Tymczasowe aresztowanie byłego wiceministra zdrowia, Jarosława Pinkasa, mogło być zbyt ostrym posunięciem ze strony prokuratury. Taką opinię wyrazili komentatorzy goszczący na antenie "Śniadania w Trójce" w Programie Trzecim Polskiego Radia.

Wiesław Dębski z "Trybuny" jest zdania, że na styku firm farmaceutycznych i polityki powstał pewien rodzaj zależności, który miał wielokrotnie charakter korupcyjny. W jego opinii, firmy produkujące leki mają duży wpływ na kształt ustaw dotyczących służby zdrowia oraz wyniki ważnych przetargów.

Dominikia Wielowieyska z "Gazety Wyborczej" komentując sprawę byłego wiceministra zdrowia uznała, że źle się stało, iż został on tymczasowo aresztowany. W jej opinii, ten środek zapobiegawczy jest w przypadku Pinkasa zbyt ostry i niesprawiedliwy. Publicystka "Gazety Wyborczej" twierdzi, że PiS stara się wmówić opinii publicznej, iż obecny rząd wywiera presję na wymiar sprawiedliwości, aby ten działał łagodnie i opieszale. W reakcji na to prokuratura stara się udowodnić, że tak nie jest i dokonuje niepotrzebnych aresztowań. Wielowieyska podkreśliła, że jest to sytuacja bardzo niepokojąca.

Postać byłego wiceministra zdrowia nie powinna rzutować na postrzeganie resortu

Także Piotr Zaremba z "Dziennika" jest zdania, że decyzja o tymczasowym aresztowaniu byłego wiceministra zdrowia była zbyt ostrym posunięciem. Publicysta ocenił jednak na podstawie znanych mu faktów, że część zarzutów przeciwko Pinkasowi jest uzasadniona. Zaremba dodał, że przypadki tymczasowego aresztowania osób związanych z polityką zdarzały się znacznie wcześniej i wtedy media nie robiły wokół tych wydarzeń szumu.

Piotr Semka z "Rzeczpospolitej" uznał, że postać byłego wiceministra zdrowia nie powinna rzutować na postrzeganie resortu, w czasie gdy kierował nim profesor Zbigniew Religa. W jego opinii minister nie musiał mieć wiedzy na temat przeszłości swego zastępcy.