Co najmniej 40 proc. aktów prawnych powinno zostać uchylonych, a każdy nowy projekt ustawy powinien zawierać pakiet rozporządzeń wykonawczych - twierdzi rzecznik praw obywatelskich.

Rzecznik praw obywatelskich przedstawił propozycje uzdrowienia prawa i legislacji w Polsce. Zdaniem Janusza Kochanowskiego proces tworzenia prawa powinien zmieścić się w trzech etapach. W pierwszym właściwy minister dokonywałby oceny kosztów i efektów regulacji oraz ustalał, czy dana ustawa jest w ogóle potrzebna. Następnie projekt trafiałby do Rady Ministrów. Końcowym etapem byłaby ocena projektu przez Radę Stanu - niezależne ciało, które badałoby projekt ustawy i wydawałoby certyfikat. Projekt taki powinien zawierać przy tym od razu pakiet wykonawczy. Zdaniem RPO wskutek obecnej nadregulacji co najmniej 40 proc. aktów prawnych powinno zostać poddanych likwidacji.
- W zakresie prawa mamy do czynienia z interwencjonizmem państwowym. Obecnie parlament można porównać do fabryki prawa, która ma być tym lepsza, im więcej ustaw wyprodukuje - twierdzi Janusz Kochanowski.
- Ze względu na ilość obowiązujących przepisów, ich wieloznaczność i niestabilność, prawo zatraciło funkcję motywującą obywateli do nakazanego w normach zachowania. Adresat nie jest w stanie zapoznać się z ich treścią - potwierdza prof. Andrzej Zoll.
Zdaniem Janusza Kochanowskiego członkowie Rady Stanu mogliby być powoływani na podobnej zasadzie jak sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, z tym że część członków nie musiałaby być prawnikami. Prawo zgłaszania kandydatów prawników mogłoby przysługiwać również organizacjom prawniczym. Przy Radzie Stanu działałaby stała Komisja Kodyfikacyjna, która zajmowałaby się kodyfikacją poszczególnych dziedzin prawa.
Zdaniem Jacka Męciny, eksperta z PKPP Lewiatan, propozycja utworzenia Rady Stanu zasługuje na poparcie. Ważne jest jednak także odchodzenie od prawnego uprzywilejowania pewnych grup społecznych.
- Stwarza to ogromne obciążenie finansowe dla państwa i stanowi nierówne traktowanie obywateli wobec prawa - uważa ekspert Lewiatana.
Przedsiębiorcy podkreślają też konieczność konsultacji projektów prawnych z partnerami społecznymi.
- W porównaniu z innymi krajami UE w Polsce mamy do czynienia z ograniczaniem konsultacji i skracaniem ich czasu - twierdzi Mieczysław Bąk z Krajowej Izby Gospodarczej.
Zdaniem RPO należałoby oddzielić funkcję legislacyjną Sejmu od ustawodawczej. Sejm powinien przegłosowywać jedynie zasadnicze założenia projektów ustaw. Powinna być sporządzana także rzetelna ocena skutków regulacji. Natomiast ustawy powinni pisać sprawni legislatorzy.
PIOTR TROCHA