Premier Donald Tusk powiedział w środę w Konstantynowie Łódzkim, że uważa sprawę noweli ustawy medialnej za zamkniętą i nie widzi powodu, aby do niej wracać.

W ubiegły piątek koalicji PO-PSL nie udało się odrzucić weta prezydenta do noweli ustawy o radiofonii i telewizji. Podtrzymanie weta prezydenta było możliwe m.in. dlatego, że posłowie Lewicy wstrzymali się od głosu. Odrzucona nowela miała zmienić m.in. zasady wyboru członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, rad nadzorczych oraz zarządów mediów publicznych.

Premier pytany w środę, czy szefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) nadal będzie pracować nad propozycjami dotyczącymi mediów publicznych, odpowiedział, że nie widzi powodu, dla którego należy się emocjonować i podniecać tą sprawą i sporem wokół niej.

"W Polsce jest dużo ważniejszych spraw niż ustawa medialna"

Według Tuska w Polsce jest dużo ważniejszych spraw niż ustawa medialna; choćby kwestia boisk.

"Nie widzę potrzeby, aby wracać do tego tematu. Zaproponowaliśmy zmiany, zaproponowaliśmy projekt ustawy, który mógł, w naszej ocenie, odpolitycznić media publiczne. Nie został zaakceptowany przez prezydenta i SLD i dlatego sprawę uważam za zamkniętą. Nie widzę powodu, aby w najbliższym czasie wracać do niej" - podkreślił premier.

Szef rządu przyjechał do Konstantynowa Łódzkiego na otwarcie kompleksu sportowego budowanego w ramach rządowego programu "Moje boisko - Orlik 2012".