Największe opóźnienia we wdrażaniu unijnego prawa ma resort zdrowia. Najwięcej zarzutów dotyczy prawa telekomunikacyjnego i podatków. Po pięciu latach Polska nie wypada źle na tle innych państw członkowskich.
Polska nie musi wstydzić się opóźnień w implementacji unijnego prawa bardziej niż inne państwa członkowskie. Tuż po wejściu do Unii Europejskiej świadomość konieczności przestrzegania przepisów wspólnotowych była dość niska. Po pięciu latach sytuacja bardzo się zmieniła.
– Do dokładnego przestrzegania prawa wspólnotowego przyczyniło się przyznawanie i wypłacanie środków wspólnotowych – uważa dr Jerzy Jendrośka, kierownik Zakładu Prawa Europejskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego.
Dzięki dofinansowaniu Unii możliwe stało się zrealizowanie wielu inwestycji. Urzędnicy Komisji Europejskiej monitorują jednak przestrzeganie unijnych przepisów.

Komisja Europejska jest czujna

Lista zarzutów Komisji Europejskiej, dotyczących opóźnień w przystosowaniu polskiego prawa do realiów unijnych, nie jest najkrótsza. Naruszenie zasady swobody przepływu towarów oraz niezależności prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a także zbyt niska stawka VAT na odzież dla niemowląt oraz dzieci to tylko niektóre z nich. Polska nie jest odosobnionym przypadkiem. Praktycznie wszystkie państwa członkowskie borykają się z podobnymi problemami. Tymczasem niewywiązywanie się z unijnych obowiązków jest kosztowne. Komisja Europejska ma prawo wszczynać postępowania przeciwko państwom członkowskim, co do których ma podejrzenia naruszenia prawa wspólnotowego.
KE wszczyna wiele postępowań w sprawie naruszeń przepisów unijnych. Polska nie jest czarną owcą. Postępowania dotyczyły także krajów tzw. starej unii, w których transpozycja dyrektyw powinna nastąpić wcześniej – mówi Rafał Duczek, radca prawny, Kancelaria Prawna Grynhoff Woźny Maliński.
W przypadku gdy postępowanie przed Komisją nie przyniesie efektów, kieruje ona do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości skargę przeciwko państwu członkowskiemu.
– Każda osoba, która poniosła szkodę wskutek braku lub niewłaściwej implementacji dyrektywy przez państwo, może podnieść wobec niego roszczenia odszkodowawcze, jeśli wykaże, że szkoda wynikła w rezultacie braku implementacji dyrektywy – mówi dr Ewa Skrzydło-Tefelska, partner w Kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak.

Wysokie kary

Europejski Trybunał Sprawiedliwości może nałożyć na państwo członkowskie kary za opóźnienia we wdrażaniu prawa wspólnotowego bądź za nieprawidłowe lub niepełne jego wdrożenie. Następuje to jednak dopiero w momencie niepodjęcia przez państwo członkowskie środków, które zapewnią wykonanie wyroku ETS. Wyroki Trybunału zobowiązują jedynie Polskę do usunięcia stwierdzonej niezgodności z prawem UE, nie wiążą się zaś z karami finansowymi.
– Dopiero gdyby państwo członkowskie nie wykonało wyroku, wówczas KE może ponownie wnieść sprawę do ETS z wnioskiem o nałożenie kary pieniężnej. Jednakże w odniesieniu do Polski sytuacja taka nie miała jak dotychczas miejsca – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.



– Nakładanie sankcji należy do środków ostatecznych – zauważa dr Mateusz Pilich z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Wysokość kary zależy od stopnia jego winy, okoliczności, długości trwania naruszenia oraz zasobów finansowych budżetu państwa. W przypadku Polski kara ryczałtowa może wynieść 3,6 mln euro, a kara okresowa nawet 260 tys. euro za każdy dzień zwłoki.
– Mamy poważne problemy z ustawodawstwem dotyczącym podatków pośrednich (VAT, akcyza), a także z ochroną środowiska. Niewykluczone, że Polska zostanie pozwana również z powodu niewdrożenia – dyrektywy MiFID (o rynkach instrumentów finansowych) – mówi dr Mateusz Pilich.

Swoboda przepływu towarów

5 czerwca 2008 r. został ogłoszony negatywny dla RP wyrok w sprawie dotyczącej naruszenia zasady swobodnego przepływu towarów, w związku z koniecznością przeprowadzenia badań technicznych używanych pojazdów sprowadzonych z innych państw członkowskich przed ich pierwszą rejestracją w RP. Polska nie uznawała w tym zakresie obcych badań technicznych.
– W celu wykonania wyroku został przygotowany projekt nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym, który jest już na końcowym etapie prac parlamentarnych – mówi Mikołaj Karpiński.

Niezależność UKE

Przed ETS jest obecnie sprawa dotycząca nieprawidłowego wdrożenia dyrektywy ramowej w zakresie naruszenia wymogu niezależności prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej od przedsiębiorstw telekomunikacyjnych. Istnieje bowiem możliwość odwołania prezesa UKE w każdym momencie przez prezesa Rady Ministrów, który w ramach rządu reprezentuje interes spółek telekomunikacyjnych, w których Skarb Państwa ma swoje udziały.
– Prezes UKE jest prawnie oddzielony i funkcjonalnie niezależny od operatorów świadczących usługi i dostarczających sieci na rynku telekomunikacyjnym – tłumaczy Urszula Czarnomska-Bokowy z kancelarii Tomczak i Partnerzy.
Z zarzutami KE nie zgodziła się także Polska, choć przygotowała nowelizację prawa telekomunikacyjnego, przewidującą zmiany zadowalające z punktu widzenia KE.

Zła definicja abonenta

Jedną z ostatnich spraw przegranych przez Polskę przed ETS była sprawa dotycząca pojęcia abonent.
– Kwestię problematyczną stanowiło zawężenie możliwości zawarcia umowy z abonentem do formy pisemnej – tłumaczy radca prawny Agnieszka Rabenda-Ozimek.
W konsekwencji osoby zawierające umowy w innej formie byłyby pozbawione uprawnień przyznawanych abonentom w dyrektywach o łączności elektronicznej. Chodzi o możliwość otrzymywania szczegółowych rachunków, darmowego zablokowania połączeń, wyświetlania identyfikacji rozmów przychodzących przy poszczególnych połączeniach telefonicznych czy wreszcie umieszczania swoich danych w książkach telefonicznych.
Projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego jest na końcowym etapie uzgodnień międzyresortowych.

Prawo energetyczne

W zakresie prawa energetycznego Komisja podjęła decyzję o skierowaniu dwóch skarg do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na RP w sprawie braku notyfikacji krajowych środków wykonawczych wdrażających odpowiednie dyrektywy. Pierwsza dotyczy tzw. dyrektywy dotyczącej ekoprojektu, której celem jest zmniejszenie skutków dla środowiska wynikających ze stosowania produktów wykorzystujących energię. Komisja podjęła też decyzję o wszczęciu przed ETS postępowania przeciwko Republice Czeskiej i Polsce, które jedynie częściowo wdrożyły dyrektywę dotyczącą bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej.
OPINIA
Anna Streżyńska
prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej
Komisja Europejska nie prowadzi postępowań w celu ukarania danego państwa, ale w celu przywrócenia stanu przestrzegania prawa wspólnotowego. Kary nakładane są w wyjątkowych sytuacjach, gdy dane państwo obstaje usilnie przy naruszeniu przepisów unijnych, nie dokonuje ich implementacji lub poprawienia albo ignoruje zalecenia KE. Zdarza się, że państwo członkowskie i KE mają inne zdanie na temat danej regulacji czy zapisu, a wtedy sprawa sądowa pomaga rozsądzić spór. Nie należy wstydzić się wszystkich spraw przed Trybunałem – czasem wynikają one z lepszego dostrzegania lokalnej rzeczywistości i potrzeb. Należy jednak wstydzić się opóźnień w prawidłowej implementacji prawa.
Jak przebiega proces wdrażania unijnego prawa / DGP