W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich pomoc dla żołnierzy poszkodowanych na misjach wojskowych oraz ich rodzin wciąż pozostawia sporo do życzenia. Według RPO, resort obrony udziela wsparcia głównie bezpośrednio po zdarzeniu, a zainteresowanie i pomoc maleje z upływem czasu.

Problemem - jak wskazuje Rzecznik - jest m.in. niewystarczająca opieka medyczna w przypadku długotrwałego leczenia, opóźnienia w wypłacie świadczeń, brak instytucji dbającej o prawa poszkodowanych, a także brak regulacji umożliwiających nabywanie przez nich statusu inwalidy wojennego.

W czwartek RPO wystąpił z pismem do ministra obrony w tej sprawie.

Rzecznik wskazał, że powracającym z misji przysługują urlopy adaptacyjne w specjalistycznych placówkach służby zdrowia, a także pomoc związana z konieczną rehabilitacją. Jego zdaniem, w praktyce zarówno w takich przypadkach, jak i tych wymagających dłuższego leczenia po przebytych obrażeniach "zainteresowany musi często radzić sobie sam".

W ocenie RPO, pomoc ze strony wojska ogranicza się do przyznawania zapomóg przez wyższych przełożonych i wypłaty należnych ustawowo świadczeń, choć i w takich przypadkach zdarzają się kilkumiesięczne opóźnienia, np. kiedy śmierć nie ma charakteru tragicznego wypadku. Z informacji przekazywanych Rzecznikowi wynika, że w przypadkach śmierci żołnierza poza granicami kraju towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaca należne świadczenia szybciej niż MON.

Jak napisał RPO, z relacji poszkodowanych wnioskuje, iż mają oni duże trudności w załatwieniu należnej im z mocy przepisów prawa pomocy i wielokrotnie są odsyłani do kolejnych instytucji, ale te - względnie korespondencja - najczęściej nie przynoszą oczekiwanego rezultatu.

Rzecznik wskazał, że w chwili obecnej nie ma instytucji, która na bieżąco zajmowałaby się sytuacją rodzin żołnierzy poszkodowanych i zmarłych podczas służby poza granicami. W przeszłości taka "minikomórka" (nieetatowy Zespół Pomocy Poszkodowanym) funkcjonowała w strukturze Centrali Wojskowe Misje Pokojowe, ale została zlikwidowania wraz z jej rozwiązaniem.

Poszkodowani lub ich rodziny "zmuszeni są poszukiwać pomocy we własnym zakresie"

RPO podnosi, że w związku z taką sytuacją poszkodowani lub ich rodziny "zmuszeni są poszukiwać pomocy we własnym zakresie, podejmując nierówną "walkę" z biurokracją, która nie zawsze kończy się dla nich pomyślnie".

W piśmie do ministra Rzecznik wskazał, że kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje możliwość przyznania statusu inwalidy wojskowego. Obowiązujące obecnie przepisy ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin uniemożliwiają nabycie szczególnych praw.

Jak podał RPO, zgodnie z art. 30 ust. 1 tej ustawy, inwalidą wojskowym jest żołnierz niezawodowy Sił Zbrojnych RP, który został zaliczony do jednej z grup inwalidów wskutek inwalidztwa powstałego w czasie odbywania służby wojskowej w okresie pokoju.

Rzecznik podnosi, że poszkodowani w misjach - żołnierze zawodowi - którzy z uwagi na stan zdrowia są zwalniani ze służby wojskowej, mogą zatem korzystać wyłącznie z uprawnień rencisty wojskowego (ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin), pomimo iż posiadają stosowną grupę inwalidzką.

Uzyskanie statusu inwalidy wojskowego stworzyłoby poszkodowanym żołnierzom (a także ich rodzinom) możliwość skorzystania z nieco większych świadczeń finansowych oraz umożliwiłoby łatwiejszy dostęp do usług medycznych. Wymaga to jednak zmian legislacyjnych.

Polscy żołnierze pełnią służbę w wielu miejscach poza granicami kraju, m.in. w Afganistanie, Iraku a także Libanie, Kosowie i Syrii.