W przyszłym tygodniu przedstawiony zostanie projekt zmian w procedurze cywilnej - zapowiedział w środę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Główne założenia reformy mają objąć m.in. posiedzenia przygotowawcze, zaplanowanie terminu orzeczenia, obowiązkową odpowiedź na pozew i zeznania na piśmie.

Ziobro pytany w TVP Info, kiedy przedstawiony zostanie projekt zmian w procedurze cywilnej powiedział, że "będzie to przyszły tydzień". "Przedstawimy też udrożnienie wielkiej drogi do przyspieszenia postępowania sądowego" - dodał.

Najważniejsze założenia zmian w procedurze cywilnej Ziobro przedstawił już w listopadzie ub.r. Minister wskazał wtedy, że głównym celem proponowanej reformy jest usprawnienie procedury cywilnej i przyspieszenie procesów cywilnych.

Nowym elementem ma być zobowiązanie pozwanego, by jeszcze przed rozpoczęciem postępowania pisemnie odniósł się do zarzutów, co z kolei ma pozwolić sędziemu na wcześniejsze zapoznanie się ze sprawą. Nowością ma być też obowiązkowe posiedzenie przygotowawcze, na którym sędzia będzie usiłował doprowadzić do ugody lub mediacji.

Dopiero w razie niepowodzenia, przygotowany ma zostać plan procesu, wyznaczone dokumenty i dowody, które strony muszą dostarczyć, a także terminy rozpraw i ewentualnego orzeczenia. Jak mówił wówczas minister, założeniem jest, aby wyrok, w miarę możliwości, był wydawany na jednej rozprawie. Reforma procedury cywilnej ma też m.in. umożliwić obywatelom rozstrzyganie spraw przeciwko firmom, bankom i agendom Skarbu Państwa w miejscu zamieszkania, a nie tylko w miejscu działalności strony pozywanej.

Kolejnym elementem usprawniającym postępowania ma być prawo rejestrowania rozpraw przez strony na ich własne potrzeby za powiadomieniem sądu. Zmiany mają zostać również wprowadzone w postępowaniu gospodarczym.

Nowe rozwiązania mają też ograniczyć możliwość obstrukcji procesów. Nie trzeba będzie rozpatrywać niczym nieuzasadnionych wniosków o wyłączenie sędziego, ograniczone mają być tzw. spirale zażaleń. Powstanie też automatyczny mechanizm, który pozwoli przenieść sprawę do innego sądu, jeżeli lokalny sąd miałby rozstrzygać sprawy - jak to określił minister Ziobro - "lokalnych tuzów, elit".