O ponad 37 mln zł skurczył się budżet województwa śląskiego. Największych cięć musi spodziewać się sektor transportu publicznego. W tym roku dostanie on 20 mln zł mniej, niż na początku planowali to samorządowcy.
To nie koniec zmian. Radni zaakceptowali też zmniejszenie wydatków na pokrycie ujemnego wyniku finansowego zakładów opieki zdrowotnej – nierentowne szpitale i placówki medyczne dostaną wsparcie mniejsze o 10 mln zł. Samorządowcy uwzględnili też poprawki mające zmniejszyć wydatki na administrację publiczną. Zaoszczędzą na nich ponad 1 mln zł.
Uchwalone zmiany mają położyć kres sporom o planowane wydatki drugiego największego regionu w Polsce. Czy tak będzie? Wkrótce zadecyduje o tym Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach. A przypomnijmy, że jeszcze pod koniec roku zakwestionowała ona wieloletnią prognozę finansową Śląska i plan budżetu na 2018 r. RIO wskazała m.in., że poziom zadłużenia województwa niebezpiecznie zbliża się do maksymalnej dopuszczalnej wysokości, którą reguluje art. 243 ustawy o finansach publicznych (Dz.U. z 2017 r. poz. 2077).
Jak informuje nas Maciej Gramatyka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, po spłacie zobowiązań za 2017 r. kwota długu per saldo wynosi 688 mln zł i jest niższa niż w ostatnich dwóch latach.
Mimo to – jak przekonuje – województwo podjęło działania, by zadłużenie, jak to sugerowało RIO, już dalej nie rosło. Radni zaplanowali m.in. zmniejszenie przychodów budżetu z tytułu kredytu o kwotę 59 mln zł.
Rzecznik podkreśla też, że wstępnie planowane na 2018 r. kredyty w wysokości 175 mln zł (po uwzględnieniu zmian) mogą w ogóle nie zostać zaciągnięte. I przypomina, że przykładowo w 2017 r. województwo zaciągnęło o 119 mln zł mniej kredytu, niż pierwotnie planowano.