Pozwy zbiorowe ułatwią jednoczesny dostęp do sądu osobom poszkodowanym. Każdy z powodów otrzyma odszkodowanie w jednakowej wysokości. Pozwy zbiorowe nie rozwiążą wszystkich problemów opcji walutowych.
Podobnie jak w USA, jeden wspólny pozew będą mogły wnieść poszkodowani przez firmy farmaceutyczne czy koncerny tytoniowe. Projekt ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, którego pierwsze czytanie odbędzie się dziś w Sejmie, umożliwi uzyskanie odszkodowania też osobom, które ucierpiały w katastrofach komunikacyjnych lub na skutek wadliwego produktu.
– Pozwy zbiorowe ułatwią dostęp do sądu osobom poszkodowanym w pewnych zdarzeniach, których dziś nie stać na ponoszenie kosztów procesu – zapewnia Zbigniew Wrona, wiceminister sprawiedliwości.
Nową instytucją zainteresowani są także przedsiębiorcy, mający problemy z powodu opcji walutowych.
– To jedno z ważnych i ciekawych narzędzi do ewentualnego wykorzystania w sporach między przedsiębiorstwami a bankami – mówi Adam Szejnfeld, wiceminister gospodarki.

Warunki wniesienia pozwu

Zgodnie z projektem pozew zbiorowy będzie mogło wnieść co najmniej dziesięciu poszkodowanych, o ile w ich sprawie występuje jednakowa podstawa faktyczna i prawna, a także istnieją pewne okoliczności, które umożliwiają połączenie spraw w jednym postępowaniu. Liczba powodów będzie mogła się jednak zwiększyć, gdyż oprócz osób, które wniosły pozew, uczestnikami postępowania będą mogły zostać osoby, które o postępowaniu dowiedziały się z prasy. Osoba, która wstąpiła do grupy, nie będzie mogła z niej wystąpić aż do czasu zakończenia postępowania.
– Oznacza to, że członka grupy zmusza się do uczestnictwa w postępowaniu cywilnym prowadzonym przez grupę – tłumaczy dr Tomasz Białek.
Jak tłumaczą projektodawcy zakaz wystąpienia członka z grupy po uprawomocnieniu się postanowienia co do składu grupy wynika z konieczności zapewnienia sprawności postępowania sądowego.

Dochodzenie drobnych roszczeń

Dziś osobom poszkodowanym przez jednego przedsiębiorcę nie opłaca się wnosić sprawy do sądu, jeśli np. zostali oszukani na małe kwoty. Nowa ustawa ma to zmienić.
– W jednej sprawie koszty zastępstwa procesowego będą rozkładać się na wiele podmiotów – mówi Marcin Marszołek, prezes Stowarzyszenia Wokanda.
Wniesienie pozwu zbiorowego będzie związane z uiszczeniem opłaty sądowej w wysokości jedynie 2 proc. wartości przedmiotu sporu. Dodatkowo pozwany będzie miał możliwość zażądania od powodów wyłożenia kaucji tytułem pokrycia kosztów postępowania.
– Każdorazowo wysokość kaucji określi sąd, jednak nie będzie mogła ona przekraczać 10 proc. wartości przedmiotu sporu – mówi Zbigniew Wrona.
Jeżeli w toku sprawy po ustaleniu składu grupy okaże się, że kaucja nie wystarcza, pozwany może żądać dodatkowego zabezpieczenia. Zdaniem Małgorzaty Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ze względu na wysokie koszty związane z wynagrodzeniem prawników oraz kaucją na zabezpieczenie kosztów procesu, dochodzenie zbiorowych roszczeń może być znacznie utrudnione dla konsumentów.
– Do obniżenia kosztów postępowania przyczyniłaby się też rezygnacja z przymusu adwokacko-radcowskiego – uważa Małgorzata Cieloch.
Być może problem ten ureguluje rynek i polscy prawnicy, podobnie jak ich amerykańscy koledzy, rozliczać się będą z klientami biorąc procent od wygranej kwoty.



Ułatwienia dla sądów

Nowe przepisy mają ułatwić prace sądom. Jak tłumaczy sędzia Waldemar Żurek, ustawa wyeliminuje ryzyko różnych rozstrzygnięć sądowych w takich samych sprawach.
– Grupy wierzycieli wykażą pewną standaryzowaną wysokość roszczenia i nie będzie konieczności udowadniania dokładnej wysokości roszczenia w każdym indywidualnym przypadku – mówi Zbigniew Wrona.
Sąd będzie musiał zasądzić kwotę w jednakowej wysokości dla grupy lub podgrupy.
– Także materiał dowodowy zbadany zostanie jednokrotnie – mówi Marcin Marszołek.

Zbiorowo przeciw bankom

Zainteresowani łączeniem się w grupy będą z pewnością przedsiębiorcy, którzy wplątali się w niekorzystne opcje walutowe. Problemów może jednak przysporzyć wykazanie, że umowy zawierane z bankami oparte są one na jednakowej podstawie faktycznej lub prawnej.
Zdaniem Jerzego Bańki ze Związku Banków Polskich do sporów związanych z opcjami walutowymi nie można stosować uniwersalnych zasad i uproszczonego trybu postępowania, jaki proponuje ustawa.
– W przypadku opcji walutowych każdy stosunek umowny jest inny. Kwoty, na jakie opiewały umowy, także są zupełnie różne, więc niemożliwe jest przyznanie wszystkim przedsiębiorcom jednakowego odszkodowania – wyjaśnia Jerzy Bańka.
Także Adam Szejnfeld radzi, aby opcyjne spory nie trafiały do sądów.
– Preferuję i zachęcam do tego, aby spory były skutecznie rozwiązywane w negocjacjach między stronami – mówi Szejnfeld.
Powodem w postępowaniu grupowym będzie reprezentant grupy, którym może być jej członek albo powiatowy rzecznik konsumentów. Reprezentant grupy będzie musiał zawrzeć z radcą prawnym lub adwokatem umowę, na mocy której pełnomocnik sporządzi pozew i będzie reprezentował grupę podczas rozpraw.
SZERSZA PERSPEKTYWA
W Unii Europejskiej toczy się dyskusja nad wprowadzeniem do prawa wspólnotowego tzw. roszczeń zbiorowych. Z badań przeprowadzonych w UE wynika, że ponad 70 proc. ankietowanych obywateli krajów członkowskich deklaruje chęć skorzystania z ochrony sądowej w drobnych sprawach, jeżeli mogłyby być one wytaczane wspólnie z innymi osobami. Możliwość wnoszenia pozwów zbiorowych istnieje już m.in. w Hiszpanii, Danii, Holandii, Szwecji, Niemczech, Grecji i Wielkiej Brytanii.