Stanowiska prezesów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz Izby Karnej Sądu Najwyższego są obsadzone, nie wakujące. Zwołanie zgromadzeń mających wyłonić kandydatów na te funkcje było bezprzedmiotowe - uznały zgromadzenia ogólne tych Izb, o czym poinformował w środę sędzia SN Krzysztof Rączka.

Jak powiedział sędzia Rączka, "po dyskusji która była spójna", podjęto dwie uchwały. W pierwszej sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uznali za bezprzedmiotowe zwołanie zgromadzenia Izby w kwestii wyboru trzech kandydatów na stanowisko prezesa Izby, "ponieważ stwierdza, że stanowisko prezesa Izby Pracy jest obsadzone".

Rączka poinformował, że także zgromadzenie sędziów Izby Karnej - mając na względzie treść postanowienia SN z 2 sierpnia o zawieszeniu niektórych zapisów nowej ustawy o SN - uznało za bezprzedmiotowe zwołanie zgromadzenia Izby w celu wyboru trzech kandydatów na stanowisko prezesa Izby Karnej, ponieważ stanowisko prezesa tej Izby jest obsadzone. "Mamy prezesów dwóch Izb, w związku z tym sędziowie zebrani na zgromadzeniach uznali, że nie ma zgłaszania kandydatur na te funkcje, które nie są funkcjami wakującymi, są funkcjami obsadzonymi" - powiedział Rączka.

Jak poinformował uchwała Izby Karnej zapadła jednomyślnie, natomiast uchwała Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zapadła większością 11 głosów, przy trzech głosach wstrzymujących się. "Nie było żadnego głosu sprzeciwu, nikt też nie stawiał wniosku, by wyłaniać dzisiaj kandydatów na prezesów Izb" - dodał Rączka.

Przed dwoma tygodniami do SN wpłynęły pisma prezydenta Andrzeja Dudy skierowane do siedmiu sędziów i zawiadamiające ich o przejściu w stan spoczynku z dniem 12 września. Chodziło o sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia oraz złożyli oświadczenia o woli dalszego zajmowania stanowiska sędziego, a wobec których prezydent nie wydał postanowienia w sprawie ich dalszego orzekania, czyli o: Józefa Iwulskiego, Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego, Marię Szulc, Annę Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera.

Spośród tej siódemki sędzia Zabłocki był prezesem Izby Karnej, zaś sędzia Iwulski prezesem Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. W związku z tym rzecznik SN sędzia Michał Laskowski informował przed tygodniem, że tymczasowo pracami tych izb kierują najstarsi stażem przewodniczący wydziałów w tych izbach, czyli odpowiednio sędziowie: Wiesław Kozielewicz i Katarzyna Gonera.

Zgodnie z ustawą o SN kierujący daną izbą prezes SN "jest powoływany przez prezydenta, po zasięgnięciu opinii Pierwszego Prezesa SN, na trzyletnią kadencję spośród trzech kandydatów wybranych przez zgromadzenie sędziów izby SN i może zostać ponownie powołany tylko dwukrotnie".

Według ustawy "do kandydatów na stanowisko prezesa SN oraz ich wyboru przez zgromadzenie sędziów izby" stosuje się odpowiednio regulacje odnoszące się do wyboru I prezesa SN. Zgodnie zaś z tymi regulacjami Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN wybiera kandydatów na I prezesa SN (...) "w terminie 14 dni od dnia przejścia w stan spoczynku, przeniesienia w stan spoczynku, albo wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego SN, albo zrzeczenia się stanowiska Pierwszego Prezesa SN".

Jak przypomniał w środę sędzia Rączka od decyzji ws. przeniesienia w stan spoczynku sędzia Iwulski odwołał się, a "postępowanie jest w toku, nie zostało zakończone, w związku z tym nie ma możliwości uznania, że sprawa jest zakończona". "Sędzia Zabłocki stwierdził zaś, że on nadal zgodnie z prawem jest sędzią SN, natomiast dokonane fakty zmusiły go do zaprzestania orzekania, a nie zaprzestania bycia sędzią" - podkreślił Rączka. Jak podkreślił obaj "są sędziami w stanie czynnym, ale na razie wstrzymują się od orzekania".

"To nie to, że nie mogliby orzekać. Po prostu nie chcemy wprowadzać stanu niepewności, gdyż czujemy się odpowiedzialni za stan wymiaru sprawiedliwości w Polsce" - zaznaczył. Poinformował, że w obu Izbach na czas nieobecności prezesów są wyznaczone osoby, które ich zastępują w pełnieniu obowiązków.

Sędzia Rączka dodał, że sędziowie obu Izb podejmując w środę swe decyzje o niewyłanianiu kandydatów na prezesów wzięli także pod uwagę fakt skierowania do Trybunału Sprawiedliwości UE pytań prejudycjalnych w związku z nową ustawą o SN.