Do tej pory sędziowie przechodzili w stan spoczynku w wieku 70 lat, a teraz - w wieku 65 lat, tak jak wszyscy Polacy. Sędziowie nie są żadną inną grupą - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Wyraził nadzieję, że sędziowie, którzy ukończyli 65 lat a nie złożyli oświadczeń, uszanują to, że ich mandaty wygasły 4 lipca.

Jak przypomniał w sobotę w radiowej Trójce Dworczyk, Konstytucja w art. 180 ust. 4 odsyła do przepisów, które określają "granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku".

"Do tej pory to było 70 lat, teraz przepisy zmieniły tę granicę na 65 lat. Tak jak wszyscy Polacy, sędziowie nie są żadną inną grupą" - tłumaczył, dodając, że "nie ma w tym absolutnie nic nadzwyczajnego".

Dworczyk wyraził nadzieję, że sędziowie, którzy ukończyli 65 lat, a nie złożyli oświadczeń dotyczących dalszego pełnienia swoich funkcji, uszanują to iż ich "mandaty do sprawowania funkcji wygasły 4 lipca". Jak ocenił, dotychczasowe postępowanie Małgorzaty Gersdorf "świadczyło o tym, że respektuje te przepisy".

Wskazał, że Małgorzata Gersdorf jeszcze jako I prezes Sądu Najwyższego zgodnie z obowiązującą ustawą złożyła wniosek do prezydenta, dzięki któremu mogła pracować dodatkowo na uniwersytecie. "Otrzymała taką zgodę" - dodał szef KPRM.

"W związku z tym byłoby dla mnie co najmniej dziwne gdyby okazało się, że pani prezes bardzo wybiórczo traktuje prawo, mówiąc raz - kiedy to dla niej jest wygodne - że prawo jest obowiązujące, a drugi raz - kiedy to dla niej jest niewygodne - że prawo jest złe i niezgodne z konstytucją" - podsumował.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, i art. 111 tej ustawy, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci od środy według ustawy przestali pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. Oświadczenia nie złożyła Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia.

Zgodnie z art. 39 ustawy o SN "datę przejścia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku albo przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku stwierdza Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej".

Jak poinformowano w piątek, do SN wpłynęły pisma prezydenta Andrzeja Dudy informujące 15 sędziów, w tym Małgorzatę Gersdorf, o ich przejściu w stan spoczynku.

We wtorek w SN było 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia. Z kolei spośród tych 27 sędziów oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na podstawę prawną nowej ustawy o SN złożyło dziewięciu sędziów. Natomiast w siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP, nie dołączyli także zaświadczeń o stanie zdrowia. Spośród tych siedmiu sędziów czterech złożyło oświadczenia po terminie.

W związku z tym pisma prezydenta dotyczą 11 sędziów, którzy nie złożyli oświadczeń. Są to: Gersdorf, Henryk Gradzik, Józef Frąckowiak, Zbigniew Kwaśniewski, Beata Gudowska, Mirosława Wysocka, Mirosław Bączyk, Henryk Pietrzkowski, Kazimierz Zawada, Jan Górowski i Krzysztof Pietrzykowski. Kolejne dotyczą czterech sędziów, którzy oświadczenia złożyli po terminie. Chodzi o sędziów: Krzysztofa Cesarza, Przemysława Kalinowskiego, Andrzeja Siuchnińskiego, Józefa Szewczyka.

Rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski poinformował w piątek, że sędzia Gersdorf nie zmienia stanowiska ws. przejścia w stan spoczynku i uważa, że jej kadencja jako I prezes SN trwa do 2020 r. "Dzisiejszy jej dzień, to był jej ostatni dzień urzędowania przed urlopem i od poniedziałku będzie na urlopie, który nie wiem, kiedy się skończy" - powiedział rzecznik SN. Jak mówił, z tego co wie, po 3 lipca Gersdorf nie podpisywała żadnych pism urzędowych.