Czwartkowa decyzja Sejmu w sprawie tzw. odholowywania, odrzucająca wszystkie poprawki Senatu do noweli Prawa o ruchu drogowym, oznacza przyzwolenie na jazdę autem bez zawierania umowy ubezpieczenia OC - uważa Polska Izba Ubezpieczeń (PIU).

W czwartek Sejm odrzucił wszystkie poprawki Senatu do nowelizacji Prawa o ruchu drogowym oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Projekt nowelizacji ustaw ma celu umożliwienie funkcjonariuszom policji uwzględniania innych niż wymienione w ustawie, dowodów zawarcia umowy ubezpieczenia OC. W sytuacji, gdy funkcjonariusze policji posiadają telefony i komputery z dostępem do internetu, możliwe jest sprawdzenie, czy umowa obowiązkowego ubezpieczenia OC została zawarta np. telefonicznie.

W obecnym stanie prawnym, jeżeli kierowca nie ma możliwości okazania dowodu zawarcia ubezpieczenia w formie papierowej, jego pojazd jest odholowywany na parking policyjny.

Senat stanął jednak na stanowisku, że nie okazanie dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy OC powinno skutkować zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego pod warunkiem, że informacji potwierdzającej zawarcie umowy ubezpieczenia nie będzie można uzyskać z centralnej ewidencji pojazdów i kierowców (CEPiK).

Jak poinformowała w piątkowym komunikacie PIU, prawo w nowym kształcie nie precyzuje "najważniejszej" kwestii - wyłączenia nieubezpieczonego pojazdu z ruchu drogowego. Sejm przyjął założenie, że policja w elektronicznej bazie danych będzie mogła na bieżąco sprawdzać, czy dany pojazd jest ubezpieczony. "Tymczasem PIU wielokrotnie podkreślała, że jest to niewykonalne, bo policja nie ma dostępu do bazy CEPiK drogą online" - zaznaczono.

PIU poinformowała, że od wielu miesięcy zabiegała o taki kształt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, by pojazd, którego kierowca nie ma przy sobie dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy ubezpieczenia OC, był przez Policję wyłączany z ruchu. W opinii Izby, najlepszym rozwiązaniem, byłoby zatrzymanie dowodu rejestracyjnego za pokwitowaniem.

Z danych Izby wynika, że w Polsce ok. 200 tys. pojazdów jest nieubezpieczonych. "Można się spodziewać, że te statystyki zmienią się na niekorzyść wkrótce po przyjęciu przepisów w nowym kształcie" - napisano.

W opinii przedstawicieli PIU kierowca, który prowadząc nieubezpieczony pojazd spowoduje wypadek, naraża się na ogromne koszty. Naprawa auta, rehabilitacja i leczenie ofiary czy wreszcie dożywotnia renta dla poszkodowanego - za to wszystko kierowca zapłacić będzie musiał z własnej kieszeni.

"Sejm czwartkową decyzją spowodował więc, że część kierowców - zwłaszcza młodych i niedoświadczonych - za swoje błędy płacić będzie przez całe życie. Przed takim scenariuszem można się uchronić tylko w jeden sposób - zawierając umowę ubezpieczenia OC" - podkreślono.

Dodatkowo - jak zaznaczyła PIU - projekt nowelizacji przegłosowany przez Sejm jest przy tym sprzeczny z porządkiem prawnym obowiązującym obecnie w większości krajów Unii Europejskiej, gdzie zaostrza się przepisy związane z obowiązkowym ubezpieczeniem pojazdów mechanicznych.

"W wielu krajach już od dawna obowiązują przepisy umożliwiające konfiskatę pojazdów nieubezpieczonych lub ich czasowe zatrzymywanie, rekwirowanie tablic rejestracyjnych oraz zatrzymywanie dokumentów pojazdu. Polska idzie pod prąd tej tendencji, a Sejm przyczynia się do zmniejszenia bezpieczeństwa na polskich drogach" - oceniono.