Nowy projekt ustawy tzw. kompetencyjnej precyzuje zasady współdziałania rządu, parlamentu i prezydenta, a rolę kierowniczą w polityce zagranicznej przypisuje Radzie Ministrów.

ZMIANA PRAWA

Marszałek Sejmu przygotował projekt ustawy o współdziałaniu organów państwa w sprawach związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej.
Ustala ona obowiązki i terminy ich wypełnienia przez rząd, parlament i prezydenta. Rząd będzie zobowiązany do składania co pół roku informacji o udziale naszego kraju w pracach UE. Adresatami takiej informacji mają być zarówno prezydent, jak i marszałkowie Sejmu i Senatu. Prezydent może zażądać od Rady Ministrów informacji bieżącej o sprawie związanej z członkostwem naszego kraju w UE.
Osobę reprezentującą polskie stanowisko przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu powołuje i odwołuje premier. Natomiast reprezentację Polski w organach unijnych, upoważnienia dla osób i stanowisko rządu ustalać ma Rada Ministrów na wniosek premiera. Prezes RM określać będzie zakres stanowiska, które ma stanowić tajemnicę państwową.
Zgodnie z propozycją kwestie implementacji prawa wspólnotowego także pozostają w gestii rządu, który swoje opinie i projekty ustaw przekazuje parlamentowi. Rząd będzie miał trzy miesiące, a w szczególnych przypadkach pięć miesięcy na wykonanie tego zadania.
Projekt ustawy kompetencyjnej powstał przed ostatecznym orzeczeniem TK, który ma rozstrzygnąć, kto ustala skład delegacji polskiej na posiedzenia Rady Europejskiej Unii.
Zdaniem Piotra Gryska, dyrektora Departamentu Prawnego Rządowego Centrum Legislacji, projekt ustawy nie wpłynie na sprawę sporu kompetencyjnego, którą rozpatruje TK.
- Ustawa nie próbuje wpływać na postanowienia i kompetencje organów władzy, które są w konstytucji określone - twierdzi dyr. Gryska.
- Projekt ma jedynie doprecyzować zasady ich współdziałania - dodaje.
Według projektu ustawy kompetencyjnej, Rada Ministrów ustala stanowisko w sprawach związanych z członkostwem w Unii w sprawach:
● projektów aktów prawnych UE
● propozycji wytycznych w sferze unii gospodarczej i pieniężnej oraz zatrudnienia
● decyzji przedstawicieli innych członków w Radzie UE
● aktów UE mających znaczenie dla wykładni i stosowania prawa
● dokumentów UE podlegających konsultacji z innymi członkami Wspólnoty
● planów pracy Rady UE i rocznych planów legislacyjnych
● projektów umów międzynarodowych, których stroną ma być Unia
● będących przedmiotem posiedzeń Rady Europejskiej
● rozstrzygnięć związanych z orzeczeniami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Pierwszej Instancji
Osoba reprezentująca stanowisko Polski na forum Unii jest związana opinią rządu.
Projekt dotyczy też opiniowania kandydatów wskazanych przez rząd na stanowiska członka Komisji Europejskiej, Trybunału Obrachunkowego, dyrektora w Europejskim Banku Inwestycyjnym i pięciu innych stanowisk w Unii Europejskiej.
OPINIA
Marek Chmaj
profesor, konstytucjonalista
Jeszcze żaden akt prawny nie uregulował konfliktu między politykami. Jednak projekt ustawy o współdziałaniu organów władzy w sprawach unijnych próbuje doprecyzować ich kompetencje. Projekt uzupełnia przepisy konstytucji, która nie może być zbyt szczegółowa. W mojej ocenie konkretyzacja terminów i obowiązków nie wykracza poza ramy ustawy zasadniczej, z wyjątkiem art. 6 projektu. Określa on udział przedstawicieli Polski w posiedzeniach instytucji wspólnotowych. Ten artykuł może budzić wątpliwości konstytucyjne, gdyż wyraźnie stanowi, że Rada Ministrów udziela innym organom państwa upoważnienia do udziału w posiedzeniu między innymi w szczytach unijnych. Lepiej byłoby, aby posłowie zaczekali z tym projektem na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego.