Projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego, przywracający w polskim prawie instytucję sędziego śledczego, ma być gotowy do 15 lipca - zapowiedział w środę szef klubu Platformy Obywatelskiej, Zbigniew Chlebowski.

Dodał, że zespół prawników pod kierownictwem prof. Piotra Kruszyńskiego pracuje nad projektem od kilku miesięcy. "Zostały już przygotowane szczegółowe założenia projektu, są już opinie ekspertów i fachowców, jesteśmy także po rozmowach z ministrem sprawiedliwości" - mówił Chlebowski na konferencji prasowej w Sejmie.

Główną ideą nowelizacji jest, według PO, przekazanie nadzoru nad postępowaniami przygotowawczymi niezawisłym sędziom - tak, aby zagwarantować zarówno pokrzywdzonym, jak i podejrzanym, udział w postępowaniu przygotowawczym oraz prawidłową ochronę ich interesów.

Jerzy Kozdroń (PO) z sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka wyjaśnił, że ideą projektu jest zmiana całego modelu postępowania przygotowawczego. Jego zdaniem, obecnie w Polsce postępowanie przed sądem jest "odtwarzaniem zebranego materiału dowodowego w postępowaniu przygotowawczym".

Nadal dyskutowana jest kwestia przekazania sędziom śledczym najpoważniejszych śledztw, np. przeciw politykom czy mediom

"Chcemy stworzyć taką sytuację, żeby postępowanie przygotowawcze było tylko postępowaniem nieformalnym dla prokuratora, który będzie decydował o tym czy wnieść akt oskarżenia, czy nie" - mówił. Dodał, że całość postępowania dowodowego odbywać się będzie przed sądem.

Kozdroń zaznaczył, że nadal dyskutowana jest kwestia przekazania sędziom śledczym najpoważniejszych śledztw, np. przeciw politykom czy mediom. "Nie jest to jeszcze przesądzone" - dodał.

Według wstępnych założeń sędzia śledczy rozstrzygałby skargi stron w postępowaniu przygotowawczym, decydował m.in. o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, założeniu podsłuchu, zabezpieczeniu środków majątkowych, a w wyjątkowych sprawach być może mógłby osobiście przesłuchiwać świadków nie zostawiając tego prokuraturze.

Kruszyński podkreślił, że projektu nie wolno odbierać jako "ataku w stronę prokuratorów". "Obecny model sprawia jednak, że prokuratura działa właściwie bez kontroli" - powiedział.

Instytucja sędziego śledczego funkcjonowała w polskim prawie w latach 1928-1949

Jak zaznaczyli pomysłodawcy noweli, planowane przepisy nie ograniczą prokuratury w prowadzonych przez nią postępowaniach, tylko spowodują, że nadzór nad tymi postępowaniami będzie stały, a nie doraźny.

Kruszyński powiedział, że funkcje sędziów śledczych mogliby objąć nie tylko obecni sędziowie, ale również każda osoba posiadająca kwalifikacje sędziowskie, np. prokuratorzy, adwokaci, radcowie prawni, notariusze. "Generalnie nie mamy za dużo sędziów w Polsce (...) staramy się być realistami" - zaznaczył.

Krytycznie do pomysłu PO odniósł się były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS). Według niego, "tworzenie nowej instytucji, która powielałaby działania prokuratury, to rzecz, która musiałaby doprowadzić do anarchii w walce z przestępczością".

"W kształcie, w jakim jest obecnie prokuratura, to wyklucza się ona z instytucją sędziego śledczego" - powiedział Ziobro w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Zaznaczył, że w innych modelach prawnych to sędzia śledczy prowadzi dochodzenie i po jego zamknięciu przedkłada zebrany materiał prokuratorowi, który pisze akt oskarżenia i broni go przed sądem. "Prokurator włącza się dopiero na etapie działań sądowych" - dodał Ziobro.

Instytucja sędziego śledczego funkcjonowała w polskim prawie w latach 1928-1949.