W przypadku upadłości firmy budowlanej nabywca masy upadłościowej będzie miał obowiązek dokończenia inwestycji i sprzedania mieszkań.
We wczorajszej GP pisaliśmy o upadłości deweloperów i problemach klientów, którzy z tego powodu tracą pieniądze i mieszkania. Po naszej publikacji w Ministerstwie Infrastruktury odbyło się spotkanie ekspertów, które zapoczątkowało prace nad projektem ustawy, której celem ma być szersza ochrony nabywców.
- Zleciłem powołanie zespołu do opracowania projektu ustawy, który wprowadzi ochronę kupujących mieszkania na rynku pierwotnym od dewelopera - mówi Piotr Styczeń, wiceminister infrastruktury.
Jednym z proponowanych rozwiązań ma być wprowadzenie obligatoryjnego rachunku powierniczego.
- Dziś rachunek powierniczy nie jest zakazany i wielu deweloperów i banków stosuje tę formę zabezpieczenia interesów klientów. Potrzebna jest regulacja prawna, która zobowiązywałaby wszystkich deweloperów do stosowania tej instytucji - wyjaśnia Piotr Styczeń.
Rachunek ten polega na tym, że klient nie wpłaca pieniędzy deweloperowi, ale na oprocentowany rachunek w banku. Wpłacone pieniądze deweloper otrzymuje po spełnieniu ściśle określonych warunków, które są różne w zależności od rodzaju rachunku. Jeżeli rachunek jest zamknięty, to deweloper otrzymuje pieniądze po ukończeniu całej inwestycji. Jeżeli zaś rachunek powierniczy jest otwarty, to deweloper otrzymuje określoną transzę wpłaconych kwot po ukończeniu określonego etapu inwestycji. Wprowadzenie rachunków powierniczych z jednej strony zapewniłoby szerszą ochronę klientów, ale z drugiej strony oznaczałoby dla nich dodatkowe koszty. Za prowadzenie rachunku powierniczego dziś trzeba płacić średnio od 100 nawet do 500 zł miesięcznie.
- Taki rachunek jest w naszej ofercie od 2004 roku, ale ze względu na koszty nie cieszy się on dużą popularnością - przyznaje Piotr Gajdziński z banku BZ WBK.
Poza rachunkiem powierniczym resort infrastruktury chce stworzyć regulacje wzmacniające pozycję klienta wnoszącego środki na budowę mieszkania w momencie upadłości dewelopera lub przerwania przez niego prac budowlanych.
- Jak się okazuje, bardzo trudna jest ochrona praw konsumenta na poziomie podpisywania umowy. Chcemy więc stworzyć regulacje zapewniające szerszą ich ochronę już na etapie wykonywania zobowiązań umownych - wyjaśnia Piotr Styczeń.
Zgodnie z tymi propozycjami w przypadku upadłości dewelopera klientom przysługiwałyby roszczenia o zwrot wpłaconych środków z silniejszej pozycji niż dotychczas.
- Jest to rozwiązanie, które powinno być stosowane w ostateczności. Ważniejsze jest zapewnienie gwarancji, które umożliwiałyby dokończenie rozpoczętej inwestycji - podkreśla minister Piotr Styczeń.
Resort chce więc dać klientom prawo do roszczenia o to, by nabywca masy upadłościowe był zobowiązany najpierw do dokończenia inwestycji. Gdyby syndyk chciał np. zmienić przeznaczenia masy upadłościowej, czyli np. niedokończonych mieszkań, to byłby zobowiązany do zabezpieczenia realizacji budowy mieszkań w innym miejscu.
PROPOZYCJE MINISTERSTWA INFRASTRUKTURY
• Obowiązkowy rachunek powierniczy
• Zaspokajanie roszczeń klientów przed roszczeniami innych podmiotów, np. ZUS-em i fiskusem
• Zobowiązanie nabywcy masy upadłościowej do dokończenia inwestycji
• Zmiana przeznaczenia rozpoczętej inwestycji tylko za zgodą klientów