Sąd w Irlandii nie może kierować się oceną praworządności Polsce i na tej podstawie wstrzymywać ekstradycję Polaka oskarżonego o przemyt narkotyków – przekonywali w piątek w Trybunale Sprawiedliwości UE (TSUE) w Luksemburgu przedstawiciele Węgier i Hiszpanii.

Podczas rozprawy w sprawie zapytania irlandzkiego sądu dotyczącego tego, czy reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie stanowi zagrożenia dla uczciwego procesu Polaka podejrzanego o przemyt narkotyków, przedstawiciele Węgier i Hiszpanii mówili, że sąd jednego kraju – w tym przypadku Irlandii – nie może oceniać praworządności w innym kraju i na tej podstawie ewentualnie odmówić ekstradycji.

Przedstawiciel Hiszpanii Sampol Pucurull tłumaczył, że nie godzi się, żeby sąd jednego kraju dokonał oceny praworządności innego kraju, bo nie ma takich możliwości i instrumentów. Bronił zasady automatyzmu Europejskiego Nakazu Aresztowania.

"Organ nie może nie wykonać Europejskiego Nakazu Aresztowania w oparciu o ogólną i abstrakcyjną analizę wymiaru sprawiedliwości państwa członkowskiego" – zaznaczył. Dodał, że Hiszpania ma obawy dotyczące skutków, jakie mogłoby mieć niewykonanie ENA dla korzystania z tego instrumentu w przyszłości.

Przedstawiciel Węgier M.Z. Feher bronił Polski. Przekonywał, że jeden sędzia nie ma prawa oceniać praworządności w innym kraju. "ENA opiera się na zaufaniu do drugiego kraju" – dodał.

Jak zauważył przy tym, Rada UE nie stwierdziła, że w Polsce zagrożona jest praworządność. Przypomniał, że po uruchomieniu art. 7 unijnego traktatu wobec Polski wszczęty został dialog polskiego rządu z KE. "Dziś nie można przewidzieć, czy będzie kolejny etap art. 7, czy może zostanie on wycofany. Wniosek KE to jedynie pośredni etap procedury" - zaznaczył.

"Sam wniosek Komisji z art. 7 wobec Polski nie może jeszcze oznaczać, że praworządność jest naruszona. Może to stwierdzić jedynie Rada UE" – powiedział.

Dodał, że Węgry uważają, że stan prawny opisany we wniosku irlandzkiego sądu jest stanem hipotetycznym. Podkreślił, że nawet jeśli kraje członkowskie w ramach Rady UE stwierdzą, że naruszona została praworządność w jakimś kraju, nie oznacza to automatycznego zawieszenia ENA.

Głos zabrała również przedstawicielka Holandii, która stwierdziła, że na tym etapie nie ma przesłanek, by oceniać praworządność w jednym z państw UE.

Przedstawiciel strony irlandzkiej R. Farrell podkreślał, iż Irlandia jest zdania, iż reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce - takie, jak zmiany w TK ,czy kwestia wieku emerytalnego sędziów - nie będą miały prawdopodobnie wpływu na prawo do rzetelnego wyroku. Jednak pomimo tego - jak wskazywał - konieczne jest, aby wykonujący ENA sąd dokonał dodatkowych ustaleń w sprawie tego, czy zainteresowana osoba narażona jest na ryzyko nierzetelnego procesu.