Mimo, że 20 lutego tego roku Sejm uchwalił zmianę ustawy o adwokaturze i radcach prawnych, posłowie wrócili do problemu już uregulowanego.

Chodzi o ustalenie nowego katalogu osób, które mogą uzyskać wpis na listę adwokatów oraz radców prawnych bez konieczności zdawania egzaminu zawodowego i odbywania aplikacji. Projekt [poselski chciał nadać nowe brzmienie art. 66 ust. 1 ustawy – Prawo o adwokaturze i art. 25 ust. 1 ustawy o radcach prawnych do wpisu na listę adwokatów lub radców prawnych miałyby prawo osoby, które legitymują się odpowiednio wysokim poziomem wiedzy w dziedzinie nauk prawnych oraz posiadają praktykę zawodową w innych zawodach prawniczych.

Stanowisko rządu

Zdaniem Zbigniewa Wrony, podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości wątpliwości budzi zbyt krótki okres zatrudnienia – 6 miesięcy – przewidziany dla osób, które mogą być wpisane na listę adwokatów lub radców, a zajmowały stanowisko asesora sądowego lub prokuratorskiego. Takie rozwiązanie nie daje dostatecznej gwarancji, że te osoby rzeczywiście będą rzetelnie i fachowo świadczyć pomoc prawną. Rząd przewiduje w tym przypadku okres 1 roku.

Minister Wrona uważa, że zagwarantowanie właściwego przygotowania do wykonywania zawodu powinno dotyczyć także doktorów nauk prawnych. Specyfika tych zawodów jest taka, że nie wystarczy nawet wysoki poziom wiedzy teoretycznej, aby wykonywać zawód adwokata, trzeba sprawdzić się w praktyce. Adwokat i radca prawny powinien umieć formułować pisma, które nie będą artykułami naukowymi, lecz pismami w konkretnych sprawach adresowanymi do organów władzy publicznej, sądów i innych stron postępowania.

- W odniesieniu do doktorów nauk prawnych nie jest właściwe rozwiązanie polegające na braku wymogu praktyki – stwierdził w czasie obrad sejmowej komisji sprawiedliwości Zbigniew Wrona. - Wątpliwości rządu też budzi sposób sformułowania odnoszący się do osób, które nie wykonują czynności w kancelariach, lecz w urzędach. Krąg osób uprawnionych do wpisania na listę został określony zbyt szeroko.

Wpis na listę bez egzaminu

- Katalog osób uprawnionych do wpisu na listę adwokatów i radców został w projekcie ustalony w sposób, że pozwala na wyeliminowanie zastrzeżeń Trybunału Konstytucyjnego zawartych w orzeczeniach, dotyczących dopuszczenia do wykonywania zawodu adwokata lub radcy prawnego osób, które nie posiadają praktyki prawniczej – twierdzi poseł Beata Kempa.

W stosunku do osób, które zajmowały stanowisko sędziego, prokuratora lub wykonywały zawód adwokata (lub odpowiednio radcy prawnego albo notariusza) zrezygnowano ze wskazania minimalnego okresu wykonywania określonego zawodu jako koniecznej przesłanki wpisu na listę. Przyjęty wcześniej model, zgodnie z którym wymagana była 3-letnia praktyka zawodowa w określonym zawodzie prawniczym nie znajdował racjonalnego uzasadnienia, a stanowił – w naszej ocenie – sztuczną przeszkodę utrudniającą zmianę zawodu prawniczego.

Konstruując przepisy, które ustalają przesłanki do uzyskania wpisu na listę adwokatów (radców prawnych) bez wymogu odbycia aplikacji, przyjęto jako punkt odniesienia wymogi, jakie stawiane są osobom, które uzyskują uprawnienie do wpisu na listę adwokatów (radców prawnych) po odbyciu aplikacji adwokackiej (radcowskiej). Przesłanki te nigdy nie były kwestionowane. Od takich osób wymaga się: zdania egzaminu adwokackiego (stanowiącego potwierdzenie posiadania odpowiedniej wiedzy i umiejętności z zakresu prawa), odbycia 3,5-letniej aplikacji (stanowiącej potwierdzenie odbycia 3,5-letniej praktyki).
Takie też kryteria przyjęto w projekcie do ustalenia przesłanek, jakie powinny spełnić osoby, które mogą uzyskać wpis na listę adwokatów (radców prawnych) bez obowiązku odbycia aplikacji i zdania egzaminu adwokackiego (radcowskiego). Propozycje te nie spotkały się jednak z aprobatą posłów i w czwartek 7 maja, Sejm odrzucił w całości propozycje klubu PiS.

NRA skarży ustawę do Trybunału

Losy obowiązującej nowelizacji Prawa o adwokaturze także nie są jasne. Naczelna Rada Adwokacka w kwietniu zaskarżyła nowelizację ustawy z 20 lutego 2009 roku do Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem prezes Joanny Agackiej-Indeckiej ustawodawca nie powinien zlikwidować ustnych egzaminów zawodowych na adwokata. Nie konstytucyjnym rozwiązaniem jest także likwidacja obowiązkowych praktyk. Nadal jednak egzamin zawodowy będą musieli zdawać aplikanci sądowi i prokuratorscy. Takie rozwiązanie musi więc zastanawiać. Adwokat jest osobą, z której pomocy klienci korzystają przede wszystkim na sali sądowej. Potrzebna jest mu więc umiejętność logicznej argumentacji, która powinna być sprawdzana na etapie egzaminu zawodowego. Ich likwidacja może obniżyć jakość polskiego wymiaru sprawiedliwości, gdyż w niedługim czasie może się okazać, że adwokaci nie umieją np. przesłuchiwać świadków na sali sądowej i formułować logicznych wniosków.

Powinni je zdawać wszyscy kandydaci do zawodu adwokackiego - zarówno ci, którzy przeszli przez aplikacje, jak i ci, którzy aplikacji nie odbywali. Doświadczenia z egzaminów zawodowych z ostatnich lat pokazały bowiem, że osoby podchodzące do egzaminu bez odbycia aplikacji nie radziły sobie na części ustnej egzaminu.
Nowe rozwiązania umożliwiają wpis na listę adwokatów osobie, która posiada tytuł doktora np. z doktryn politycznoprawnych. Jest to niedopuszczalne, bowiem osoba taka może nie mieć żadnych umiejętności praktycznych. Ustawa na jednym poziomie postawiła egzamin sędziowski i doktorski, co zdaniem NRA jest błędem.
Rządowa ustawa prawo o adwokaturze regulująca sprawy egzaminów zawodowych już obowiązuje, weszła w życie 24 marca br. Natomiast propozycja poselska została negatywnie zarekomendowana przez Komisję Sprawiedliwości.