Wygłaszanie wyroków do pustej sali, pisanie rozwlekłych i odtwórczych uzasadnień orzeczeń i przesłuchiwanie setek czy tysięcy pokrzywdzonych, nawet jeśli każdy ma do powiedzenia to samo – te wszystkie usterki procesu karnego mają zniknąć wraz z reformą postępowania, nad którą prace kończy Ministerstwo Sprawiedliwości. Według naszych informacji projekt w najbliższych dniach ma być wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów.
– Temida powinna być ślepa, ale nie powinna być śmieszna, a na taki zarzut naraża się sędzia, który musi odczytywać przez wiele godzin, często na pustej sali, wyrok z uzasadnieniem – powiedział szef resortu Zbigniew Ziobro na wczorajszej konferencji prasowej.
Jako przykład przywołał kazus sędziego rejonowego z Ciechanowa, który przez blisko 14 godzin odczytywał uzasadnienie.
Zgodnie z obecnymi przepisami przewodniczący składu orzekającego ma obowiązek ogłosić orzeczenie publicznie wraz z jego najważniejszymi motywami. W trakcie całego procesu karnego żmudnego czytania jest zresztą znaczenie więcej. Na rozprawie głównej sąd odczytuje też protokół przesłuchania. Ponadto wolno mu także cytować w całości wiele innych dokumentów: protokoły oględzin, przeszukania i zatrzymania rzeczy, opinie biegłych czy instytutów, dane o karalności, wyniki wywiadu środowiskowego oraz wszelkie pisma urzędowe złożone w postępowaniu przygotowawczym lub sądowym.
Osoby składające zeznania, oświadczenia czy wnioski mają prawo domagać się odczytania fragmentów ich wypowiedzi wciągniętych do protokołu. Strona, która nie miała możliwości zapoznania się z treścią protokołów i pism ważnych dla sprawy, ma prawo złożyć wniosek o ich odczytanie.
Ministerstwo chce, aby sędziowie nie musieli przetaczać na rozprawach wszystkich dokumentów urzędowych i raportów stanowiących dowody w danej sprawie (z chwilą zamknięcia przewodu sądowego zostaną one uznane za ujawnione). Dodatkowo, żeby nie przewlekać rozpraw, sędziowie będą mogli zrezygnować z bezpośredniego przesłuchiwania świadków, jeśli mają mocne przekonanie, że nie wniesie to nic znaczącego do rozstrzygnięcia sprawy.
Kolejna planowana zmiana dotyczy formy uzasadnień wyroków – w przyszłości mają one być sporządzane na specjalnym formularzu, co ma zapewnić ich większą przejrzystość i zrozumiałość. Policja i prokuratura mają też skończyć z niepotrzebnym przesłuchiwaniem pokrzywdzonych, z których każdy powiela te same ustalone fakty. Jest to szczególnie uciążliwe w sprawach oszustw internetowych, piramid finansowych czy przestępstw lichwiarskich.
Ministerstwo uważa też, że dziś adwokaci i ich klienci zbyt często kombinują ze zwolnieniami lekarskimi, żeby przeciągać postępowania. Dlatego planuje ukrócić ten proceder, dając zielone światło do przesłuchiwania świadków i przeprowadzania innych dowodów w wyznaczonym terminie, nawet gdy strona się nie zjawi na rozprawie. Pojawi się też większy rygoryzm, jeśli chodzi o terminy na składanie wniosków dowodowych.
Wśród zapowiedzi resortu znalazła się także przebudowa postępowania odwoławczego. Ma ono być zorganizowane tak, aby sądy apelacyjne nie musiały prowadzić sprawy od początku. Dlatego w drugiej instancji mają obowiązywać większe ograniczenia w powoływaniu nowych świadków czy przedstawianiu dowodów z dokumentów.
W szczególności przeprowadzenie nowego dowodu będzie dopuszczalne, gdy strona składająca odwołanie nie mogła złożyć o to wniosku na etapie pierwszej instancji (bo np. ważny świadek przebywał za granicą). Dodatkowo łatwiejsze mają też być doręczenia pism procesowych – strony czy świadkowie uzyskają możliwość wskazania skrytki pocztowej, do której listonosz bezpiecznie wrzuci korespondencję z sądu.