Dzisiaj I prezesem SN jest sędzia Iwulski, a sędzia Zawistowski będzie I prezesem SN od jutro jako najstarszy prezes izby w Sądzie Najwyższym – powiedział prezydencki minister Andrzej Dera pytany, kto obecnie kieruje SN. Wyjaśnił, że wynika to z przepisu ustawy.

Andrzej Dera podkreślił we wtorek w TVN 24, że „nie ma w Polsce takiej instytucji prawnej, jak zawieszenie działania ustawy. W Polsce obowiązuje konstytucja i ustawy”. „Ograny państwowe są zobowiązane przestrzegać konstytucji i ustaw, tak samo sędziowie” – mówił.

Dera zaznaczył, że konstytucja mówi, że sędziowie przechodzą w stan spoczynku na podstawie ustawy. „I to ustawa określiła, że wszyscy w Polsce sędziowie przechodzą w wieku 65 lat na emeryturę” – stwierdził.

„Sędzia Gersdorf nie chciała dalej orzekać, bo nie złożyła oświadczenia. Inni sędziowie je złożyli i będą orzekać decyzją prezydenta jeszcze przez trzy lata” – przypomniał.

„Pani Gersdorf nie chciała orzekać i może mieć pretensje tylko do siebie” – podsumował Dera.

We wtorek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział PAP, że od środy pracami SN kierować będzie najstarszy stażem prezes Izby SN, czyli w praktyce prezes Izby Cywilnej Dariusz Zawistowski.

"Z wypowiedzi ministra Muchy wynika, że zostałem wskazany na prezesa zastępującego prof. Gersdorf, gdy nie ma jej w sądzie. To ewentualność zapisana w art. 14 ustawy o Sądzie Najwyższym" - powiedział portalowi Onet.pl Zawistowski.

"W żadnym wypadku nie traktuję siebie jako tymczasowego prezesa, wskazywanego przez prezydenta w sytuacji, gdy z Sądu Najwyższego odchodzi pierwszy prezes.(...) Jako sędziowie SN przyjęliśmy stanowisko, że pierwszym prezesem jest prof. Małgorzata Gersdorf i nie ma powodów, bym zmieniał zdanie. Kadencja pierwszego prezesa jest zapisana wprost w Konstytucji, a zatem prof. Gersdorf kończy swą misję w 2020 roku" - podkreślił Zawistowski.