Trybunał Sprawiedliwości UE ma we wtorek wybrać nowego wiceprezesa po odejściu na emeryturę włoskiego sędziego Antonio Tizzano. Nowy wiceprezes najpewniej zadecyduje o ewentualnych środkach tymczasowych w związku ze skargą KE dot. ustawy o polskim Sądzie Najwyższym.

Tizzano był sędzią TSUE od 2006 roku, a od października 2015 roku sprawował w nim funkcję wiceprezesa. W Polsce był kojarzony przede wszystkim z kontrowersjami, jakie wynikły w trakcie sprawy dotyczącej wycinki w Puszczy Białowieskiej. Tizzano sugerował wtedy Komisji Europejskiej, na które przepisy unijnego prawa może się powołać, by na ich podstawie wnosić o kary dla Polski. W efekcie polski rząd złożył wniosek o wyłączenie Tizzano, który - jego zdaniem – wykazał się stronniczością. Rozprawa została powtórzona.

Wśród potencjalnych następców Włocha media wymieniają najczęściej Rosario Silvę de Lapuertę. Hiszpanka jest jednym z sędziów, którzy zasiadają w Trybunale najdłużej (od października 2003 r.), co może mieć duże znaczenie przy wyborze. Silva de Lapuerta jest znana ze sprawy Polaka Artura C., poszukiwanego przez polską prokuraturę w związku z zarzutami dotyczącymi przemytu narkotyków; była w niej sprawozdawcą.

W marcu sąd w Irlandii rozpatrujący tę sprawę zwrócił się do TSUE o opinię, czy w przypadku wydania zgody na ekstradycję Polaka będzie on mógł liczyć w swoim kraju na uczciwy proces. Irlandzki sąd wskazywał na obawy co do stanu praworządności w Polsce. TSUE orzekł pod koniec lipca, że ekstradycję należy wstrzymać, jeśli dana osoba mogłaby być narażona na ryzyko naruszenia jej prawa do niezawisłego sądu, a tym samym do rzetelnego procesu. Stwierdził jednocześnie, że sądy w jednym kraju mogą oceniać praworządność w innym.

Rozmówca z TSUE powiedział PAP, że nie zdziwiłby się, gdyby Silva de Lapuerta została wybrana we wtorek na wiceprezesa Trybunału. „Jest jednym z najdłużej sprawujących swój mandat w Trybunale sędziów. Nie można jednak tego przesądzać, w TSUE jest jeszcze kilku sędziów z długim stażem pracy” – dodał.

Służby prasowe TSUE wyjaśniają, że wiceprezes będzie wybierany za zamkniętymi drzwiami. Zgodnie z regulaminem TSUE wyboru prezesa i wiceprezesa dokonuje się w tajnym głosowaniu. Wybrany zostaje sędzia, który uzyska ponad połowę głosów sędziów Trybunału. Jeżeli żaden sędzia nie uzyska takiej większości, przeprowadza się kolejne głosowania aż do uzyskania takiej większości.

Sędziowie mają też zdecydować o wyborze prezesa TSUE i prezesów poszczególnych izb. Nikt nie spodziewa się jednak, by sędziowie zdecydowali się na wymianę urzędującego prezesa Trybunału, Koena Lenaertsa.

"We wtorek dojdzie do tylko częściowej wymiany składu TSUE. Odchodzi nie tylko sędzia Tizzano. Sędzia Lenaerts prawdopodobnie pozostanie prezesem, bo nie kończy mandatu, nie ma więc powodu, by nie miałby zostać wybrany ponownie. W Trybunale nie ma rewolucyjnych przewrotów, najczęściej na funkcje kierownicze wybierane są osoby z najdłuższym stażem pracy. TSUE bardzo sobie ceni pamięć instytucjonalną, a mają ją sędziowie, którzy orzekają najdłużej" - mówi rozmówca PAP. We wtorek ma odbyć się też wybór pierwszego rzecznika generalnego TSUE.

Według regulaminu Trybunału decyzję o środkach tymczasowych w TSUE podejmuje właśnie wiceprezes. 3 października do Trybunału wpłynęła skarga KE przeciw Polsce w związku z ustawą o polskim Sądzie Najwyższym. Wraz ze skargą KE wniosła o zastosowanie środków tymczasowych. Decyzję w tej sprawie podejmie najprawdopodobniej właśnie nowy wiceprezes.

Początkowo będzie to decyzja wstępna. Następnie odbędzie się rozprawa w sprawie środków tymczasowych, której przewodniczyć będzie wiceprezes. Podczas tego wysłuchania Polska i KE przedstawią swoje argumenty, następnie wiceprezes wyda ostateczną decyzję.

W ramach środków tymczasowych KE wniosła o zawieszenie niektórych przepisów ustawy o SN. Jeśli dany kraj nie zastosuje się do nich, grożą mu kary. W przypadku sprawy dotyczącej Puszczy Białowieskiej kara, jaka groziła za niestosowanie się do zakazu, wynosiła minimum 100 tys. euro dziennie. Ostatecznie wycinkę wstrzymano i kar nie naliczano.

W skład TSUE wchodzi 28 sędziów i 11 rzeczników generalnych, mianowanych za wspólnym porozumieniem przez rządy państw członkowskich. Ich mandat jest sześcioletni i odnawialny. Jak informuje Trybunał, są oni wybierani spośród osobistości o niekwestionowanej niezależności i mających wymagane w ich państwach kwalifikacje do zajmowania najwyższych stanowisk sądowych lub też są prawnikami o uznanych kompetencjach.

Sędziowie Trybunału wybierają spośród siebie prezesa i wiceprezesa na okres trzech lat. Ich mandat jest również odnawialny. Prezes kieruje pracami TSUE, a także przewodniczy posiedzeniom i obradom w największych składach orzekających. Wiceprezes wspiera prezesa Trybunału w wykonywaniu obowiązków.

Trybunał może obradować w pełnym składzie, w składzie wielkiej izby (15 sędziów) albo w izbach złożonych z pięciu lub trzech sędziów. W pełnym składzie Trybunał obraduje w przypadkach określonych w statucie oraz gdy uzna, że wniesiona sprawa ma wyjątkowe znaczenie.

W składzie wielkiej izby Trybunał obraduje na żądanie państwa członkowskiego albo instytucji, które są stroną w postępowaniu, a także w sprawach szczególnie ważnych lub skomplikowanych. Inne sprawy są rozpatrywane przez izby złożone z pięciu lub trzech sędziów. Prezesi izb złożonych z pięciu sędziów wybierani są na trzy lata, a prezesi izb złożonych z trzech sędziów na rok.