PiS złożyło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie własne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez posła PO Janusza Palikota, w związku z nazwaniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego "chamem". Stołeczna Prokuratura zajęła się w środę tą sprawą z urzędu.

Palikot powiedział we wtorek w TVN24, że "uważa prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama".

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski poinformował również na środowej konferencji prasowej, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości skierowali do Komisji Etyki Poselskiej wniosek o ukaranie Palikota za słowa o Lechu Kaczyńskim.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest sceptyczny, jeśli chodzi o przyszły rezultat postępowania prokuratury w sprawie Palikota.

"To jest pytanie o praworządność w Polsce" - stwierdził. Przypomniał, że w Polsce Kodeks karny chroni "naczelne organa państwa" przed obraźliwymi wypowiedziami. Jak podkreślił, z tego powodu zapadały już w Polsce "wyroki łącznie z wyrokami bezwzględnego pozbawienia wolności".

Jak mówił, sąd I instancji skazał kilka lat temu na półtora roku więzienia szefa Samoobrony Andrzeja Leppera za nazwanie ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego "leniuchem".

Zdaniem J. Kaczyńskiego, "zgodnie z prawem, bardzo niedługo Sejm powinien rozpatrywać wniosek o uchylenie immunitetu" Palikota

"W tej chwili z jakiś powodów, których w ramach prawa nie da się wyjaśnić, prokuratury postępowania o obrazę obecnego prezydenta Rzeczypospolitej, umarzają. Jest wobec tego pytanie, czy to będzie kontynuowane" - powiedział prezes PiS.

Zdaniem J. Kaczyńskiego, "zgodnie z prawem, bardzo niedługo Sejm powinien rozpatrywać wniosek o uchylenie immunitetu" Palikota.

Jak dodał szef PiS, poseł PO "dopuszcza się już nie po raz pierwszy przestępstwa, a Platforma Obywatelska najwyraźniej to toleruje".

"Obecność takich panów jak na przykład pan Niesiołowski, czy pan Karpiniuk wskazuje na to, że to jest metoda i że po prostu ci ludzie, w sensie kulturowym, dobrze wyrażają charakter Platformy Obywatelskiej, stąd są tam nie tylko tolerowani, ale wręcz promowani" - uważa J. Kaczyński.

Warszawska Prokuratura Okręgowa ma zamiar wyjaśnić, czy w sprawie wypowiedzi Palikota doszło do znieważenia prezydenta RP

Jak dodał, "każda przyzwoita partia, takiego pana (jak Palikot - PAP) już dawno by się pozbyła, a się nie pozbywa". "Są tego jakieś powody i ja je znajduję przede wszystkim w pewnym typie kultury, w której wielu członków - chociaż pewnie nie wszyscy z Platformy Obywatelskiej - uczestniczy, jest na pewnym poziomie kulturalnym, budzącym wątpliwości" - ocenił lider PiS.

Warszawska Prokuratura Okręgowa ma zamiar wyjaśnić, czy w sprawie wypowiedzi Palikota doszło do znieważenia prezydenta RP. Taki czyn zagrożony jest karą do trzech lat więzienia.

Palikot odnosił się we wtorek w TVN 24 do zeszłotygodniowej publikacji "Dziennika", dotyczącej spotkania prezydenta Lecha Kaczyńskiego i szefa MSZ Radosława Sikorskiego ws. tarczy antyrakietowej. "Uważam prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama. Rzeczywiście jego wypowiedzi, które przytacza +Dziennik+ dotyczące sposobu protokołowania spotkania z ministrem spraw zagranicznych są chamskie i one go kompletnie dyskredytują jako prezydenta tego kraju" - powiedział Palikot we wtorek w TVN24.