Projekt PiS dotyczący m.in. zmian w ustawie o SN i przepisach o ustroju sądów stanowi narzędzie bieżącej polityki w sferze sądownictwa i nie przemawiają za nim żadne istotne względy merytoryczne - oceniło w środę Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia".

"Projekt ustawy jest także niewątpliwie odpowiedzią rządzących na sprzeciw środowiska sędziowskiego na postępujące od prawie trzech lat upolitycznienie sądownictwa" - podkreśliła "Iustitia" w wydanej w środę opinii zamieszczonej na stronie internetowej stowarzyszenia.

Projekt autorstwa PiS dotyczy zmian m.in. w Prawie o prokuraturze, w przepisach o ustroju sądów powszechnych, w ustawie o Sądzie Najwyższym oraz w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Został on w zeszłym tygodniu zamieszczony na stronie internetowej Sejmu. Jak wynika z harmonogramu obrad Sejmu, pierwsze czytanie projektu zaplanowano na czwartek rano.

Stowarzyszenie zaznaczyło, że projekt "w przeważającym zakresie dotyczy nowych rozwiązań legislacyjnych w ustawach regulujących ustrój sądów powszechnych, administracyjnych, wojskowych, Sądu Najwyższego, a także Krajowej Rady Sądownictwa". "Nazwanie zatem projektu ustawy regulującej ustrój sądownictwa w Polsce projektem zmiany ustawy o prokuraturze i innych ustaw wprowadza w błąd i jest nieprawidłowe z punktu widzenia zasad prawidłowej legislacji" - dodała.

W swej opinii sędziowskie stowarzyszenie odniosło się szczegółowo wyłącznie do zmian w przepisach o ustroju sądów. Jak wskazano, z uzasadnienia projektu w tym zakresie wynika, że celem zaproponowanych zmian ma być "usprawnienie funkcjonowania sądownictwa oraz poprawienie błędów w nowelizacjach tej ustawy przeprowadzonych w ostatnim czasie w taki sposób, by wyeliminować utrudnienia w sprawnym prowadzeniu postępowań".

"Jednak szczegółowa analiza proponowanych rozwiązań prowadzi do wniosku, że nowelizacja w żadnym istotnym stopniu nie spowoduje usprawnienia postępowań sądowych" - zaznaczono w opinii. Jak oceniono głównymi celami zmian są: "ściślejsze podporządkowanie sądów prezesom powoływanym bez żadnego udziału środowiska sędziowskiego, dalsze ograniczenie kompetencji samorządu sędziów i sędziowskich ciał kolegialnych a także wyposażenie prezesów sądów oraz polityków zasiadających w KRS w nowe instrumenty nacisku na sędziów orzekających".

Z uzasadnienia projektu wynika, że "zasadniczym celem zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawie o Sądzie Najwyższym jest doprowadzenie do usprawnienia postępowań prowadzonych przez KRS w sprawach powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, w tym sędziego SN". Jak podkreślono w uzasadnieniu, w zmianach chodzi m.in. o wyłączenie możliwości obstrukcji prowadzonych przed KRS postępowań nominacyjnych do SN.

Z kolei w odniesieniu do przepisów o ustroju sądów w projekcie zaproponowano m.in. ograniczenie kompetencji kolegiów sędziowskich. Zmieniono np. organ - z kolegium na KRS - rozpoznający odwołania sędziów od decyzji prezesów sądów w sprawach podziału czynności i zakresu obowiązków.

"To jedna z najbardziej groźnych zmian proponowanych w analizowanej nowelizacji. Przenosi ona kompetencje do ustalania zakresu czynności każdego sędziego z wewnętrznego organu sędziowskiego, którym jest ostatecznie kolegium sądu apelacyjnego, do ciała politycznego, jakim jest w obecnym stanie prawnym KRS, składająca się właściwie wyłącznie z polityków i ich przedstawicieli" - oceniła "Iustitia".

Odnosząc się do KRS, stowarzyszenie sędziów oceniło, że "okazywane publicznie jednoznacznie negatywne nastawienie osób zasiadających obecnie w tym organie do sędziów niepopierających przeprowadzanych obecnie zmian w sądownictwie sprawia, że nie sposób odczytywać tej zmiany inaczej, niż jako zmierzającej do stworzenia dla rządzących polityków skutecznego instrumentu do zastraszenia i represji wobec sędziów krytykujących postępujące upolitycznienie sądów".

"Od prawie trzech lat rząd i parlament prowadzą konsekwentną politykę ograniczania kompetencji samorządu sędziowskiego. Tendencja ta jest utrzymana w omawianej nowelizacji. Nie sposób zrozumieć argumentacji, w myśl której sprowadzenie obecnie samorządności sędziowskiej do postaci w istocie fasadowej ma na celu zapewnienie możliwości efektywnego działania tego samorządu" - napisało stowarzyszenie.

Projekt we wtorek krytycznie ocenił Sąd Najwyższy. W środę Rzecznik Praw Obywatelskich ocenił, że propozycja "budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia ochrony wolności i praw obywatelskich".

W zeszłym tygodniu marszałek Senatu Stanisław Karczewski mówił, że projekt posłów PiS jest potrzebny, bo nie może dochodzić do paraliżu SN i do sytuacji, w której nie ma I prezesa SN. Jak dodał, "trzeba czym prędzej to uchwalić".