Wykonawcy nie bedą mogli już wnosić protestów do zamawiającego. Zlikwidowany zostanie niekonkurencyjny tryb zapytania o cenę. Krajowa Izba Odwoławcza uzyska prawo unieważniania umowy o zamówienie publiczne.
Krajowa Izba Odwoławcza, która rozstrzyga spory z zakresu zamówień publicznych, będzie miała prawo orzekać o unieważnieniu lub skróceniu umowy o zamówienie publiczne. Uzyska też prawo nakładania kar finansowych na zamawiających. Z systemu zamówień zniknie jeden z trybów - zapytanie o cenę. Takie zmiany zawiera projekt nowelizacji prawa zamówień publicznych skierowany już do uzgodnień międzyresortowych. Celem nowelizacji jest wprowadzenie do polskich przepisów rozwiązań zawartych w Dyrektywie 2007/66IWE Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 grudnia 2007 r. Termin ich wdrożenia upływa 20 grudnia 2009 r.

Bez protestów

Największe kontrowersje wzbudza propozycja likwidacji protestu.
- Likwidacja protestu nie jest dobrym pomysłem. Zamawiający uwzględniają protesty równie często, jak je oddalają. Odwołanie wiąże się z obowiązkiem wniesienia wpisu - ocenia Małgorzata Stachowiak, prawnik z Grupy Doradczej Sienna.
- Postępowanie protestacyjne daje szansę na rozwiązanie sporu między zamawiającym a wykonawcą, tj. bez konieczności angażowania odrębnego podmiotu orzekającego i uiszczenia opłat - uważa Aldona Kowalczyk, radca prawny z kancelarii prawniczej Salans.
Wskazuje, że dziś w przypadku zamówień o wartości podprogowej protest stanowi jedyny środek ochrony prawnej.
Przy mniejszych zamówieniach odwołanie będzie można wnosić, podobnie jak dziś, tylko na określone czynności zamawiającego. Dopiero przy większych zamówieniach odwołanie będzie przysługiwać w pełnym zakresie. Można je będzie wnosić w formie pisemnej oraz w formie elektronicznej z bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą kwalifikowanego certyfikatu. Zamawiający będzie mógł uwzględnić odwołanie, podobnie jak dziś może uwzględnić protest.

Skrócenie procedur

Likwidacja protestu ma skrócić procedury zamówieniowe. Wniesienie protestu i jego rozstrzygnięcie przez zamawiającego wydłuża termin zawarcia umowy o zamówienie publiczne o ok. 20 dni.
- Brak protestów bez wątpienia skróci procedurę. Protest nie przynosił żądanych efektów, bowiem zamawiający pozostawiał decyzję co do rozstrzygnięcia KIO lub jeśli odwołanie nie przysługiwało, nie zmieniał swojej - niejednokrotnie błędnej decyzji. Brak protestów nie spowoduje ograniczenia wykonawcom prawa do składania środków ochrony prawnej w przypadku zamówień, których wartość przekracza tzw. wartości unijne - zauważa Kamila Podwapińska, prawnik z kancelarii Sikorski & Majewski Spółka Adwokacka.
Jej zdaniem, dzięki skierowaniu odwołania bezpośrednio do prezesa Izby wykonawca będzie miał większe szanse na bezstronne rozstrzygnięcie sporu.
- Jeśli jednak wartość zamówienia nie przekroczy tzw. wartości unijnych, odwoływanie się będzie mogło dotyczyć jedynie wąskiego wycinka działań zamawiającego - wskazuje Kamila Podwapińska.
Krajowa Izba Odwoławcza będzie mogła sama unieważniać umowy w sprawie zamówienia publicznego. Skutkiem prawomocnego wyroku Izby unieważniającego umowę będzie jej nieważność od chwili zawarcia. W uzasadnionych przypadkach, na przykład gdy nie będzie możliwy zwrot świadczeń spełnionych na podstawie umowy, Izba będzie mogła unieważnić umowy w zakresie zobowiązań jeszcze niewykonanych.



Orzekanie o karach

Nowością będzie także wprowadzenie możliwości orzekania przez Izbę o karach. KIO, unieważniając umowę w części niewykonanej, będzie musiała nałożyć karę finansową. Izba nie uzyska prawa do unieważniania umów, gdy utrzymanie jej w mocy będzie leżeć w ważnym interesie publicznym. W takim przypadku KIO, odstępując od unieważnienia umowy, będzie musiała nałożyć jednak karę finansową albo orzec o skróceniu okresu obowiązywania umowy.
- Nowelizacja niezwykle komplikuje system ochrony prawnej interesów stron postępowania. Wielorakość możliwych rozstrzygnięć w zakresie nieważności umowy jest tego najlepszym przykładem. Z jednej strony o unieważnienie umowy będzie mógł do sądu wystąpić prezes Urzędu Zamówień Publicznych, z drugiej o unieważnieniu zawartej umowy lub też o skróceniu okresu jej obowiązywania ma też orzekać sama Krajowa Izba Odwoławcza - wskazuje Piotr Trębicki, radca prawny, szef działu zamówień publicznych w Kancelarii Gessel w Warszawie.
- Zdecydowane pozytywnie oceniam wprowadzenie możliwości nakładania przez KIO kary finansowej na zamawiającego. Zaletą tego rozwiązania jest przede wszystkim jego szybkość. Ewentualna kara nie będzie odległym skutkiem wydania wyroku przez sąd, np. za dwa lub trzy lata, ale zostanie orzeczona w zaledwie kilkadziesiąt dni od dnia decyzji zamawiającego. Od dawna wiadomo, że szybko wymierzona kara ma szerszy prewencyjny skutek niż nawet wysoka kara, ale wymierzona po latach - uważa Piotr Trębicki.
- Kolejnym pozytywem jest bezpośrednie uregulowanie w prawie zamówień zasad wnoszenia przez wykonawców roszczeń odszkodowawczych. Termin trzech miesięcy od dnia uprawomocnienia się wyroku KIO lub sądu stwierdzającego naruszenie jest co prawda zbyt krótki, ale samo wskazanie sankcji odszkodowawczych w systemie zamówień publicznych należy uznać za duży krok naprzód - dodaje Piotr Trębicki.

Bez zapytania o cenę

W noweli proponuje się też uchylenie trybu zapytania o cenę. Teraz to jeden z mniej konkurencyjnych trybów, w którym zamawiający kieruje zaproszenie do składania ofert kilku dowolnie wybranym wykonawcom.
- Zapytanie o cenę to polska procedura - zawsze dopuszczona przy zamówieniach do wartości tzw. progów unijnych. Nowelizacja znosi ten tryb, co spotka się niezadowoleniem zamawiających. Ten prosty i szybki tryb służył zamawianiu rzeczy najprostszych i powszechnie dostępnych, a konkurencja chroniona była wymogiem złożenia dwóch ważnych ofert - ocenia Małgorzata Stachowiak.
20 dni dłużej trwa zawarcie umowy o zamówienie publiczne w przypadku wniesienia protestu