Poprzedni właściciele znacjonalizowanych nieruchomości, które ostatecznie nie zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem, będą mogli ubiegać się o ich zwrot. Szansę na odzyskanie utraconych gruntów stworzą nowe przepisy przyjęte właśnie przez Senat. Teraz zajmą się nimi posłowie.
Zmiany zostały rozłożone na dwa projekty. Oba służą wykonaniu wyroków Trybunału Konstytucyjnego dotyczących art. 136 ustawy o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 121). Określa on zasady zwracania byłym właścicielom bądź ich spadkobiercom gruntów, które przestały być potrzebne do realizacji celu publicznego, na jaki zostały przejęte.
W tym pierwszym orzeczeniu, wydanym jeszcze w 2015 r. (sygn. akt SK 24/16), TK uznał za niezgodne z zasadami ochrony własności uzależnienie możliwości walki o odzyskanie takiej działki od zgody pozostałych uprawnionych osób. Urzędy i sądy administracyjne od dawna uważały, że konieczny jest wniosek wszystkich właścicieli lub ich następców prawnych, choć często nie dało się ustalić ich miejsca pobytu lub nie byli oni zainteresowani podejmowaniem próby odzyskania własności swoich przodków. Zasada ta nie została co prawda ustanowiona wprost w ustawie o gospodarce nieruchomościami, lecz jednoznacznie wynikała z praktyki jej stosowania przez organy. A zdaniem Trybunału Konstytucyjnego przepisy powinny jednoznacznie przewidywać możliwość zwrotu wywłaszczonych udziałów tym, którzy tego zażądają.
Za naprawienie tej luki w końcu zabrali się senatorowie. Zgodnie z przygotowanymi przez nich regulacjami, jeśli o restytucję ubiega się tylko część poprzednich współwłaścicieli bądź spadkobierców, to muszą oni jedynie poinformować pozostałych zainteresowanych o wszczęciu postępowania i wyznaczeniu terminu na przystąpienie do sprawy. Odpowiednie ogłoszenie trzeba będzie zatem opublikować na łamach ogólnopolskiej prasy, a właściwy organ musi je umieścić na trzy miesiące na swojej stronie internetowej. Po upływie tego terminu uprawnienie do zwrotu działki wygaśnie. Z kolei w sytuacji, gdy o odzyskanie nieruchomości będzie starał się tylko jeden były właściciel bądź jego spadkobierca, to wówczas konieczne stanie się również wszczęcie postępowania cywilnego o stwierdzenie nabycia spadku.
W drugim wyroku, z 2017 r. (sygn. akt SK 39/15), TK zakwestionował z kolei pozbawienie byłych właścicieli możliwości walki o zwrot zbędnej nieruchomości, przejętej przez państwo w trybie rokowań i umowy poprzedzających wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego. Dotychczas odzyskanie takich działek było możliwe tylko w przypadku, gdy została ona znacjonalizowana w drodze decyzji wywłaszczeniowej.
Organ administracji wydawał ją dopiero wówczas, jeśli zainteresowana strona nie zgodziła się podpisać umowy. TK stwierdził jednak, że skoro o zainicjowaniu rokowań decydowali urzędnicy, a właściciel w roku rozmów miał świadomość, że jeśli odmówi, to i tak straci nieruchomość (na mocy decyzji wywłaszczeniowej), to trudno mówić w takiej sytuacji o równości stron i dobrowolności. Senatorowie zaproponowali więc przepisy, które przesądzą o tym, że wywłaszczenie na podstawie umowy gruntów zbędnych z punktu widzenia celu publicznego stanie się kolejną przesłanką zwrotu.
Etap legislacyjny
Ustawy skierowane do Sejmu