Środowiska radców prawnych i adwokatów wciąż są podzielone co do tego, czy połączenie ich zawodów byłoby zasadne. Dyskusję na ten temat kontynuowano na dzisiejszej konferencji w Warszawie.

Korporacje dzieli kilka kwestii. Adwokaci podnoszą m.in. względy historyczne rozdziału zawodów oraz możliwość spadku liczby klientów przypadających na jednego mecenasa po ich połączeniu. Radcowie mają wątpliwość co do dalszej możliwości wykonywania zawodu w ramach stosunku pracy. Zgoda samorządów istnieje natomiast m.in. w temacie konieczności współpracy przy opracowaniu reformy systemu szkolenia zawodowego.

Podstawową różnicą między zawodem radcy i adwokata jest obecnie to, że radca nie może występować w charakterze obrońcy w postępowaniu karnym i w postępowaniu o przestępstwa skarbowe. Adwokat nie może natomiast wykonywać zawodu, jeśli pozostaje w stosunku pracy. Pewne rozbieżności są także w kodeksach etyki samorządów.

Mecenas Andrzej Michałowski przywołał wyniki badań przeprowadzonych wśród adwokatów w 2007 r. Inicjatywę połączenia obu samorządów za "dobrą" uznało wtedy 28 proc. adwokatów, za "złą" 56 proc., a 16 proc. nie miało zdania. Wśród adwokatów, którzy wykonywali zawód nie dłużej niż trzy lata za jednym zawodem prawniczym opowiedziało się wówczas 37 proc. adwokatów, a wśród tych którzy wykonywali go powyżej 30 lat - 23 proc.

Radca Piotr Bober, powołując się na wyniki ankiety przeprowadzonej wśród członków swojej korporacji, podał, że na pytanie "czy utrzymywanie podziału w zakresie świadczenia pomocy prawnej na odrębne zawody radcy i adwokata jest uzasadnione" - "nie" powiedziało dwukrotnie więcej niż "tak".

"Powinien istnieć jednolity model zawodu prawniczego"

Prof. Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, podkreślał, że przy podejmowaniu decyzji o połączeniu zawodów najważniejsze powinno być kryterium interesu publicznego, tego co lepiej służy obywatelom. Jego zdaniem, powinien istnieć jednolity model zawodu prawniczego, "tak by radcowie i adwokaci mieli ten sam zakres kompetencji". Jak podkreślił, konstytucja nie przesądza o istnieniu liczby korporacji, zostawiając dość dużą swobodę, jeśli chodzi o kształtowanie samorządów prawniczych.

Rzecznik Praw Obywatelskich Jan Kochanowski powiedział, że połączenie zawodów wydaje mu się "oczywiste" i - jak dodał - "nie wie, po jakie licho, wciąż istnieją te dwa zawody, bo nie ma żadnych powodów by było tak w dalszym ciągu". Jego zdaniem, wysuwane argumenty - "konkurencyjność oraz tradycja, pewna zastałość to za mało".

"Ze strony adwokatury nie ma woli połączenia z samorządem radcowskim"

Były minister sprawiedliwości, radca Andrzej Kalwas uważa, że "ze strony adwokatury nie ma woli połączenia z samorządem radcowskim" - "nie ma i pewnie prędko nie będzie". "Do tanga trzeba dwojga, a adwokatura nie chce rozmawiać" - ocenił.

Prof. Jan Widacki ocenił, że - z punktu widzenia adwokata - wydaje mu się, że połączenie zawodów "wcale nie byłoby takie niedobre". "Nie podzielam lęków i obaw znacznej części moich kolegów z korporacji" - dodał.

Prawnik, poseł wielu kadencji Józef Zych przekonywał, że na kwestię połączenia zawodów trzeba patrzeć "z punktu widzenia tego co łączy, a nie dzieli". "Wszystkich się nie przekona, ale większość tak" - powiedział.

Konferencję "Połączenie zawodów - radcowie prawni i adwokaci, razem czy osobno?" zorganizował dziś samorząd radcowski.