O propozycje, przygotowane przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy, Szwed pytany był w Polskim Radiu Katowice. Wiceminister przypomniał, że komisja nie ma uprawnień legislacyjnych. "Przygotowała dwa projekty kodeksu pracy: indywidualnych stosunków pracy i zbiorowych. (...) Nie wszystkie rozwiązania w tych projektach podobają się zarówno stronie związkowej jak i stronie pracodawców" - mówił.
"Zobowiązaliśmy się, że w ciągu miesiąca od przekazania projektu do naszego ministerstwa minister Elżbieta Rafalska podejmie decyzje, co dalej z tymi kodeksami. Ale już dziś mogę powiedzieć, że w tej kadencji Sejmu nie ma możliwości, żebyśmy ten cały nowy projekt kodeksu pracy, jednego i drugiego, przyjęli. Po prostu jest za mało czasu do końca kadencji, żeby odbyć poważną, merytoryczną debatę nad wszystkimi propozycjami. Będziemy starali się te rzeczy, które jesteśmy w stanie jeszcze w tej kadencji, przy obopólnej zgodzie partnerów społecznych, przeprowadzić. A resztę już w następnej kadencji" - powiedział Szwed.
Jego zdaniem, nowy kodeks jest potrzebny, ponieważ ten obowiązujący nie przystoi do dzisiejszych realiów. "Nie chcemy wprowadzać rozwiązań, które będą powodowały to, o czym mówił Piotr Duda, że będzie się wyprowadzało ludzi na ulicę. Nie taka intencja była, żebyśmy kodeks pracy robili przeciwko komuś. Tylko, żeby kodeks pracy z jednej strony ułatwiał nam ochronę praw pracowniczych, a z drugiej strony ułatwiał normalne funkcjonowanie przedsiębiorców" - stwierdził Szwed.
W połowie marca zakończyła pracę Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy. Opracowała propozycje zmian Kodeksu pracy i Kodeksu zbiorowego prawa pracy. Zaproponowała m.in. wydłużenie czasu umów o pracę na okres próbny. Ponadto każdy pracownik, niezależnie od stażu pracy, mógłby wykorzystać 26 dni urlopu. W projekcie znalazły się też rozwiązania, które mają zapobiegać wypychaniu pracowników na samozatrudnienie.
W ubiegłym tygodniu szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda oświadczył, że przygotowany projekt Kodeksu pracy jest nie do zaakceptowania. "Jeżeli rząd chciałby forsować ten projekt, to nasz kierunek jest jeden, ulica" - zaznaczył. Negatywnie projekt oceniło również OPZZ. Zdaniem związku, część zaproponowanych tam rozwiązań jest wyjątkowo nieczytelna i skomplikowana.
W projekcie kodeksu zaproponowano m.in. zmiany zasad wypowiadania umów na czas określony i zmiany w działaniu organizacji związkowych w zakładach pracy. Oprócz tego projekt zakłada możliwość modyfikacji "kodeksowych wypłat za nadgodziny". Chodzi o tzw. konta wynagrodzeń. To rozwiązanie będzie dotyczyło tylko układów zbiorowych. Przewiduje, że jeśli związki zawodowe się zgodzą, to będzie można zawiesić wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny. Tak zamrożone pieniądze będzie można uruchomić w razie kryzysu, np. braku zleceń
prawnik(2018-04-09 15:23) Zgłoś naruszenie 142
Nie sądzę, by chodziło o szanse. Chodzi o to, że jakoś projektu byłą tak niska, że nie pozwoliłą procedować bez wywołąnia oburzenia jednocześnie u pracownikó i pracodawców.
Odpowiedzrr(2018-04-10 07:31) Zgłoś naruszenie 132
Lepiej zawrócić, kiedy jeszcze pora, niż brnąć w bagno tylko dlatego, że się wydało kasę na taką komisję. Projekt KP jest nieudany, a trzymanie się go doprowadzi do znacznie większych strat i problemów. Nie wyszło, trudno. Lepiej się zorientować teraz niż wtedy, kiedy będzie za późno. Rozwiązania proponowane w tym tzw. nowym kodeksie są ABSURDALNE. Ten nowy kodeks to byłoby psucie istniejących rozwiązań, które się przyjęły i są dobre dla wszystkich. Urlop na żądanie to dobre i funkcjonujące sprawnie rozwiązanie. Zrobienie z tego wolnego bezpłatnego - to jakiś ponury żart. Tak samo te przymusowe urlopy wypoczynkowe, bez możliwości przenoszenia ich na wakacje kolejnego roku. Albo udzielane urlopu w całości i brak możliwości pracy na urlopie. Komu to ma służyć? Czemu to ma służyć, oprócz robienia pracownikom problemów?
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzxxx(2018-04-16 20:24) Zgłoś naruszenie 10
Jest ewidentną winą Ministerstwa Pracy że nie dało wytycznych do opracowania projektu zmian i nie monitorowało prac Komisji. W składzie komisji powinien być wysoki pracownik ministerstwa. Wydano pieniądze za póltora roku pracy 14 osób z tytułami profesorskimi czyli na pewno opłacanych wysoko. Jest to jawna niegospodarność i brak elementarnego myślenia ministra. Powinna być dymisja ale wątpię czy Pis w ogóle wyciąga jakieś wnioski, szastają pieniędzmi i są bezrefleksyjni.
Fizol(2018-04-09 20:12) Zgłoś naruszenie 112
No i całe szczęście
OdpowiedzAgatka(2018-04-10 14:41) Zgłoś naruszenie 63
Proszę o zwrot wynagrodzeń pobranych przez w/w komisję 1,5 roku i wielkie ****** wyprodukowali, każdy pracodawca pogoniłby mnie w cholerę a nasze państewko utrzymuje ...
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzKP czyli KuPa kiepskich pomysłów(2018-04-10 17:57) Zgłoś naruszenie 12
Wynagrodzenie zależy od ilości i jakości wykonanej pracy. Jakość tego nowego kodeksu jest poniżej krytyki. Więc nie powinni nic dostać za taką pracę. Trzeba było nie płacić sukcesywnie, tylko napisać umowę o dzieło.
ttk(2018-04-10 19:05) Zgłoś naruszenie 50
ale podwójną zapłatę za niewykorzystany urlop należy wprowadzić!
Odpowiedzcd(2018-04-15 13:57) Zgłoś naruszenie 11
Brak fachowców do napisania. Może znajdą się w następnej kadencji...
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzxxx(2018-04-16 20:25) Zgłoś naruszenie 10
Ciekawe kto wplywał na taki a nie inny kształt zmian w KP? kto miał interes.