Trwa ostatni pobór do zasadniczej służby wojskowej. Minister obrony narodowej Bogdan Klich powiedział w Sygnałach Dnia, że rezygnacja z powszechnego poboru oznacza prawdziwą rewolucję.

Gość Jedynki zwrócił uwagę, że armia z poboru w obecnych czasach to już przeżytek. Zdaniem ministra Klicha: potrzebujemy dobrze wyszkolonych żołnierzy, którzy nie są zmuszani do służby wojskowej. Dlatego - choć pobór do zasadniczej służby wojskowej jest wpisany w tradycję polskiego oręża - nadszedł moment, by z niego zrezygnować.

Klich: profesjonalizacja polskich sił zbrojnych nie oznacza ich redukcji

Jego zdaniem, polska armia powinna liczyć około 120 tysięcy dobrze wyszkolonych żołnierzy. Według ministra, wypowiedzi niektórych polityków, którzy chcieliby ograniczenia liczby żołnierzy do 80 tysięcy osób są nie do końca przemyślane. Jednocześnie zapewnił, że dopóki pełni funkcję ministra obrony nie pozwoli, by nakłady na armię zostały ograniczone.

W niedzielę w Krakowie odbyła się ostatnia uroczysta przysięga poborowych, którzy trafili do wojska z powszechnego poboru. Od przyszłego roku, armia powinna składać się z samych zawodowych żołnierzy.