Komisja Europejska zagroziła w czwartek 20 krajom UE, w tym Polsce, pozwem do unijnego Trybunału Sprawiedliwości, za niewdrożenie dyrektywy z 2006 r., której celem jest wzrost efektywności końcowego wykorzystania energii.

Wysyłając tzw. uzasadnioną opinię, KE wszczęła drugi etap procedury, która może zakończyć się sprawą przed Trybunałem w Luksemburgu - chyba że KE uzna, iż kraje członkowskie wypełniły ciążący na nich obowiązek pełnego wdrożenia dyrektywy "w sprawie efektywności końcowego wykorzystania energii i usług energetycznych".

Weszła ona w życie w maju 2006 r., a kraje członkowskie miały dwa lata na jej wdrożenie do krajowych porządków prawnych. Kraje, które tego nie zrobiły, pierwsze pisemne "wezwania do usunięcia uchybienia" wysłane przez KE dostały w lipcu zeszłego roku.

Dyrektywa dotyczy budownictwa, transportu, rolnictwa i przemysłu i obliguje kraje członkowskie do wprowadzenia systemu zachęt instytucjonalnych, prawnych i finansowych na rzecz bardziej efektywnego wykorzystania energii oraz do usuwania barier, które stoją temu na drodze. Ma też promować rozwój rynku usług energetycznych dla użytkowników końcowych, które przyczynią się do wzrostu efektywności energetycznej.

Dyrektywa zakłada m.in. wzorcową rolę sektora publicznego (np. przy przetargach publicznych) w promowaniu wysokiej efektywności energetycznej i wprowadza system raportowania danych o oszczędności energii. Narzuca też cel indykatywny oszczędności energii, który wynosi 9 proc. średniego rocznego zużycia krajowego (mierzony po skumulowaniu rocznych oszczędności po 9 latach obowiązywania dyrektywy).

Oszczędność energii i wzrost efektywności energetycznej są jednymi z priorytetów Unii Europejskiej w ramach polityki energetycznej i walki ze zmianami klimatycznymi.