Twórca Konfederacji Polski Niepodległej Leszek Moczulski jest "kłamcą lustracyjnym" - taki wyrok Sądu Lustracyjnego utrzymał w czwartek ostatecznie Sąd Najwyższy. Oznacza to, że 78-letni Moczulski nie może przez 10 lat pełnić funkcji publicznych.

SN oddalił kasację adwokata Moczulskiego, który chciał stwierdzenia, że nie był on agentem SB i uchylenia wyroku nieistniejącego już Sądu Lustracyjnego. W 2006 r. prawomocnie orzekł on, że Moczulski zataił w swym oświadczeniu lustracyjnym, iż od 1969 do 1977 r. był tajnym współpracownikiem SB.

Moczulski był pierwszą osobą pomówioną o związki ze służbami specjalnymi PRL, która w 1999 r. wystąpiła do Sądu Lustracyjnego o tzw. autolustrację - w 1992 r. ówczesny szef MSW Antoni Macierewicz umieścił go na liście domniemanych agentów UB i SB.

W 2001 r. Sąd Lustracyjny I instancji uznał, że oświadczenie Moczulskiego jest prawdziwe, bo nawet jeśli doszło do współpracy, to była ona pozorna. W 2002 r. sąd II instancji uchylił jednak ten wyrok. W 2005 r. sąd I instancji uznał b. lidera KPN za kłamcę lustracyjnego, przyjmując, że od 1969 do 1977 r. "metodycznie współpracował" on z SB. Według sądu, jako TW "Lech" informował SB m.in. o działaczach opozycji, a za przekazywane informacje był wynagradzany. W 2006 r. wyrok ten utrzymał sąd II instancji.

Moczulski był współzałożycielem i od 1977 r. rzecznikiem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Od września 1979 r. był liderem KPN; w 1982 r. skazano go za to na 7 lat więzienia. Zwolniono go na mocy amnestii w 1984 r. W kolejnym procesie w 1985 r. skazano go na 4 lata, zwolniono w 1986 r. Kandydował w wyborach prezydenckich w 1990 r. Był posłem w latach 1991-1997. (PAP)