Uchwały Sądu Apelacyjnego w Krakowie dotyczące ewentualnego postawienia prezydenta przed Trybunałem Stanu są niezwykle daleko idące - ocenił w poniedziałek przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur. Jego zdaniem uchwały te nie pozwalają na ustabilizowanie sytuacji w sądownictwie.

Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Krakowie przyjęli w piątek dziewięć uchwał, w których m.in. krytycznie oceniają proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego oraz kwestionują konstytucyjność nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Sędziowie krakowskiej apelacji wyrazili też dezaprobatę wobec powołania w środę przez prezydenta Andrzeja Dudę 27 sędziów SN, pomimo zabezpieczeń zastosowanych wobec tej procedury przez Naczelny Sąd Administracyjny.

"Działanie Prezydenta RP, podejmowane wbrew Konstytucji RP, destabilizuje sytuację prawną i obniża zaufanie do sądów oraz wydawanych przez nie orzeczeń. Ponadto czyni realnym problem odpowiedzialności Prezydenta przed Trybunałem Stanu" - wskazał w uchwale krakowski sąd apelacyjny.

Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur w rozmowie z PAP ocenił, że uchwały sędziów apelacji krakowskiej to "poważna sprawa; rzecz dotyczy m.in. kwestionowania prerogatyw prezydenta i jakiegoś grożenia Trybunałem Stanu". "Uważam, że te uchwały są niezwykle daleko idące. Idzie to w politykę. Te uchwały dolewają oliwy do ognia i nie pozwalają na ustabilizowanie sytuacji w obszarze sądownictwa" - zaznaczył Mazur.

Zdaniem przewodniczącego KRS uchwały Sądu Apelacyjnego w Krakowie "wpisują się w pewien ciąg podobnych działań, które miały miejsce na przykład w przypadku prezydenta Lecha Kaczyńskiego". "To mi przypomina sytuację kwestionowania prerogatyw prezydenta w sprawie ułaskawienia ministra Mariusza Kamińskiego i jeszcze wcześniej chęć ograniczania kompetencji prezydenta Kaczyńskiego w procesie nominowania sędziów" - wskazał sędzia. W 2007 r. ówczesny prezydent Lech Kaczyński "nie skorzystał z prawa powołania dziewięciorga sędziów". Sprawa wywołała wówczas protesty środowiska sędziowskiego.

Jak stwierdził Mazur, widzi skłonność środowiska sędziowskiego do kwestionowania kompetencji prezydenta, a te uchwały to jest kolejny tego przykład.

Mazur zwrócił również uwagę, że konstytucyjność KRS jest "uparcie kwestionowana w obszarze debaty publicznej, ale przybiera też formy bardziej sformalizowane jak na przykład te uchwały". Przewodniczący KRS nie wykluczył działań Rady zmierzających do przesądzenia kwestii konstytucyjności KRS przed Trybunałem Konstytucyjnym. "Powtarza się zarzut niekonstytucyjności KRS. My się do tego odniesiemy w odpowiedziach do tych odwołań od uchwał KRS (ws. powoływania sędziów Sądu Najwyższego - PAP). Być może będziemy prosili Naczelny Sąd Administracyjny, że jeśli są takie zarzuty to może powinni się zwrócić z pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego" - dodał Mazur.

Mazur zapowiedział też, że Rada zajmie oficjalne stanowisko w sprawie uchwał apelacji krakowskiej.

W końcu czerwca w Monitorze Polskim zostało opublikowane obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN - do objęcia były 44 wakaty sędziowskie, w tym 16 w Izbie Dyscyplinarnej. Zgłoszenia nadesłało ok. 200 prawników. Poszczególnymi wnioskami zajmowały się zespoły KRS, po czym Rada wyłoniła kandydatury.

Pod koniec sierpnia KRS wyłoniła 40 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Dyscyplinarnej, Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, Izbie Cywilnej oraz Izbie Karnej SN. W odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej wyłoniono 12 kandydatów (4 miejsca pozostały na razie nieobsadzone).

Na początku września przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur podpisał uchwałę Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosku o powołanie 12 sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. 20 września prezydent powołał 10 osób na sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. Prezydent nie powołał wtedy - mimo rekomendacji Rady - dwóch osób.

We wrześniu NSA uwzględnił wnioski o zabezpieczenie i wstrzymał - w zaskarżonych częściach - wykonanie uchwał KRS odnoszących się do powołania sędziów SN do Izb Karnej, Cywilnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wnioski złożyli w NSA kandydaci na sędziów SN, którzy w końcu sierpnia nie uzyskali rekomendacji KRS. W zeszły poniedziałek NSA uwzględnił kolejny wniosek o zabezpieczenie, czego konsekwencją jest wstrzymanie wykonania uchwały KRS dotyczącej powołania sędziów Sądu Najwyższego do Izby Cywilnej.

Z kolei w zeszłym tygodniu w środę prezydent powołał kolejnych 27 osób na sędziów Sądu Najwyższego - 19 w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, 7 w Izbie Cywilnej i jednego sędziego w Izbie Karnej.

Prezydent Andrzej Duda odnosząc się w poniedziałek do uchwał apelacji krakowskiej ocenił, że jest to "absurd i pokazuje głęboki stan niewiedzy tych państwa, co w przypadku sędziów jest żenujące". Prezydent zaznaczył też, że nie był stroną w sprawie, w której NSA wydał we wrześniu postanowienia o zabezpieczeniu w procedurze powoływania sędziów Sądu Najwyższego. "Ja w ogóle nie otrzymałem tych postanowień, ja nie byłem tam w ogóle stroną" - powiedział.