Prezes Sądu Najwyższego Józef Iwulski odwołał się w czwartek od uchwały Krajowej Rady Sądownictwa, w której negatywnie zaopiniowano jego oświadczenie o woli dalszego sprawowania urzędu na stanowisku sędziego SN - poinformował zespół prasowy SN.

W ubiegłym tygodniu Krajowa Rada Sądownictwa pozytywnie zaopiniowała 5 sędziów Sądu Najwyższego, którzy mimo ukończenia 65. roku życia wyrazili wolę dalszego orzekania; 7 sędziów, w tym prezes Józef Iwulski kierujący obecnie pracą SN, zostało zaopiniowanych negatywnie.

Odwołanie Iwulskiego - za pośrednictwem przewodniczącego KRS - zostało skierowane do Sądu Najwyższego. W odwołaniu sędzia Iwulski podkreślił, że zgodnie z ustawą o KRS "uczestnik postępowania może odwołać się do Sądu Najwyższego z powodu sprzeczności uchwały Rady z prawem, o ile przepisy odrębne nie stanowią inaczej".

Iwulski dodał, że wprawdzie "w sprawach indywidualnych dotyczących powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego SN odwołanie przysługuje do Naczelnego Sądu Administracyjnego". Ale, zaznaczył, "ten ostatni przepis nie znajduje jednak zastosowania". "Albowiem sprawa dotycząca wyrażenia opinii w przedmiocie dalszego zajmowania stanowiska sędziego SN nie jest +sprawą dotyczącą powołania+ na to stanowisko" - zaznaczył.

Według Iwulskiego, "KRS winna była odmówić zastosowania normy przewidującej, że sędzia SN, który ukończył 65. rok życia przed wejściem w życie ustawy o SN, przechodzi w stan spoczynku". Jak ocenił, norma, wywiedziona z ustawy o SN, jest sprzeczna z konstytucyjną z zasadą nieusuwalności sędziów, a tym samym zasadą niezawisłości oraz zasadą niezależności sądów.

Zdaniem sędziego KRS powinna była odmówić zastosowania tej normy również z powodu sprzeczności z Traktatem o Unii Europejskiej, Kartą Praw Podstawowych UE, Europejską Konwencją Praw Człowieka oraz wywiedzionym z unijnych dyrektyw zakazem dyskryminacji m.in., ze względu na wiek.

Negatywne opinie - poza Iwulskim - KRS sformułowała w zeszłym tygodniu wobec sędziów: Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego (ci dwaj oraz Iwulski w swych oświadczeniach nie powołali się bezpośrednio na nową ustawę o SN lecz na konstytucję) oraz Marii Szulc, Anny Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera.

Jak poinformowano w czwartek, sędziowie Szulc, Owczarek i Katner złożyli do KRS wnioski o doręczenie uchwał dotyczących opinii co do ich oświadczeń, wraz z uzasadnieniem tych uchwał. Zespół prasowy SN dodał, że wnioski te "zmierzają do zaskarżenia uchwał KRS dotyczących dalszego zajmowania stanowiska sędziego SN".

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni jednak dalej pełnić funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. Prezydent, przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska, zasięga opinii KRS.

I prezes SN Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia, argumentując, że jej kadencja jest określona wprost w konstytucji. Na początku lipca, po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z Gersdorf, prezesem Iwulskim, kierującym Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, oraz prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego Markiem Zirk-Sadowskim, Paweł Mucha informował, że wolą prezydenta było, by najstarszy stażem sędzia Iwulski od 4 lipca pełnił funkcje związane z wykonywaniem obowiązków I prezesa SN. Jeszcze przed spotkaniem z Dudą Gersdorf wydała zarządzenie o wyznaczeniu jako kierującego pracą SN prezesa Iwulskiego "do zastępowania I prezes SN na czas swojej nieobecności".

Iwulski oświadczył tuż potem, że nie jest "zastępcą, a tym bardziej następcą I prezes SN Małgorzaty Gersdorf", a jedynie zastępuje ją "w razie, gdy będzie nieobecna". Zapewnił jednocześnie, że prezydent nie wyznaczył go, ani nie powierzył mu obowiązków I prezesa, a jedynie zaaprobował jego wybór przez prezes Gersdorf.

Według komunikatu Kancelarii Prezydenta sędzia Iwulski od 4 lipca - z mocy ustawy, a nie decyzji I prezesa SN - kieruje pracami Sądu Najwyższego. "Prezes Iwulski nadal pozostaje zastępcą I prezes SN na czas jej nieobecności w sądzie" - powiedział we wtorek sędzia Laskowski.

W niedzielę portal Onet podał, że Iwulski orzekał w kilku procesach politycznych za czasów PRL, w których skazywano opozycjonistów. "Gazeta Polska Codziennie" pisała o aktach IPN, z których wynikałoby, że sędzia Iwulski w 1976 r. został skierowany do ośrodka szkolenia WSW, gdzie po uzyskaniu "szlifów kontrwywiadu wojskowego PRL" odbył półroczne praktyki.