Jeśli prokurator występuje z samoistnym powództwem przeciwko stronom umowy, którą chce wyeliminować z obrotu prawnego, nie musi wykazywać istnienia interesu prawnego. Wystarczającym powodem jest ochrona praworządności i interesu publicznego.

Prokurator Prokuratury Okręgowej w Katowicach wystąpił do sądu o ustalenie nieważności umowy sprzedaży mieszkania w centrum Warszawy z sierpnia 2000 r. Zrobił to na podstawił art. 7 i 57 kodeksu postępowania cywilnego. Pierwszy dotyczy udziału prokuratora w postępowaniu, drugi mówi, że powództwo wytacza się przeciwko stronom stosunku prawnego. W tym wypadku umowę zawarł mężczyzna (sprzedający), skazany potem na dziewięć lat pozbawienia wolności i 9 mln zł wyrównania szkody, oraz spółka Terpom, nabywca. Umowę sporządzał notariusz z Sosnowca. Najpierw zrobił projekt, który sprzedający dał do podpisania członkowi zarządu. Potem wrócił z nim do notariusza i przy nim podpisał umowę. Na tej podstawie dokonano zmiany w księdze wieczystej. Potem lokal sprzedano osobie trzeciej. Prokurator uznał, że była to czynność pozorna, zmierzająca do wyprowadzenia majątku sprzedającego w celu uniknięcia egzekucji. Stwierdził, że członek zarządu spółki Terpom nie wiedział, co podpisuje, spółka nie prowadziła działalności gospodarczej, nie miała majątku, na kupno nie było zgody wspólników, nie wpłacono pieniędzy, przy sporządzaniu aktu nie było obu stron, a więc akt nie został im odczytany itp. Pozwanymi w sprawie są sprzedający i spółka.
Czynność nieważna, ale...
Sąd I instancji uznał, że czynność była nieważna, bo pozorna, ale oddalił powództwo. Stwierdził, że naruszonych również zostało wiele przepisów ustawy prawo o notariacie. Jednak prokurator nie wykazał, że ma interes prawny w wytoczeniu takiego powództwa. Prokurator odwołał się, a sąd II instancji oddalił jego apelację. Sąd ten dodał, że powołanie się na art. 7 k.p.c., który mówi, że prokurator może brać udział w każdym postępowaniu, jeżeli wymaga tego ochrona praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego, to za mało, bo to nie jest interes prawny.
Interes publiczny wystarczy
Od wyroku prokurator wniósł skargę kasacyjną, w której twierdził, że sąd potraktował interes prawny prokuratora, jak każdego innego podmiotu. Tymczasem obowiązek wykazania go wymagany jest tylko wtedy, gdy prokurator występuje z powództwem na czyjąś rzecz, a nie z powództwem samoistnym, w którym pozwanymi są strony stosunku prawnego. W takim wypadku chroni praworządność. Sąd Najwyższy zgodził się z tym, uchylił wyrok sądu apelacyjnego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Lech Walentynowicz stwierdził, że poglądy obu sądów to novum. Bardzo często prokuratorzy kwestionują umowy i występują wbrew interesowi kontrahentów. Interes publiczny jest w takich sprawach interesem wystarczającym. Chodzi o wyeliminowanie takiej umowy z obrotu prawnego. Inną kwestią jest wyjaśnienie, czy ostatniego nabywcę chroni publiczna wiara ksiąg wieczystych. Tym również powinien się zająć sąd apelacyjny
Sygn. akt V CSK 109/07
UDZIAŁ PROKURATORA
Prokurator może żądać wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również wziąć udział w każdym toczącym się już postępowaniu, jeżeli uzna, że wymaga tego ochrona praworządności, praw obywateli lub interes społeczny (art. 7 k.p.c.).
MARTA PIONKOWSKA