Senackie komisje zainicjowały we wtorek prace nad projektem nowelizacji ustawy o izolacji najgroźniejszych przestępców. W projekcie - popartym jednogłośnie przez senatorów z trzech komisji - niewykluczone są modyfikacje.

Za pozytywną oceną projektu podczas jego pierwszego czytania na posiedzeniu senackich komisji praw człowieka, praworządności i petycji, ustawodawczej oraz zdrowia głosowało 21 senatorów, nikt nie był przeciw i nikt się nie wstrzymał od głosu.

Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób weszła w życie w styczniu 2014 r. Umożliwia ona na mocy decyzji sądu cywilnego zastosowanie - na wniosek dyrektora zakładu karnego - wobec takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary więzienia nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym utworzonym w Gostyninie. Trafił tam m.in. Mariusz T., pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców.

Projekt nowelizacji tej ustawy przygotowała w marcu senacka komisja ustawodawcza. Ma on być wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2016 r.

TK uznał wówczas za konstytucyjną zdecydowaną większość spośród zaskarżonych przepisów umożliwiających izolację najgroźniejszych przestępców. Według Trybunału konstytucję naruszył jedynie zapis, w myśl którego tylko jeden lekarz wydaje opinię, czy niezbędny jest dalszy pobyt w specjalnym ośrodku osoby stwarzającej zagrożenie. "Opinia tylko jednego lekarza psychiatry jest niewystarczająca w zakresie gwarancji, jakie powinny przysługiwać osobie umieszczonej w ośrodku" - uzasadniał wówczas sprawozdawca sprawy ówczesny prezes TK Andrzej Rzepliński.

Zgodnie z zakwestionowanym zapisem ustawy wobec osoby umieszczonej w ośrodku "nie rzadziej niż raz na 6 miesięcy sąd, na podstawie opinii lekarza psychiatry oraz wyników postępowania terapeutycznego, ustala, czy jest niezbędny dalszy pobyt w ośrodku".

W senackim projekcie zaproponowano zmianę tego przepisu - opinię ws. dalszej konieczności przebywania osoby w ośrodku miałoby sporządzać dwóch biegłych lekarzy psychiatrów oraz ewentualnie dodatkowo biegły psycholog lub biegły seksuolog.

Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Hanna Machińska wskazała podczas posiedzenia, że konieczne jest rozdzielenie opinii biegłych, tak aby ci sami biegli, którzy wypowiadają się w kwestii umieszczenia osoby w ośrodku, nie wypowiadali się później w kwestii ewentualnego przedłużenia jej pobytu.

Zdaniem senatora Konstantego Radziwiłła (PiS) takie zastrzeżenie nie jest potrzebne, gdyż lekarz dokonujący oceny "nie jest stroną w sprawie". Jak dodał senator, wprowadzenie tego typu rozwiązania mogłoby w przyszłości powodować kłopoty ze znalezieniem wystarczającej liczby biegłych do wydawania opinii.

W stanowisku Ministerstwa Sprawiedliwości do tego projektu podpisanego przez wiceministra Marcina Warchoła wskazano zaś m.in., że obecne brzmienie senackiej propozycji nie przesądza kwestii, iż biegli psychiatrzy wydający opinię mają być niezwiązani instytucjonalnie z ośrodkiem. Tymczasem - jak zaznaczono w piśmie MS - TK wyraźnie wskazał, że sąd powinien dysponować opinią biegłych niezwiązanych z ośrodkiem. Ponadto - według ministerstwa - potrzebne jest doprecyzowanie, który podmiot jest uprawniony do zlecania opinii.

Już w końcu maja RPO - odnosząc się do tego senackiego projektu - zwrócił również uwagę, że realizuje on orzeczenie TK tylko w zakresie dostosowania do zgodności z konstytucją przepisów o liczbie ekspertów wydających opinię. "Jest to zmiana istotna, ale absolutnie na tym etapie niewystarczająca, odnosząca się jedynie do wąskiego aspektu całego problemu" - zaznaczyła we wtorek Machińska.

RPO wcześniej wskazywał, że ustawa wymaga też np. "dookreślenia zakresu praw osób przebywających w ośrodku, bądź stworzenia podstaw do ich ograniczenia - co obecnie dzieje się na podstawie regulaminu wewnętrznego ośrodka".

W marcu RPO przeprowadził wizytację w ośrodku w Gostyninie. Podczas wizytacji - jak informował - przebywało tam wówczas 49 pacjentów, w tym jedna kobieta. Dodawał, że ośrodek przewidziany jest maksymalnie dla 60 osób. Według informacji uzyskanych wtedy przez Rzecznika ośrodek zatrudnia 272 osoby. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński