Krajowa Rada Sądownictwa chce wprowadzenia dodatku orzeczniczego dla sędziów. Środowisko sędziowskie podkreśla, że rozwiązanie to nie może mieć stałego charakteru. Ministerstwo Sprawiedliwości nie przedstawiło dotąd stanowiska w sprawie propozycji KRS.
Krajowa Rada Sądownictwa przedstawiła propozycję zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych poprzez wprowadzenie od 1 października dodatków orzeczniczych dla sędziów. Członkowie Rady chcą w ten sposób zatrzymać młode osoby odchodzące z zawodu sędziego.

Pomoc dla sędziów rejonowych

Dodatek ma przysługiwać sędziemu, który czynnie orzeka w sądzie. Nie otrzymają go sędziowie oddelegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości, korzystający z urlopu zdrowotnego, a także ci, którzy będą nieobecni w pracy dłużej niż dwa miesiące w roku. Może on wynieść nawet 100 proc. kwoty bazowej, czyli prawie 1,5 tys. zł.
- Ta propozycja została przygotowana przez zespół powołany przez KRS. W tej chwili mówi się o tym, że dodatek wyniesie 75 proc. kwoty bazowej, ale nie jest wykluczone, że może to być nawet 100 proc. - mówi sędzia Marek Celej, dyrektor biura prawnego w KRS.
Proponowana zmiana ma na celu doraźne zlikwidowanie dysproporcji pomiędzy wynagrodzeniami sędziów a zakresem nakładanych na nich obowiązków. Rada twierdzi także, że dzięki tej podwyżce zostanie podniesiona godność sprawowanego urzędu.
- Naszą intencją było danie satysfakcji finansowej przede wszystkim sędziom rejonowym, ponieważ 75 do 80 proc. spraw sądowych rozpatrywanych jest właśnie w sądach rejonowych. Tak więc praktycznie to na nich opiera się wymiar sprawiedliwości - tłumaczy Marek Celej.

Doraźne rozwiązanie

Członkowie Rady zauważają, że z zawodu sędziego odchodzi coraz więcej osób. Jest to wynik pogłębiającej się dysproporcji pomiędzy wysokością wynagrodzeń sędziów a dochodami przedstawicieli innych zawodów prawniczych.
- Podkreślić należy, że niezbędne jest nie tylko radykalne podniesienie wynagrodzeń sędziowskich, ale także stworzenie mechanizmów prawnych zapewniających ich waloryzację proporcjonalnie do wzrostu zamożności całego społeczeństwa - tłumaczy sędzia Marek Celej.
Dlatego też dodatek orzeczniczy ma mieć charakter doraźny do czasu wprowadzenia obiektywnych, przejrzystych i konstytucyjnych mechanizmów kształtowania wynagrodzenia sędziów.

Będą protesty

Środowisko sędziowskie jest zadowolone z propozycji KRS, jednakże zaznacza, że powinna mieć doraźny charakter.
- Niestety często jest tak, że rozwiązania doraźne okazują się później najbardziej trwałe - obawia się Rafał Puchalski, sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu.
I z tego właśnie powodu sędziowie nie zamierzają rezygnować z przeprowadzania kolejnych akcji protestacyjnych.
- Następne dni bez wokandy zostały wyznaczone na 24 i 25 września - informuje Rafał Puchalski.
Sędziowie domagają się rozwiązań systemowych, które pozwolą uniezależnić ich wynagrodzenia od woli politycznej.
- Jest to pewien krok naprzód, ale tak naprawdę jest to rozwiązanie przejściowe, a my nie o to walczymy. Chcemy, aby nasze płace zostały oderwane od sztucznie ustalanej kwoty bazowej i powiązane z obiektywnym wskaźnikiem, takim jak na przykład przeciętne wynagrodzenie w gospodarce - mówi sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie wydało oficjalnego stanowiska w sprawie propozycji wprowadzenia dodatku orzeczniczego. Z informacji, jakie Gazeta uzyskała, wynika, że resort sprawiedliwości pracuje nad własnymi rozwiązaniami problemu zbyt niskich wynagrodzeń sędziów.
Dodatek ma przysługiwać sędziemu, który czynnie orzeka w sądzie / ST