepisów dotyczących kontroli stare zagrożenia pozostały – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) zrzeszającej duże sieci handlowe, w tym hipermarkety.
– Jeżeli np. sanepid znajdzie w sklepie lub hurtowni spożywczej produkty, do których ma zastrzeżenia, to powołując się na względy bezpieczeństwa, natychmiast wzywa inne inspekcje: handlową czy weterynaryjną. Tak duża liczba kontrolerów potrafi skutecznie sparaliżować pracę firmy handlowej – podkreśla Andrzej Faliński.
W praktyce podobny skutek wywołują kontrole przeprowadzane jednocześnie w kilku obiektach należących do tej samej sieci handlowej.
Inspektorzy utrzymują, że nie dokonują równocześnie kilku kontroli w tej samej firmie, gdyż traktują każdy obiekt oddzielnie. W rzeczywistości taka praktyka utrudnia funkcjonowanie całego kontrolowanego przedsiębiorstwa handlowego. Niestety, organy kontroli różnie interpretują przepisy. Zdarza się, że na podstawie tej samej regulacji prawnej zastosowanej do podobnych wyników kontroli w jednym mieście firma handlowa może zostać ukarana, a w drugiej nawet pochwalona.
– Poszukujemy rozsądnej koegzystencji z organami kontroli. Po zasięgnięciu opinii inspektorów m.in. szkolimy pracowników obiektów handlowych, jak należy przygotować się do kontroli, w tym niezapowiedzianych; prosimy o spotkania konsultacyjno-szkoleniowe w inspekcjach, roboczo dyskutujemy o optymalnych sposobach realizacji wniosków pokontrolnych, – Andrzej Faliński.

Kontrole z zaskoczenia

Bez zawiadomienia można dokonywać m.in. kontroli na podstawie przepisów powszechnie obowiązującego prawa wspólnotowego. Chodzi w tym przypadku przede wszystkim o kontrole artykułów żywnościowych, np. w sklepach czy hurtowniach. Z zaskoczenia można również dokonywać kontroli, której przeprowadzenie jest niezbędne dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa. Nie wymaga również uprzedniego zawiadomienia kontrola jakości paliw przeprowadzana na podstawie ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Bez zapowiedzi może też odbyć się kontrola, której przeprowadzenie jest uzasadnione bezpośrednim zagrożeniem życia, zdrowia lub środowiska naturalnego.
– Wszczęcie niezapowiedzianej kontroli przez organy administracji publicznej jest nie tylko stresującym doświadczeniem, ale też nierzadko dezorganizuje codzienną działalność przedsiębiorcy. Dlatego należy pozytywnie ocenić zmianę w przepisach polegającą na wyraźnym wskazaniu okoliczności, w których dopuszczalne jest wszczęcie kontroli bez uprzedzenia o tym przedsiębiorcy – mówi Michał Derdak, prawnik z CMS Cameron McKenna.
Dodaje, że w razie rozpoczęcia niezapowiedzianej kontroli w sytuacjach innych niż wymienione w ustawie przedsiębiorca może wnieść sprzeciw do organu kontroli. Nie dotyczy to m.in. kontroli niezbędnych w celu przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia.



Za straty odszkodowanie

– Do niektórych regulacji dotyczących przeprowadzania niezapowiedzianych kontroli można mieć poważne zastrzeżenia. Taką kontrolę inspektorzy mogą rozpocząć natychmiast, okazując przedsiębiorcy jedynie legitymację służbową. Natomiast samo upoważnienie do przeprowadzenia kontroli może być doręczone dopiero po trzech dniach. To zbyt długi czas – zwraca uwagę Piotr Jaworski, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej (KIG).
Natomiast Wojciech Warski, prezes zarządu spółki Softex Data, przewodniczący Konwentu BCC, podkreśla, że kontrola bez powiadamiania przedsiębiorcy w żaden sposób nie może paraliżować funkcjonowania firmy.
– Sposób prowadzenia kontroli musi być współmierny do skali przedsiębiorstwa. Tego nie opiszą żadne przepisy, to dyktuje zdrowy rozsądek. Jeżeli przedsiębiorca poniesie wymierne straty na skutek niewłaściwie prowadzonej, uciążliwej kontroli, to zgodnie z nowymi przepisami może domagać się w sądzie od Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego odszkodowania za takie szkody – przypomina Wojciech Warski.

Warto zadbać o wpis

Piotr Jaworski z KIG radzi, żeby w przypadku niespodziewanych kontroli przedsiębiorcy dopilnowali, aby inspektorzy dokonali wpisu do książki kontroli o jej wszczęciu.
– Wbrew powszechnej opinii, przedsiębiorcy nie są bezsilni w obliczu niezapowiedzianej kontroli, choć nasze przepisy nadal są na tyle skomplikowane, że skuteczne zabezpieczenie swoich interesów zwykle będzie wymagało współpracy z prawnikiem – mówi Michał Derdak.
– Jeżeli na skutek przeprowadzenia czynności kontrolnych z naruszeniem przepisów prawa przedsiębiorca poniesie szkodę, to będzie mógł ubiegać się w sądzie o odszkodowanie – przypomina Piotr Jaworski.
Trudno zrozumieć, dlaczego do ustawowych limitów trwania kontroli nie wlicza się tych, które są przeprowadzane, gdy przedsiębiorca ubiega się zwrot VAT na swój rachunek bankowy. To zły wyjątek od zasady.
Warto przypomnieć, że informacje i materiały pozyskane przez urzędników w trakcie kontroli prowadzonej z naruszeniem przepisów, które miały istotny wpływ na wynik kontroli, nie mogą stanowić dowodu w żadnym późniejszym postępowaniu.