Krzysztof Cesarz oraz Andrzej Siuchniński domagają się ustalenia, że stosunek służbowy sędziego w stanie czynnym nie wygasł wcale 4 lipca 2018 r., lecz trwa nadal. W praktyce żądają stwierdzenia przez Sąd Najwyższy, że obaj nadal mogą orzekać, a pisma, które otrzymali od prezydenta Andrzeja Dudy, są bezprzedmiotowe.
Obaj powodowie otrzymali bowiem listy od głowy państwa, która wskazała, że „na podstawie art. 39 w związku z art. 111 par. 1 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. z 2018 r. poz. 5 ze zm.) zawiadamiam, że datą przejścia Pana Sędziego w stan spoczynku jest dzień 4 lipca 2018 r.”.
Sęk w tym, że zdaniem sędziów akty wydane przez prezydenta są wadliwe. Powód? Zostały oparte na regulacjach przepisów ustawy o SN, które są sprzeczne z konstytucją oraz prawem międzynarodowym (m.in. Konwencją nr 111 Międzynarodowej Organizacji Pracy), a także z prawem UE.
Powodowie podnoszą również, że akty głowy państwa są nieważne, gdyż zabrakło na nich kontrasygnaty premiera. Ta zaś powinna być, jako że z wymogu jej uzyskania są zwolnione jedynie te akty urzędowe prezydenta, które są wymienione w art. 144 ust. 3 konstytucji. A decyzje dotyczące dwóch powodów nie mieszczą się w tym katalogu.
Sprawy powinny trafić do rozpoznania przez Izbę Dyscyplinarną SN.
„W sytuacji jednakże, gdy do dnia złożenia pozwów nie powołano jeszcze sędziów tej nowej izby SN, a więc izba ta jeszcze w ogóle nie funkcjonuje, oraz wobec konieczności zapewnienia powodom środka realizacji prawa do sądu, określonego w art. 45 Konstytucji znajdującego oparcie w zasadzie skutecznej ochrony sądowej obowiązującej w prawie unijnym, za właściwą do rozpoznania spraw wszczętych pozwami Sędziów SN uznano Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych” – poinformował na swojej stronie internetowej Sąd Najwyższy.
W pozwach sędziów znajduje się wniosek o udzielenie zabezpieczenia roszczenia na podstawie art. 755 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego w zw. z art. 730 par. 1 k.p.c. Powodowie chcą, aby rozpoznający sprawę SN zakazał do czasu rozstrzygnięcia sprawy prezydentowi podejmowania jakichkolwiek czynności prowadzących do powołania nowych sędziów SN na miejsca rzekomo zwolnione przez powodów.
„Takie zabezpieczenie roszczeń powodów jest niezbędne, by zapobiec sytuacji, w której nastąpią nieodwracalne skutki prawne w postaci powołania (nowych) sędziów Sądu Najwyższego na miejsca zajmowane przez powodów, co spowodowałoby, że ewentualne rozstrzygnięcie sądu uwzględniające żądania powodów będzie bezskuteczne” – czytamy w komunikacie udostępnionym przez Sąd Najwyższy.