Obrona w sprawach karnych wymaga teoretycznego przygotowania i szczególnych cech osobowościowych, które mają adwokaci. Nie każdy może być więc obrońcą w procesie karnym.
W jednym z ostatnich artykułów, który ukazał się na łamach Gazety Prawnej pt. Radca prawny będzie mógł być obrońcą w procesie karnym, przedstawione zostały zmiany do nowej ustawy o radcach prawnych proponowane przez samorząd radcowski, które umożliwią radcom prawnym m.in. świadczenie usług w formie spółek kapitałowych oraz występowanie w sprawach karnych. Pomysły te, a przede wszystkim ich uzasadnienie, budzą we mnie strach.

Upraszczanie procedur

Zdaje się, że powołując się na doniosłe hasła (interes i ułatwienia dla klientów, przyspieszenie obrotu gospodarczego i wzorowanie się na państwach o godnej naśladowania tradycji prawniczej), projektodawcy próbują przekonać nas, tj. społeczeństwo, do tego, że w zawodzie adwokata nie ma w istocie niczego szczególnego i absolutnie każdy może ten zawód wykonywać, jeżeli choć trochę się postara. A może i bez tego. Procedury systematycznie są upraszczane, skracane i ułatwiane. Działania takie czynione są ponoć w interesie nas wszystkich. Czy jednak szybciej, łatwiej i krócej oznacza zawsze lepiej? Moim zdaniem nie!

Szczególna odpowiedzialność

Adwokat to zawód zaufania publicznego, a nie zgrabna nazwa dodająca szyldowi spółce z ograniczoną odpowiedzialnością odrobiny szyku i stylu. Zaufanie klienta to nie frazes, a najważniejszy kapitał. Poza lekarzem trudno wyobrazić sobie inny zawód, którego wykonywanie może tak dalece wpływać na ludzkie losy, zarówno pozytywnie (w przypadku odpowiedniej obrony), jak i negatywnie (gdy adwokat nie jest właściwie przygotowany do świadczenia pomocy prawnej). Wreszcie – szczególna etyka, nakładająca na członków palestry najwyższe standardy zawodowe i odpowiedzialność, także całym majątkiem osobistym, za ewentualne błędy w sztuce, to nie staromodne przywiązanie do tradycji, ale cena, którą płaci się za uprawianie tego zawodu. A raczej pełnienie określonej społecznej misji.

Niebezpieczne rozszerzenie

Jestem aplikantem adwokackim i doskonale wiem już, dlaczego zawód adwokata jest zawodem szczególnym, diametralnie różnym od zawodu radcy prawnego. Nie zawodem lepszym, ale po prostu innym. Obawiam się więc, że zrównanie radców w zakresie świadczonej pomocy prawnej z adwokatami nie przyniesie wiele dobrego. Obrona w sprawach karnych wymaga nie tylko teoretycznej znajomości przepisów czy obycia z sądem (cechy te z pewnością posiadają radcy prawni), ale szczególnych cech osobowościowych, a może nawet – powołania! Zważywszy zaś na konsekwentne obniżanie standardów szkolenia i wymogów stawianych kandydatom na aplikantów, obawiam się, że przeistoczenie się radców prawnych w adwokatów będzie poprzedzało zrównanie w uprawnieniach także i doradców prawnych, później – studentów prawa, a wreszcie – niewykluczone, że i osób legitymujących się stałym oglądaniem serialu Sędzia Anna Maria Wesołowska.