Zdaniem konstytucjonalisty z Uniwersytetu Warszawskiego dr. Ryszarda Piotrowskiego rozporządzenia nie mogą zastąpić ustaw; nie można za ich pomocą przeprowadzać reform, bo byłoby to sprzeczne z konstytucją. Konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek podkreśla, że zakres działania rozporządzenia jest określony ustawą; o ile tak jest, rządzący mogą się swobodnie nimi posługiwać.

Wtorkowy "Dziennik" napisał, że pomysłem PO na przeprowadzanie zmian bez narażania się na weto prezydenta ma być rządzenie przy pomocy rozporządzeń. Tak ma być np. zmieniany system ochrony zdrowia. Minister finansów właśnie przy pomocy rozporządzenia, zwolniłby szpitale, które działają w formie spółki prawa handlowego z 22-proc. podatku VAT. Tym samym zachęciłby władze kolejnych placówek do przekształceń.

Prof. Winczorek podkreśla, że rozporządzenie jest aktem mało elastycznym, ponieważ to ustawa musi wskazywać materię, jaka może być przedmiotem uregulowania w drodze rozporządzenia.

"Mogą się zdarzyć przypadki, że tu i ówdzie można uregulować coś, w sposób który nie był uregulowany dotychczas (nie naruszając ustawy), ale w wielu innych wypadkach jednak to nie będzie możliwe - bo te granice (narzucone przez delegacje ustawy - red.) swobody są bardzo wąsko zakreślone" - podkreślił prof. Winczorek.

Dlatego - jak dodał - zmienianie rzeczywistości przy pomocy rozporządzeń jest możliwe, "ale na pewno nie na taką skalę, na jaką pozwala działanie w drodze ustaw".

Prof. Winczorek zaznaczył też, że są kwestie, które mogą być regulowane tylko w drodze ustawy, o czym mówi konstytucja. Taką sprawą jest np. zniesienie, czy ustanowienie podatków.

Dlatego, w opinii konstytucjonalisty, Platforma raczej nie będzie się tak swobodnie posługiwać rozporządzeniami w procesie rządzenia - jak sugerują czasem media. "Tu i ówdzie to jest możliwe, ale nie przypuszczam, aby to było możliwe na wielką skalę" - powiedział prof. Winczorek.

W jego ocenie, o ile rozporządzenie jest zgodne z tym, co mówi ustawa, to nie ma mowy o "obchodzeniu konstytucji" - niezależnie od końcowego efektu, jaki dane rozporządzenie wywoła.

Prof. Winczorek: gdyby rozporządzenie wyszło poza granice określone ustawą, to może być zaskarżone do TK

"Jakby Trybunał podzielił zdanie skarżących, to takie rozporządzenie nie mogłoby obowiązywać" - dodał.

Prof. Piotrowski podkreślił natomiast, że zmiany o istotnym znaczeniu nie mogą być przeprowadzane za pomocą rozporządzeń. "To jest sprzeczne z konstytucyjną koncepcją systemu źródeł prawa. W ogóle niedopuszczalne jest w państwie demokratycznym traktowanie prawa i konstytucji jako rodzaju gry, albo narzędzia do osiągania celów politycznych" - powiedział konstytucjonalista.

Rozporządzenie - jak podkreśla ekspert - musi mieć oparcie w ustawie; może być wydawane tylko na jej podstawie i w celu jej wykonania. W ustawie - dodał konstytucjonalista - powinny być szczegółowe wytyczne dotyczące treści rozporządzenia.

"Rozporządzenia może być wydawane, powinno być wydawane tylko na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania" - zaznaczył.

Jego zdaniem rozporządzenie nie wynikające z wytycznych zawartych w ustawie, a oparte jedynie na założeniach, kierunku działania i polityce rządu, byłoby niezgodne z konstytucją.

"Wszystkie reformy dotyczące sytuacji obywateli, praw obywateli, w szczególności reforma, która dotyczy prawa do ochrony zdrowia muszą być oparte na ustawach i uregulowane w ustawach. Te przedsięwzięcia nie mogą być oparte tylko na woli politycznej koalicji rządzącej, ale muszą opierać się na ustawie" - stwierdził konstytucjonalista.

Ponadto - jak zaznaczyły Piotrowski - "próba rządzenia za pomocą rozporządzeń" mogłaby uszczuplić konstytucyjne uprawnienia głowy państwa. "To byłoby obejściem prawa konstytucyjnego, obejściem konstytucji. Próba obejścia konstytucji jest jej naruszeniem. Jest działaniem, które może być podstawą do sformułowania zarzutu o naruszenie konstytucji" - powiedział Piotrowski.

Za złamanie ustawy zasadniczej premier i jego ministrowie mogą być postawieni przed Trybunałem Stanu, a prezydent - jak zauważył ekspert - jest jednym z organów uprawnionych do występowania z wnioskami o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej.

Dr Piotrowski zauważył też, że artykuł drugi ustawy zasadniczej, stanowi, że Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawnym, a obejście konstytucji nie jest dopuszczalne w demokratycznym państwie prawnym.

Dr Piotrowski: rząd nie może zmienić przy pomocy rozporządzeń systemu ochrony zdrowia

W opinii Piotrowskiego konstytucja mówi wyraźnie, że warunki i zakres udzielania opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych określa ustawa. Poza tym - dodał - reformy o istotnym znaczeniu muszą być oparte na zgodzie społecznej, a nie wyłącznie na woli koalicji rządzącej.

Piotrowski zwraca także uwagę, że gdyby rząd chciał przeprowadzać reformy za pomocą rozporządzeń, grupa posłów mogłaby je zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego; to samo mógłby też uczynić prezydent.