Kontrowersyjne przepisy, które przewidywały usunięcie sędziego z zawodu w przypadku nie zrzeczenia się zysków z posiadanych akcji, zniknie z prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 23 ze zm.; dalej: u.s.p.).
O tym, że taka zmiana ma nastąpić, DGP pisał jako pierwszy w połowie lutego. Wówczas dotarliśmy do pisma, jakie przesłał do sądów apelacyjnych Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. Zapewniano w nim, że kontrowersyjne przepisy zostaną uchylone i podkreślano, że „planowana nowelizacja ustawy ma na celu zapobieżenie negatywnym i nieodwracalnym skutkom prawnym w zakresie stosunków służbowych sędziów i asesorów sądowych, które mogłyby powstać w związku z wejściem w życie powołanych wyżej przepisów”.
I rzeczywiście – propozycja odpowiedniej zmiany pojawiła się w projekcie, o którym głośno od kilku dni ze względu na to, że zmienia procedurę konkursową do Sądu Najwyższego. Chodzi o poselską inicjatywę dla niepoznaki zatytułowaną projektem o zmianie ustawy – Prawo o prokuraturze. Przewiduje on m.in. uchylenie par. 3 b i 3 c art. 86 u.s.p. To właśnie te przepisy przewidują, że sędzia ma obowiązek przekazać zyski z posiadanych akcji lub udziałów w spółce prawa handlowego na wskazane przez siebie cele publiczne albo na odrębny rachunek bankowy wskazany przez prezesa sądu. W tym drugim przypadku mógłby podjąć pieniądze zgromadzone na takim koncie dopiero po przejściu w stan spoczynku. Niewykonanie tego obowiązku miało się równać zrzeczeniu się urzędu sędziowskiego. Te same reguły miały objąć asesorów sądowych.
Wszystko wskazuje jednak na to, że regulacje te nigdy nie znajdą zastosowania. Bo choć ustawa o SN (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 5 ze zm.), która wprowadziła omawiane rozwiązania do u.s.p., obowiązuje od 3 kwietnia br., to jednak przepisy dotyczące zysków z akcji są tak skonstruowane, że de facto znalazłaby zastosowanie dopiero po 31 marca 2019 r. Zgodnie bowiem z nimi sędziowie mają obowiązek przekazywać zyski z akcji lub udziałów w spółkach właśnie do dnia 31 marca następującego po roku, w którym je uzyskali. A do tego czasu parlament z pewnością zdąży uchylić kontrowersyjne rozwiązania.
Środowisko sędziowskie jest zadowolone z takiego obrotu sprawy i twierdzi, że propozycja usunięcia par. 3 b i 3 c art. 86 u.s.p. to właściwie jedyny pozytyw w projekcie. Przepisy te były bowiem postrzegane jako próba wywłaszczenia sędziów. Wskazywano przy tym na konstytucyjne prawo własności. Podkreślano również nieadekwatność sankcji przewidzianej w nowych przepisach. Jak mówił na łamach DGP Sławomir Pałka, sędzia Sądu Rejonowego w Oławie, mogłoby się przecież zdarzyć, że sędzia posiadałby kilkanaście mało znaczących akcji, o których by nie pamiętał i w związku z tym nie wykonałby ciążącego na nim obowiązku, czyli nie przekazał zysków ani na cele społeczne, ani na odrębny rachunek. Jego zdaniem utrata urzędu z tak błahego powodu nie byłaby uzasadniona.
Zaproponowane zmiany nie rozwiązują jednak problemu w sposób całościowy. Bo kontrowersyjny obowiązek został nałożony nie tylko na sędziów sądów powszechnych, ale także Sądu Najwyższego oraz na sędziów TK.
Tymczasem Michał Laskowski, rzecznik prasowy SN, podkreśla, że jego zdaniem nie ma żadnego uzasadnienia, aby inne reguły obowiązywały sędziów sądów powszechnych, a inne sędziów SN. – To byłaby oczywista nierówność względem prawa – kwituje.
Etap legislacyjny

Projekt wpłynął do laski marszałkowskiej